Aktualnie produkowane modele samochodów starają się coraz bardziej rozwijać pod względem bezpieczeństwa. W dużej mierze, wyrocznią ich sukcesu są organizacje do spraw bezpieczeństwa pojazdów takie jak IIHS (Stany Zjednoczone) oraz Euro NCAP (Europa). Producenci snują plany nad tym, aby nawet ich najmniejsze modele potrafiły ochronić podróżujących na takim samym poziomie jak w większych samochodach osobowych. Jednak na przestrzeni wielu lat, gdy wiele koncernów samochodowych nie było jeszcze tak rozwiniętych w dziedzinie bezpieczeństwa samochodowego, istniały trzy marki, które wiodły prym w tej dziedzinie – Saab, Mercedes oraz Volvo. Ostatnia z nich, pracę nad tą dziedziną zaczęła bardzo wcześnie.

Wozem, który „miał zaszczyt” być testowany jako pierwszy, okazał się być model PV444. Na jego karoserii został przetestowany system klatki bezpieczeństwa oraz raczkujące wtedy technologie laminowanego szkła, czyli nowych szyb przednich o mocniejszej strukturze. A wszystko to działo się już w 1944 roku!

Rewolucja w świecie motoryzacji nadeszła w 1959 roku. Właśnie wtedy Volvo zaprezentowało swój pionierski projekt, nad którym pracowało jeszcze na początku lat 50-tych – trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. Oferowane były one w standardowym wyposażeniu, co stanowczo poprawiło jakość ochrony ludzi podróżujących szwedzkimi wozami, o jak niezwykle przyciągających wzrok kształtach, stylizowanych na ówczesną modę amerykańską. Autorem tego „ratującego życie dodatku” był inżynier Volvo Nils Bohlin, który znacząco wyprzedził swoją epokę, gdyż owe pasy pojawiły się jako standard u konkurencji dopiero w 1967 roku.


Chromowane kły przednich zderzaków, twarde elementy wnętrza oraz wystające części nadwozia to motoryzacyjna codzienność lat 50-tych i 60-tych. Pomimo wielkich rozmiarów ówczesnych samochodów, ich konstrukcje choć piękne, nie były zawsze najbezpieczniejsze. Nowe innowacje marki z siedzibą w Göteborg nie ograniczyły się tylko do obszernych reklam w eleganckich prospektach. Volvo, jako jedne z pierwszych, swoje samochody sprawdzało także podczas testów zderzeniowych. Świeżo projektowany model Amazon szczycił się pierwszymi pracami nad strefami kontrolowanego zgniotu oraz miękkimi materiałami, w które obita była deska rozdzielcza. To także z jego udziałem przetestowano pierwsze prototypy siedziska dla dziecka

Zmiany postępowały z roku na rok. W 1965 roku opracowano nowy system hamulców tarczowych na wszystkich kołach. Rok później do produkcji wdrążono nową serię modeli 140. Jak na połowę lat 60-tych prezentowały się one bardzo nowocześnie i spełniały najsurowsze normy emisji spalin. Wzmocniona oraz bogata w strefy zgniotu konstrukcja pozwalała zachować swoją sztywność nawet przy silnym dachowaniu. Do kompletu pasów bezpieczeństwa (które w modelu 140 pojawiły się zarówno z przodu jak i z tyłu) dołączyły w 1968 roku wytrzymałe zagłówki (początkowo zakładane na przednich fotelach). W 1971 roku w wyposażeniu seryjnym pojawiła się kontrolka zapięcia pasów bezpieczeństwa. Tą małą rzecz, która do dziś spotykana jest w samochodach możemy zawdzięczyć właśnie Volvo.

W roku 1972 zaprezentowano eksperymentalny samochód Volvo o nazwie VESC. Z wyglądu nieco kosmiczny samochód nie był może wzorem piękności i szczytu design’u samochodowego, lecz pod pomarańczową bryłą nadwozia skrywał masę nowoczesnych rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa. Był on prototypem, na którym wzorowano się przy projektowaniu kolejnych modeli. Niebanalnym rozwiązaniem, które uratowało miliony ludzkich istnień był także system łamanej kolumny kierownicy, który na dobre zagościł w samochodach z rocznika 1973. Rok później opracowano specjalne, grube zderzaki. Ich zadaniem było pochłonięcie znacznie większej energii podczas kolizji. Zabezpieczony został także zbiornik paliwa, który wytrzymywał nawet silne uderzenia w tył samochodu.

W latach 80-tych Volvo zyskało już przydomek „najbezpieczniejszego”. Sukces marki wychwalano na rynku europejskim jak i amerykańskim. Do pierwszych montowanych seryjnie airbagów dołączyły systemy ABS oraz kontroli trakcji. Niezwykłą technologiczną nowinką roku 1982 były fotele, które zapobiegały „nurkowaniu” ciała kierowcy lub pasażera podczas ostrego hamowania czy wypadku (co ciekawe, dokładnie takie same fotele zostały wprowadzone przy produkcji modelu Renault Megane II w roku… 2002!). Na ekranach telewizorów pojawiły się rozmaite kampanie, w których Volvo promowało zapinanie pasów bezpieczeństwa. Jedna z takich reklam prezentowała spadający z 14-metrowego wiaduktu model 760, który po uderzeniu w ziemię spisuje się świetnie, oferując podróżującym maksymalny jak na tamte czasy poziom bezpieczeństwa.

