Przy odbudowie oldtimerów, od 25 lat, nie kieruję się oryginalnością, choć karoseria sama w sobie musi być oryginalna. Przerobiłem dużo aut z lat 60/70 różnych marek, najwięcej Opli, ale były też: BMW, VW, Audi, Mercedes.


Często jest zmieniany silnik na mocniejszy, obniżana karoseria, wnętrze według mojej wizji, inne felgi, wydech …. Robię to, aby podkreślić jeszcze większą indywidualność auta i moje podejścia do niego, jako oldtimera.

Ostatni samochód, który przerobiłem pochodzi również z pod znaku błyskawicy, czyli Opla. Jest nim Admiral z 1969 roku. Optycznie, dla nie znawców, wygląda na oryginał tylko troszkę niższy. Oczywiście tak nie jest.

Zaczynam od silnika, który pochodzi z Opla Senatora 1992 rok, już na wtrysku, 170 KM (oryginalny miał 110 KM na gaźniku). Lamy przednie przerobione, bez żółtych kierunkowskazów, zlikwidowane listwy na około karoserii z wyrównaniem profilu na nie, listwa progowa pochodzi z Forda Granady, felgi z Chevroleta 15 (oryginalnie miały tylko 14 cali), kierownica od Opla Rekorda 65, całe wnętrze to mój pomysł, wydech z różnych marek, wybranych na szrocie, tak jak i sprężyny obniżające, tył od VW Busa i dopasowane, lusterko boczne, lewe hot rodowe, z prawej brak, znaczków Opla brak, i przeze mnie zaprojektowana naklejka na bok auta. To by było chyba na tyle z przeróbek.

Teraz auto na zakrętach trzyma się drogi. Prędkość max to 220 km/h, przyspieszenie dużo lepsze a Admiral wygląda na masywne auto, a waży tylko 1460 kg (dzisiejszy Golf tyle waży).

Są już następne plany. W poczekalni stoi już Opel Rekord D 3l.24V 1975 rok i Rekord z 1967 roku, …. które oczywiście nie będą wyglądać oryginalnie. Ale to jest moje oldstylowe życie nawet na co dzień.

Pozdrawiam grono sympatyków tuningu
Andreas Skora z Łodzi

Od Redakcji:
Zapraszamy naszych Czytelników, aby opisywać swoje różne historie związane z zabytkową motoryzacją. Ciekawe przypadki nagrodzimy i opublikujemy. A co można u nas otrzymać, znajduję się między innymi tu: https://klassikauto.pl/kategoria_gielda/inne/ .