Będąc w sierpniu 2012 roku na zlocie w Nowym Sączu zobaczyłem pojazd, który drogę wozi ze sobą. Była to replika tankietki TK-S z 1934 roku zbudowana przez Marka Janczaka z Łabowa, znanego mi z wielu imprez weteranów szos, bo jego hobby to właśnie stare pojazdy.


Do tej pory widziałem go w dwuśladach, na jednośladach, ale nie wiedziałem, że dopadł go też pojazd gąsienicowy. Okazało się, że w trakcie inscenizacji historycznej z okazji rocznicy wybuchu II Wojny Światowej, która odbywała się w Rytrze, kiedy to odtwarzano atak wojsk niemieckich na polskie gniazdo karabinów maszynowych, zabrakło po naszej stronie pojazdu pancernego, który wg świadków tamtych wydarzeń był wtedy.

Szybki przegląd zapisów historii wskazał, że musiał to być pojazd typu TK-S. No i Marek zadał pytanie swojemu synowi: Robimy? Robimy – padła odpowiedź. Nie było to porywanie się z motyką na słońce, bo panowie mają duży warsztat mechaniczny z odpowiednimi maszynami do obróbki metalu i całym zapleczem do tego typu przedsięwzięć. No i siedem miesięcy potem replika tankietki TK-S była gotowa i mogła się samodzielnie poruszać. Ba, nawet strzelała petardami i to bardzo głno. Miałem okazję te wystrzały usłyszeć na rynku w Miasteczku Galicyjskim, które jest wybudowane w Nowym Sączu, bo tam właśnie zobaczyłem ten pojazd.

W rozmowie z Markiem dowiedziałem się, że oczywiście jest to replika bez cech bojowych, zrobiona ze zwykłych blach, ale połączonych nitami tak jak w oryginale. Tylko łby nitów są kuliste, bo oryginalnych, stożkowych nigdzie się nie uświadczy. Zresztą same nity też zdobyto cudem, bo ta technologia łączenia już dawno wymarła. Największy problem był z gąsienicami, bo w oryginale ogniwa były odlewane i potem obrabiane. Odlewni żeliwa nie mają, więc ogniwa zrobiono przez frezowanie z grubej blachy. Ponieważ obróbka mechaniczna metali jest mi znana, byłem pod wrażeniem nakładu pracy włożonej w gąsienicę.

Najlepsze było wtedy, kiedy spytałem o plany tego pojazdu. Okazało się, że nie ma takich planów. Jest trochę zdjęć i oryginał w Muzeum Wojska Polskiego, ale mocno zdekompletowany. Jeździliśmy z linijką i suwmiarką i mierzyliśmy wszystko co tam było – tak mi powiedział Marek. Resory były dobierane próbnie, trochę musiały się uginać. Co z napędem? Tutaj jest największe odejście od oryginału, ponieważ silnika Fiata 122B po prostu nie ma nigdzie. Dlatego też replikę napędza dolnozaworowy, jak w oryginale, silnik z Warszawy M-20 o zbliżonej mocy, tyle, że zamiast sześciu cylindrów są cztery.

Pojemność też jest mniejsza bo silnik Fiata miał 2952 ccm, a silnik M-20 tylko 2120 ccm. Tyle, że moc tego silnika jest większa i wynosi 50 KM, przy 46 KM oryginału. Ponieważ replika jest lżejsza, bo blachy są cieńsze to pewnie potrafi jeździć szybciej niż 45 km/godzinę oryginału. Jak się dowiedziałem na razie nikt się nie odważył na testowanie maksymalnej szybkości. Zresztą nie to było głównym motywem budowy repliki. Kontrowersje wzbudza kamuflaż tego pojazdu, bo ma chyba zbyt soczyste kolory, kiedy oryginały miały je stonowane.

Z drugiej strony istnieją tylko zdjęcia czarno-białe, więc trudno z nich coś wyrokować. Ale w końcu malowanie to jest sprawa wtórna i można je w każdej chwili zmienić. Zaglądając do wnętrza pojazdu można przeżyć lekki szok, bo wszystko jest na wierzchu. Przede wszystkim silnik niczym nie osłonięty, ani wygłuszony, z rurą wydechową tuż za plecami kierowcy. Jak dodamy do tego gazy prochowe i huk wystrzałów to wychodzi, że załogi tych pojazdów musiały mieć niebywałą odporność.

Dane techniczne oryginalnej tankietki TK-S
Załoga: 2 osoby (dowódca – strzelec i kierowca – mechanik),
Silnik: gaźnikowy, 6-cylindrowy Polski Fiat 122B o pojemności 2952 ccm i mocy 46 KM przy 2600 obr./min,
Transmisja: mechaniczna,
Trakcja: gąsienicowa, koła napędowe z przodu, napinające z tyłu, cztery koła jezdne w dwóch osobno resorowanych wózkach, cztery rolki podtrzymujące górny odcinek gąsienicy,
Zbiornik paliwa: 60 l,
Szybkość na drodze: 45 km/godz.,
Zasięg: 160 km (droga), 90 km (teren)
Masa własna: 2570 kg (wczesne wersje), 2650 (późniejsze wersje)

Moc jednostkowa: 17KM/t
Nacisk na grunt: 0,42 kG/cm^2
Szerokość/wysokość: 1,76/1,33 m
Długość: 2,56 z ckm wz.25, 2,98 z nkm FK-A
Pancerz: od 3 do 10 mm, płyty pancerne łączone nitami,

Uzbrojenie: 1 karabin maszynowy Hotchkiss wz. 25 kal. 7,92 mm (zapas amunicji 1920 nabojów w 16 taśmach po 120 sztuk) lub
1 najcięższy karabin maszynowy wz. 38 FK-A kal. 20 mm (zapas amunicji 80 nabojów w 16 magazynkach po 5)
Produkcja: Państwowe Zakłady Inżynierii.