W dniach 7-9 lipca br. odbył się Zlot Volkswagenów Garbusów w Duisburgu, którego organizatorem jest Käfer Club Duisburg – czyli Klub Chrabąszczy i pochodnych z rodziny Volkswagena.
Zlot odbył w dzielnicy Duisburga – Ruhrort, w której mieści się największy rzeczny port na świecie. Była to spora atrakcja dla uczestników tego wydarzenia.
Na imprezie dominowały oczywiście pojazdy marki Volkswagen, jednak można było zobaczyć także inne modele oldtimerów, w tym również zabytkowe pojazdy z kempingami. W sumie przez trzy dni na imprezie pojawiło się 350 zabytkowych pojazdów.
Organizatorzy zlotu zadbali o sponsorów, dzięki czemu opłatę za udział pobierano symboliczną w wysokości 5 euro od samochodu. W pierwszym dniu imprezy każdy z uczestników otrzymał również torbę z gadżetami od sponsorów. Organizatorzy mogli liczyć na wsparcie zarówno ze strony miasta, które zapewniło podłączenie do zasilania prądem, jak i prywatnych przedsiębiorców takich, jak Browar König Pilsner z Duisburga, który bezpłatnie wypożyczył przyczepę z chłodziarką, wewnątrz której znalazło się pięć skrzynek piwa König Pilsner. Wynajęto także sanitarny kontener, z którego mogli korzystać uczestnicy zlotu. W cenie wpisowego zapewniono nam wspólne „zlotowe” śniadanie oraz wieczorny grill. Aby nie odbiegać zbytnio od głównego sponsora, czyli browaru zadbałem o polski akcent w postaci skrzynki piwa Tyskie. Kolejnym z oryginalnych sponsorów zlotu była szkoła nauki tańca, dzięki której mogliśmy nauczyć się tańczyć tango.
To spotkanie było również dobrą okazją do zakupu np. radia do swojego klasyka. Wybór był spory, a ceny wahały się od 60 do 100 euro za sprawne radio, w dobrze zachowanym stanie. Można by rzec, że ceny były wręcz koleżeńskie a wszystko odbywało się przy miłym i spokojnym targowaniu, bo na tym ta pasja ma polegać. Zapaleńcy, którzy uwielbiają samodzielne prace przy swoim klasyku mogli zaopatrzyć się w unikatowe narzędzia warsztatowe.
Spośród wszystkich samochodów moją uwagę szczególnie zwrócił Volkswagen z Brazylii, który nie trafił do produkcji w Niemczech, bo zastąpił go nowocześniejszy Golf 1. Akurat ten egzemplarz został sprowadzony do Niemiec przez prywatną osobę. Niespodzianką na zlocie był udział zamiłowanej pasjonatki Volkswagena Chrabąszcza, która przyjechała swoim Garbusem na polskich tablicach.
W ekspresowym tempie minęły 3 dni wspólnej biesiady, co dowodzi, że była to zdecydowanie udana impreza.
Życzę wszystkim miłośnikom i pasjonatom zabytkowej motoryzacji równie udanych spotkań.
Pozdrawiam Czytelników KlassikAuto.pl
Waldemar Preis