Samochody marki Volvo prócz silnej konstrukcji przodu bardzo dobrze spisywały się także podczas uderzeń bocznych. Działo się to również dzięki pasom bezpieczeństwa z innowacyjnym mechanizmem ich samoregulacji. W 1991 roku zadebiutował system SIPS (Side Impact Protection System). Ta nowocześnie zaprojektowana konstrukcja rozpraszała siłę uderzenia w bok pojazdu, aby energia powstała przy uderzeniu rozeszła się po całym szkielecie samochodu. 3 lata później w ofercie SIPS-a pojawiły się boczne poduszki powietrzne. Te natomiast, ukryte w fotelach przednich, wzorowo chroniły podróżujące z przodu osoby i stosowane są do dziś.

Za trendem wciąż bezpieczniejszego samochodu podążała także konkurencja, u której pojawiały się podobne systemy. Często zdarzało się, iż osoby poszukujące nowego samochodu, zamiast wybierać spośród ofert nowych modeli, wolały postawić swój wybór na nieco leciwe, lecz wciąż bezpieczne Volvo.

W 1998 roku firma ta zainwestowała w system WHIPS (Whiplash Protection System). Dotyczył on zupełnie nowej konstrukcji fotela, która dzięki mocnemu oraz zintegrowanemu z nowym typem siedziska zagłówkowi, zapewnia równomiernie rozłożone wsparcie ciała podczas wypadku. W tym samym roku w ofercie dostępnych na rynku samochodów pojawiły się boczne kurtyny powietrzne (IC system), które zapewniały doskonałą ochronę głowy podczas uderzenia bocznego lub zderzenia ze słupem. Poduszka chroniła także głowy osób siedzących na tylnej kanapie, co było nie lada udogodnieniem z dziedziny bezpieczeństwa.

Samochody z północnej części Europy, które miały zazwyczaj przyszytą „łatkę” wozu rodzinnego, stały się wygodnymi limuzynami klasy średniej oraz wyższej. Śmiało można było je porównywać w zestawieniach z Mercedesami, Saabami czy BMW. Bardziej luksusowe modele doceniła także klientela ze Stanów Zjednoczonych. To właśnie tam na wybrukowanych podjazdach zaczęły parkować coraz to nowsze Volvo – najczęściej w postaci sedana z białą skórą w środku.

Na przełomie wieków, gdy wszechobecna dziś komputeryzacja zaczęła powoli stawać się codziennością w tej klasie samochodów, Volvo zaczęło inwestować w coraz to bardziej skomputeryzowane, dostępne w nowych samochodach systemy. Były nimi: DSTC (Dynamic Stability and Traction Control), RSC (Roll Stablity Control), ROPS (Roll Over Protection System). Podobnie jak w latach 60-tych, opracowano zupełnie nowy system bezpiecznych fotelików dla dzieci, które w późniejszych latach zostały zintegrowane z tylną kanapą.

Przejawy coraz to śmielszych pomysłów inżynierów Volvo zaczęły stawać się już tradycją, a same technologie rosły w siłę z roku na rok. Samochody zaczęły „wykrywać” zagrożenie, które spowodowane mogło być wtargnięciem pieszego na jezdnię. W trosce o samego kierowcę, w niektórych modelach pojawiły się poręczne alkomaty, a parę lat później, w modelu V40 zastosowano pierwszą poduszkę powietrzną, której zadaniem była ochrona pieszego podczas kolizji. Kult airbagów spowodował także pojawienie się nowego rodzaju kurtyn bocznych w kabrioletach.

Na przestrzeni wielu lat byliśmy świadkami narodzin samochodów zarówno trwałych jak i zapewniających nam wysoką ochronę podczas zagrożeń na drodze. Niezawodność, która przetrwała do dzisiejszych czasów, idzie równo w parze z historią, której dopatrzeć się można nawet w najnowszych egzemplarzach Volvo. Doskonałym tego przykładem mogą być pionowe, tylne klosze lamp – wciąż zachowały ten sam styl, który prawie 30 lat temu był sporą nowością.

Marka Volvo po dziś dzień poszczycić się może kompletem żółtych gwiazdek w testach zderzeniowych. Podczas wielu badań przeprowadzonych przez różne instytucje zajmujące się oceną bezpieczeństwa na drogach całego świata dowiedziono, iż szwedzkie samochody są jednymi z najbezpieczniejszych wozów na świecie. Nie bez przyczyny Volvo V40 może poszczycić się tytułem najbezpieczniejszego samochodu ocenianego przez Euro NCAP. Po dzisiejsze czasy tradycją tej marki jest praca nad bezpieczeństwem. Co będzie następne?

Autor tekstu: Marcin Zachariasz
Autorzy zdjęć: Car brochures&adverts group, Bartek Druciarek