Witam!
Przedstawiam Wam FSO 125p pickup.
Rok produkcji: 1991
Silnik o pojemności 1,5 l i mocy 82 KM

Samochód przeszedł kompleksową renowację, praktycznie, na nowych częściach.
Renowacja trwała 22 miesiące, ale WARTO było.


Na imię mam Krzysztof i mam 45 lat.
Z wykształcenia jestem mechanikiem samochodowym a więc czas kiedy chodziłem do szkoły przypadał na erę Fiatów: 126p, 125p, Polonezów, Żuków i innych z tak zwanej epoki PRLu. Moja przygoda z motoryzacją zaczęła się jednak jeszcze wcześniej niż nauka w szkole zawodowej. Mając 10 lat dostałem od Taty Ogara 205 z silnikiem Jawki (to było coś), a później przesiadałem się na WSK 125, CZ 350, MZ 150.
Pierwszym samochodem, którym jeździłem po zdaniu prawa jazdy był Fiat 125p (więc chyba pozostał sentyment do tej marki).

Pickupa wypatrzyłem w czerwcu w 2018 roku w Poznaniu. Wtedy jeszcze nie byłem zbytnio zainteresowany kupnem. W sierpniu pojechałem na urlop nad morze i tam zobaczyłem, iż dalej ogłoszenie jest aktualne, więc postanowiłem obejrzeć pickupa w drodze powrotnej z urlopu.
Oglądając samochód stwierdziłem, że jest w stanie agonalnym (modliłem się, aby żona nie weszła do garażu, bo zakup byłby skończony).

Fiata ówczesny właściciel próbował niestety nieudolnie naprawiać (był rozkręcony, tylko skorodowana karoseria na zdezelowanych kołach i mnóstwo złomu poukładanego obok nazywanego częściami do montażu).

Po oględzinach i owocnych negocjacjach zakupiłem pickupa do całkowitej renowacji. Po zakupie przystąpiłem do zakupu części potrzebnych do poskładania mojego Fiata a jednocześnie prowadziłem renowację blacharsko-lakierniczą w zaprzyjaźnionych warsztatach. Części głównie kupowałem w internecie, a że prowadzę sklep motoryzacyjny, to trafiły się też resztki części w hurtowniach. Zakupy części tanie nie były wliczając w to koszty wielu przesyłek.

Czekając na blachę i lakier zabrałem się za podzespoły: silnik, skrzynia biegów, dyferencjał i inne, ale tę pracę wykonałem już sam. W czasie gdy prowadziłem prace remontowe trafił mi się do kupienia Fiat 125p 1300 z 1974 roku za dobre pieniądze więc mimo sprzeciwu mojej drugiej połowy dokonałem zakupu.

Po przyjeździe do domu i dokładnych oględzinach jakież było moje zdumienie co do stanu technicznego tego Fiacika, ale również muszę wspomnieć o bagażniku pełnym nowych, fabrycznych części zamiennych, które wykorzystałem później do odbudowy mojego pickupa.
Wreszcie nadszedł dzień, w którym odebrałem karoserię od kolegi lakiernika. Po sprowadzeniu wozu do garażu dostałem „powera” do składania (siedziałem nocami, bo przez dzień pracowałem) i składałem.

Po miesiącu wytężonej pracy Fiat przypominał już samochód. Auto dostało seryjny silnik 1500 cm3, znajomy tapicer wykonał nową tapicerkę i resztę odnowił w skórze. Najwięcej obaw było przy ustawianiu geometrii, ale na szczęście wszystko było ok. Wreszcie wizyta na stacji diagnostycznej i wóz jest dopuszczony do ruchu.

Po przejechaniu około 400 km postanowiłem zamontować w pickupie silnik z Poloneza Plusa 1600 cm3. Silnik ten był już na hydraulicznych zaworach więc był cichszy w porównaniu do oryginału (oryginał również po remoncie zachomikowany w garażu). Zakupiłem więc takowy silnik i poddałem kapitalnemu remontowi. Jednocześnie musiałem przerobić w samochodzie pompę paliwa na elektryczną (inny blok silnika i wałek rozrządu bez krzywki do napędu pompy paliwa mechanicznej). W samochodzie został zamontowany system multimedialny z navi, telewizją plus subwoofer pod siedzeniem pasażera.

W czasie trwania renowacji spotkałem sporo fajnych i pozytywnie zakręconych ludzi, z którymi cały czas utrzymuję kontakt. Chociaż zdarzali się też ludzie, dla których chęć zysku była ważniejsza niż wszystko inne (i tu chcę pozdrowić Pana Szczepana, który sprzedał mi felgi z innym rozstawem śrub zaklinając się, iż odkręcił ze swojego 125p). Na koniec taka rada dla realizujących podobne projekty: unikajcie właśnie takich lichwiarzy a części kupujcie na bieżąco i dokładnie sprawdzajcie. Notujcie co już macie. Unikniecie w ten sposób dublowania zakupów. Samochód zrobiłem pod reklamę firmy: sklepu motoryzacyjnego oraz z zamiarem uczestniczenia w zlotach.

Mogę powiedzieć, po przejechaniu nim dopiero ok.1100 km, że reakcje ludzi są bezcenne. Wasze kciuki w górze, uśmiechy lub klaksony utwierdzają mnie w przekonaniu, że było warto!

Podsumowując koszty renowacji (mam nadzieję, że żona się nie dowie) to w przybliżeniu ok.42 tys. zł nie licząc mojej pracy. Dla niedowiarków, iż tyle może kosztować remont starego Fiata faktury do wglądu. Największe koszty to remont a praktyczne wymiana blacharki i lakier oraz tapicerka .

Dzięki i pozdrawiam KlassikAuto.pl

Krzysztof
M-KA Sułkowice

Od Redakcji: Zapraszamy Wszystkich do podzielenia się informacjami na temat swojego zabytkowego auta. Odpowiedzi na poniższe pytania prosimy przesłać e-mailem na adres Redakcji: [email protected] W załączeniu do wywiadu: kilka zdjęć – maksymalnie 12. Materiały, które będą przez nas opublikowane, będą nagrodzone upominkiem. ZAPRASZAMY.
Przykładowe pytania do wywiadu: https://klassikauto.pl/zapraszamy-do-udzielania-wywiadow/