Mimo, że w wielu polskich miastach 22 września obchodzony jest jako europejski dzień bez samochodu, to właśnie tego dnia, mimo bardzo niesprzyjającej pogody, pasjonaci pojazdów zabytkowych zebrali się na bytomskim rynku w ramach IX Parady Pojazdów Zabytkowych .
Od godzin porannych wszystkich uczestników Bytom przywitał deszczem, ale to nikogo nie odstraszyło i frekwencja dopisała. Przyjechało kilkadziesiąt załóg, zarówno samochodami jak i motocyklami.
Tegoroczna impreza rozpoczęła się na rynku w Bytomiu, gdzie odbyły się min. pokazy ratownictwa drogowego i kwalifikowanej, pierwszej pomocy. Była również prezentacja pojazdów hybrydowych i Toyoty GT 86.
Część bytomska zakończyła się rundą honorową ulicami miasta, po czym wszyscy uczestnicy udali się do Piekar Śląskich na kopiec Wyzwolenia, gdzie również odbyły się pokazy ratownictwa drogowego oraz prezentacja wszystkich pojazdów.
Okazuje się, że Bytom ma coś w sobie, skoro co roku przyciąga coraz większe tłumy oglądających. No, ale kto mógłby oprzeć się choćby takim maszynom, jak piękny Adler Triumpf Junior z 1934 roku, który krył pod swoją maską 4-cylindrowy silnik o poj. 995ccm i mocy 24KM. Ciekawym i nie często widzianym u nas modelem, bo wyprodukowanym w liczbie 1311 sztuk, było BMW 501B z 1954 roku, którego właściciele byli ubrani tak, jakby przyjechali prosto z „dożynek chmielowych”, które w tym samym dniu odbywały się w Monachium.
Było sporo samochodów naszej rodzimej produkcji, od Polonezów, Fiatów 125p, 126p, przez Warszawy po Syreny w różnych odmianach.
Dużą przyjemnością było zobaczyć również małe Fiaty 1100 Millecento, bardzo ładnie odrestaurowaną radziecką Pobiedę M20, czy Mercedesa 190SL, którego właściciel, gdy tylko niebo się rozjaśniło, z dumą mógł otworzyć dach w swoim pięknym SL-u.
Lecz prawdziwym rarytasem był, przyciągający najwięcej oglądających, dwudrzwiowy coupe Jaguara, model XK140, na którego tylnej klapie znajduje się emblemat z napisem: „Winner Le Mans 1951-3”. Choć jest to samochód, który na nie jednym torze prężył muskuły, to dziś w tym aucie nie liczy się moc jednostki, czy jej osiągi, ale prestiż posiadania tak klasycznego i sportowego auta.