Czy da się połączyć niezawodność ze sportowym charakterem? Tego niełatwego zadania podjęli się w drugiej połowie lat siedemdziesiątych niemieccy i japońscy konstruktorzy, tworząc tym samym dwa wspaniałe coupé – Porsche 924 oraz Mazdę RX-7. Jakie były podobieństwa między tymi samochodami? Czy naprawdę były one nie do zajeżdżenia? Czy są one dobrym pomysłem na początek przygody ze sportowymi klasykami? Poniżej nasza odpowiedź na te pytania.
Nowy rozdział w historii Porsche
W następcy VW-Porsche 914 już od samego początku pokładano wielkie nadzieje. Sprzedaż dostępnej od 1976 roku maszyny pozwoliła poprawić nieco sytuację finansową koncernu. Samochodem mogły podróżować aż cztery osoby, co pozytywnie wpłynęło na jego postrzeganie przez potencjalnych klientów. Ponadto, był to pierwszy wóz w historii Porsche, którego silnik znajdował się z przodu.
Oferta obejmowała wtedy tylko rodzaj jednostki napędowej, która spokrewniona była z Audi 100 oraz VW LT. Prosty w budowie silnik o pojemności dwóch litrów pozwalał generować moc na poziomie 125 KM. Nawet najbardziej standardowe egzemplarze na stalowych felgach mogły rozpędzić się do maksymalnych 203 km/h. Za sprawą napędu na tylne koła oraz doskonałemu rozkładowi masy, jazda modelem 924 sprawiała dużo frajdy. Fabrycznie nowe 924 kosztowało niewiele ponad 23 000 marek niemieckich.
Japoński przecinak
Produkowana w Hiroszimie Mazda RX-7 już we wstępnych założeniach miała być sportowym samochodem dla każdego. Choć jej najwcześniejsze egzemplarze opuściły taśmę produkcyjną w 1978 roku, wygląd zewnętrzny auta wyprzedzał swoje czasy o kilka ładnych lat. W końcu wygląd Mazdy nie ulegał większym zmianom przez kolejnych 7 lat produkcji. Pierwszą serię można łatwo rozpoznać po wąskich kloszach świateł z tyłu lub tapicerce w kratę, która w latach siedemdziesiątych była bardzo modnym dodatkiem.
Cechujący się świetnymi właściwościami jezdnymi samochód napędzał rotacyjny silnik Wankla o pojemnościach 1146 cm³ (100 KM) oraz 1308 cm³ (135 KM), za którego projekt odpowiedzialna była firma NSU. Choć jego serwisowanie było nieco bardziej wymagające, charakterystyczny dźwięk oraz doskonały rozkład masy dawały dużą przyjemność z użytkowania. Zawadiacka Mazda sporą popularnością cieszyła się w Stanach Zjednoczonych, gdzie oferowano ją w atrakcyjnej cenie 7995 $. W jednym z prospektów RX-7 już na wstępie informowano, że zakup japońskiego auta równa się z pewną inwestycją.
Wersje specjalne
Prawdziwą wisienką na torcie w przypadku specjalnych wersji Mazdy RX-7 była konfiguracja oznaczona emblematami Limited edition. Powstało jej zaledwie 5 tysięcy sztuk. Samochód miał na swoim wyposażeniu klimatyzację, aluminiowe felgi, szyberdach, zaawansowany system nagłośnieniowy, o którym w latach osiemdziesiątych marzyło wielu kierowców. Tak skonfigurowane sztuki RX-7 malowane były na odcień Chateau Silver, który doskonale współgrał z czerwonymi paskami umieszczonymi na nadwoziu. W 1983 roku do gamy dołączyła też edycja Turbo ze 165-konnym silnikiem poddanym modyfikacjom.
Oferta niemieckiego Porsche zawierała dwie kuszące odmiany skrywające się pod oznaczeniami 924S i 924 Turbo. Pierwsza z nich miała zwiększoną do 152 KM moc oraz 2,5-litrowy silnik. Wariant Turbo mógł poszczyć się 170-konnym silnikiem 2.0 l. Auto można było łatwo odróżnić po dodatkowych czterech wlotach powietrza z przodu oraz pożądanym przez wielu dopiskiem „Turbo” znajdującym się na pokrywie bagażnika. Wielką zaletą samochodu był jego design, który nawet po 12 latach produkcji nadal wyglądał całkiem świeżo.
Podobieństwa i różnice
- Oba samochody już od samego debiutu trafiały w gusta zwłaszcza młodszych użytkowników dróg. Ich klinowate, mocno przeszklone i przede wszystkim niskie nadwozia wyróżniały się z tłumu. Porsche i Mazda wyposażone zostały w światła typu pop-up, które znacząco podnosiły ich ogólny prestiż.
- Zaletą atrakcyjnie wyglądającego Porsche były tanie i łatwo dostępne części zamienne. Niektóre elementy wykorzystane przy jego produkcji były bliźniacze w stosunku do tych, które w tym samym czasie pojawiały się w niektórych samochodach Volkswagena.
- Przy projektowaniu obydwu wozów, pracujący nad nimi konstruktorzy stawiali bardzo duży nacisk na kwestie związane z ich bezpieczeństwem. Porsche i Mazda świetnie spisały się podczas testów zderzeniowych. Prawdziwym zaskoczeniem były odporne nawet na duże przeciążenia konstrukcje ich tylnych części nadwozia.
- RX-7 oraz 924 były samochodami dla czterech osób. Ulokowane z tyłu siedzenia były dosyć małe i dosłownie się w nie wpadało. Jednakże po złożeniu ich oparć otrzymywaliśmy nie tak małą przestrzeń bagażową, której zaletą była płaska powierzchnia.
- W czasach swojego debiutu, Porsche i Mazda często okupowały okładki najróżniejszych pism motoryzacyjnych. Posiadające gen wiecznej młodości auta dużą popularnością cieszyły się w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, a także RFN.
- Za ówczesną konkurencję dla obu samochodów uznać można było: BMW E21, Fiata X1/9, Datsuna 240Z, a także Triumpha TR7.
Podsumowanie
W 1985 roku, czyli na 3 lata przed zakończeniem produkcji modelu 924, japońską fabrykę Mazdy opuścił finalny egzemplarz pierwszej generacji Mazdy RX-7. Napędzany rotacyjnym silnikiem Wankla wóz został zastąpiony drugą generacją, która sprzedawana była także w wersji z otwieranym dachem. Miejsce Porsche 924 zajął natomiast spokrewniony z nim model 944, który w ofercie niemieckiej marki dostępny był od 1982 roku.
Obydwa modele można umieścić w czołówce klasycznych samochodów sportowych w rozsądnych cenach. Egzemplarze zwłaszcza z początków produkcji, mogą być atrakcyjne dla miłośników niebanalnie prezentujących się coupé z dawnych lat. Porsche i Mazda zasłynęły ze swojej niezawodności. Ewentualne naprawy nie powinny raczej należeć do trudnych. Chociaż ze względu na dostępność części zamiennych Porsche jest „łatwiejszy” w utrzymaniu. Ważne jednak, by przed zakupem sprawdzić historię danego pojazdu oraz jego dokumentację. Sportowe samochody z lat 70. i 80. bardzo często były skazane na liczne modyfikacje, które po latach bywają trudne do „odkręcenia”. Warto inwestować nawet w podstawowo wyposażone, lecz zadbane, oryginalne sztuki. Prócz pewnej inwestycji – na pewno dostarczą one niesamowitych wrażeń za kierownicą.
Zdjęcia: Krystian Tomala
Źródła dodatkowe: archiwalne materiały reklamowe Mazdy i Porsche