Choć posiadał ich w swoim życiu bardzo wiele – ten był dla niego wyjątkowy. Mowa tu o fioletowym Cadillacu, który stał się własnością Elvisa Presleya w połowie lat pięćdziesiątych. Ocalały przed złomowaniem kabriolet do dnia dzisiejszego znajduje się w kolekcji jego prywatnych samochodów w amerykańskim Graceland.
Biały Cadillac Eldorado Biarritz z 1956 roku od razu przykuł uwagę Elvisa. Piosenkarz wypatrzył go na wystawie u dealera samochodów tej marki w Memphis. Nie zastanawiając się długo – wypełnił czek na 7500 dolarów i parę chwil później stał się właścicielem kilkumetrowej maszyny z najwyższej półki. Okupujący pierwsze miejsce światowych list przebojów piosenkarz uwielbiał pokazywać się w towarzystwie swojego nowego nabytku. Cadillac był nieodłącznym kompanem jego wielu, długich przejażdżek. Jedna z nich skończyła się nawet paradowaniem z otwartym dachem podczas wielkiej ulewy, co niesamowicie bawiło Elvisa i kilku jego przyjaciół. Gdy bulgocząca swoją V8-ką maszyna zajechała pod wrota jego najsłynniejszej posiadłości w Graceland, ojciec gwiazdora był załamany. Obszyte jasną skórą wnętrze kabrioletu było całkowicie przemoknięte, a po otwarciu drzwi samochodu – z jego środka wypłynął strumień wody! Pierwsze zmiany w wyglądzie i tak już zniewalająco wyglądającego samochodu nadeszły latem 1957 roku, gdy podczas jednej ze swoich wizyt „na mieście”, Elvis zauważył pomalowany na fioletowo samochód. Zachwycony wyróżniającym się na tle innych pojazdów odcieniem piosenkarz od razu wybrał się do swojego znajomego Jimmy’iego Sandersa. Mężczyzna prowadził „Custom Auto Shop” w Memphis. Był to warsztat, który specjalizował się w przeróbkach standardowych modeli samochodów wedle życzeń ich właścicieli. To właśnie tam artysta wziął do ręki garść winogron i rozgniótł ją na jednym ze śnieżnobiałych błotników Cadillaca. Chciał, żeby Jimmy uzyskał dokładnie taki odcień farby, a następnie w całości przemalował jego wóz, co też szybko uczyniono. Modyfikacje nie ominęły też wnętrza pojazdu, w którym zagościły fioletowe wykładziny i wstawki z akronimami E.P.
Ogromna popularność artysty i jego wciąż rosnąca fortuna sprawiały, że mógł on kupować praktycznie wszystko, co wpadło mu w oko. Swoimi samochodami jeździł on zazwyczaj bardzo krótko. Tak było też w przypadku Eldorado Biarritz, które pod koniec 1957 roku zostało wymienione na nowego Cadillaca Fleetwood 60 Special. Używanym kabrioletem z zacną przeszłością szybko zainteresowała się Lena Moskovitz, znajoma matki Elvisa, która prywatnie była zagorzałą fanką Presleya. Gdy wóz pojawił się u dealera „Southern Motors”, kobieta momentalnie zjawiła się na miejscu i odkupiła kabriolet za sumę niespełna 5000 dolarów.
Lena jeździła Cadillakiem do 1964 roku. Po swojej przeprowadzce z mężem do Phoenix City w Alabamie, samochód został odstawiony na tyły prowadzonego przez nią sklepu. 8-letni wówczas samochód wymagał już kilku poważniejszych napraw. Niestety, po śmierci właścicielki auta w 1974 roku, „Caddy” został pozostawiony na pastwę losu. Choć jego blachy uchodziły za grube i solidne – zaczęła pojawiać się na nich rdza, a całość zaczęła powoli popadać w ruinę. Pozbywszy się dawnych pozostałości po biznesie Leny mąż, w 1976 roku wystawił Cadillaca na sprzedaż. Mocno zapuszczonym autem zainteresował się James Cantrell – właściciel salonu sprzedaży samochodów w Columbus (Georgia). Odkupiony za 975 dolarów pojazd był dla niego niezwykle cenny z powodu tego, że użytkował go sam Elvis Presley. James przeprowadził dokładny remont auta, na który przeznaczył naprawdę spore środki. Podrasował on również lekko jego wygląd, który bardziej wpisywał się w klimat połowy lat siedemdziesiątych. Nie pogorszyło to jednak ogólnego wizerunku samochodu. Cały remont przebiegał bardzo sprawnie, gdyż Cantrell’owi zależało, by efekty jego pracy zostały docenione przez samego gwiazdora.
Choć plany były wielkie, Elvis Presley nie doczekał się finalnej prezentacji odświeżonego auta. Trzeci w kolejce właściciel wozu nie zaprzestał jednak prezentowania efektów swojej pracy na licznych imprezach związanych z zabytkową motoryzacją z USA oraz eventach poświęconych pamięci amerykańskiego piosenkarza wszechczasów. W 1989 roku Cadillac został zaprezentowany w Elvis Presley Automobile Museum, jako eksponat czasowy. Dopiero po jakimś czasie rodzina Jamesa Cantrella postanowiła przekazać spadkobiercom Elvisa ten wyjątkowy pojazd, który w niezmienionej formie można podziwiać tam obecnie.
Powiedzcie nam – czy chcielibyście poznać więcej historii związanych z dawnymi pojazdami Króla Rock’n’Rolla?
Zdjęcia: Car brochures&adverts