Rodzina Drajczyk z Sosnowca: „Jedyny taki model w Polsce, być może jedyny w Europie….”


Z cyklu: LUDZIE I ICH STYLOWE PASJE!

Samochód:
Plymouth P8 DeLuxe, Touring RoadKing 4 door

Rok produkcji: 1939
Silnik: 3200 cm3, moc 85 KM
Spalanie: ok. 20 l/100 km

Plymouth to amerykański producent samochodów osobowych i dostawczych założony w 1928 roku przez Waltera P. Chryslera. Jego modele miały być konkurencją dla tanich Chevroletów i Fordów, dzięki czemu w latach 40. był drugą najpopularniejszą marką w USA.

Prezentowany model to Plymouth P8 DeLuxe Touring RoadKing wyprodukowany w ilości 2279 sztuk.

Auto posiada 6-cylindrowy silnik o pojemności 3,2 litra, dolnozaworowy. Dodatkowo wyposażony jest w skrzynię 3-biegową, drążek przy kierownicy, hamulce hydrauliczne na 4 koła, hamulec pomocniczy na skrzyni. Ciekawostką jest to, że samochód jeździ na oryginalnym ogumieniu z 1946 roku, które zostało wymienione jeszcze przez pierwszych właścicieli. Po sprawdzeniu u wulkanizatora okazały się być w idealnym stanie.

Wszystkie części oraz wyposażenia tego samochodu jest oryginalne. Samochód ma prawdopodobnie oryginalny przebieg (ok. 60 000 mil), co zostało ocenione podczas weryfikacji stopnia zużycia podzespołów i części.

Auto zachowane było w oryginalnym stanie, nigdy nie  było remontowane. Samochód został kupiony od pierwszych właścicieli i przyjechał z Nowego Meksyku. Posiadał oryginalny fabryczny lakier, wszystkie podzespoły były sprawne, włącznie z elektryką.

Trzy lata trwały prace, mające na celu doprowadzenie go do stanu w jakim jest teraz. Trochę zacięcia oraz wiedzy motoryzacyjnej właścicieli pozwoliło doprowadzić go to takiego stanu. W niektórych miejscach robione były drobne poprawki blacharskie, ponadto odnowiona została powłoka lakiernicza, po uprzednim pozbyciu się zupełnie starej powłoki. Auto jeździło w Nowym Meksyku. Ze względu na klimat bardzo dobrze się zachowało.

Części mechaniczne do tego samochodu można nabyć jedynie w Stanach Zjednoczonych. Trudno dostępne są części blacharskie. 

Samochodem jeździmy głównie na zloty, czasem przy ładnej pogodzie na krótsze przejażdżki.
Jednakże minusem większych imprez jest konieczność pilnowania samochodu. Ludzie szarpią za klamki. Zdarzają się osoby, które np. w Fordzie sprawdzają czy grzebień umieszczony na masce jest składany. 
Na co dzień samochody są garażowane.

Na imprezy zabieramy ze sobą puchar, który pierwszy właściciel otrzymał w 1993r. na zlocie w Meksyku za zajęcie pierwszego miejsca, jako najpiękniejszy pojazd utrzymany w oryginalnym stanie, jak również nagrody zdobyte na naszych krajowych spotkaniach.

Zaletą tego samochodu jest komfort jazdy. Jeździ się nim bardzo wygodnie, pokonuje wszystkie dziury tak, jakby ich nie było. W środku jest wielka, obszerna i wygodna kanapa, na której siedzi się jak w domu.

Jedynym minusem jest prowadzenie takiego samochodu. Są to auta, które właściwie pływają po jezdni, ale taka jest konstrukcja zawieszenia tych samochodów. Auto jest bardzo miękkie, ma wysokie opony dlatego jest właśnie taki pływający. Samochód nie ma wspomagania, jednak kręci się wbrew pozorom bardzo dobrze.

Pytani o jego sprzedaż stanowczo odpowiadamy, że pozostanie w naszej rodzinie na dłużej.

Od Redakcji. Samochód można wynająć: www.zabytkiemdoslubu.pl !