Papamobile były, są i wciąż będą uchodziły za jedne z najbardziej nietypowych pojazdów na świecie, które od lat wzbudzają nasz podziw. Jakie były ich najciekawsze wersje i do kogo wcześniej należały? Tego i o wiele więcej dowiecie się w naszym rankingu najbardziej niebanalnych papamobile w historii motoryzacji!

Fiat 130 Papamobile, którym niegdyś wożony był Jan Paweł II.

  1. Renault 4 – nasz ranking rozpoczynamy od samochodu niezwykle prostego, jak i skromnego. Jest nim białe Renault 4 z 1984 roku, które Papież Franciszek otrzymał jako prezent od ojca Renzo Zocca. Wyjątkowy podarunek z przebiegiem 190 tysięcy mil na liczniku został przekazany w związku z działaniami papieża na rzecz stworzenia kościoła dla ubogich. Jak zapewniał jeden z papieskich rzeczników – Franciszek od czasu do czasu samodzielnie porusza się swoją „czwórką” po ulicach Watykanu i darzy ją ogromnym sentymentem, gdyż w swoich argentyńskich stronach poruszał się on w przeszłci niemalże identycznym wozem. Poprzedni właściciel wozu dołożył do niego również komplet łańcuchów zimowych na koła. W końcu nigdy nic nie wiadomo, gdzie Franciszek postanowi się wybrać na przejażdżkę!

 

  1. Fiat 500L – w myśl hasła „apetyt rośnie w miarę jedzenia” prezentujemy Wam kolejne, nieco zwykłe (ale tylko z pozoru!) auto – Fiata 500L. Egzemplarz w ciemnym kolorze nadwozia był wiernym kompanem podróży Papieża Franciszka podczas jego wizyty w Filadelfii, która miała miejsce kilka lat temu. Choć wielokrotnie proponowano mu środki transportu z wyższej półki, on zawsze stanowczo odmawiał i wolał wybrać coś skromniejszego, co choć w małym stopniu nawiązywałoby do Włoch – kraju, z którego przybył. I tak też się stało. Rodzinne auto wywołało spore poruszenie w mediach, które bacznie śledziły jego losy. Po udanej wizycie papieża, przystosowany do amerykańskiego ruchu drogowego Fiat został wystawiony na licytację Philadelphia Auto Show i finalnie został sprzedany za sumę 82 000 USD. Otrzymane środki przeznaczono na rzecz tamtejszej archidiecezji rzymskokatolickiej, która rozdysponowała je między liczne organizacje charytatywne oraz szkoły specjalne. Aktualnie samochód ma zajmować honorowe miejsce na wystawie w jednym z amerykańskich salonów samochodowych.

 

  1. Graham Paige 837 – ta ekskluzywna limuzyna uchodziła nieoficjalnie za pierwszy papamobile w historii. 10 listopada 1929 roku wóz został podarowany przez Braci Graham ówczesnej głowie kościoła, którą był papież Pius XI. Był to prezent z okazji pojednania Kościoła katolickiego z państwem włoskim. Pojazd zyskał szczególne miejsce w hierarchii, gdyż wyposażony był w specjalne miejsce siedzące przypominające swoim wyglądem tron papieski – rzecz, której nie miały niestety inne pojazdy będące do dyspozycji Piusa XI (Fiat 525M, Isotta Fraschini 8 oraz Bianchi Typ 20). Tą samą sztuką podróżował też papież Pius XII, którego herb nadal widnieje na drzwiach wozu, który do dziś stanowi ważny element ekspozycji watykańskiego muzeum.

 

  1. Citroen Lictoria C6 – tuż po gorąco przyjętym prezencie, jakim był wspomniany wcześniej Graham, przedstawicielstwo firmy Citroen Italy postanowiło sprezentować papieżowi w 1930 roku popis ich możliwości technicznych. Formalnie, samochód również uchodził za prezent z okazji pojednania Watykanu z całymi Włochami. Dostojna limuzyna posiadała bordową karoserię zdobioną przez pozłacane elementy. Istnym zjawiskiem było jego utrzymane w stylistyce XVII-wiecznego, weneckiego salonu, którego centralną częścią był zjawiskowy tron wykonany przy użyciu karmazynowego brokatu (!). Choć francuski wóz sprawiał kosmiczne wręcz wrażenie, Pius XI nie pokazywał się w nim zbyt często. Powodem miał być zbyt ekstrawagancki wygląd, który nijak wiązał się z papieskim stylem życia. Co ciekawe, jego oryginalny przebieg wynosi zaledwie 192 kilometry!

 

  1. Mercedes-Benz 460 Nürburg – jest to już trzeci w naszym zestawieniu pojazd, który Pius XI otrzymał w ramach słynnego pojednania. Dedykowany ojcu świętemu Mercedes posiadał specjalnie przedłużony rozstaw osi oraz podobnie zjawiskowy jak w przypadku jego poprzedników tron papieski. Pomimo swoich rozmiarów, jego 80-konny silnik może rozpędzić go nawet do 110 km/h! Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że potężny wóz został zaprojektowany przez znamienitego Ferdynanda Porsche i jeszcze w 1928 roku (czyli dwa lata przed oddaniem go do Watykanu) można go było podziwiać na paryskich salonach motoryzacyjnych. Jak podają źródła watykańskiego muzeum, Pius XI podczas jednej ze swoich pierwszych podróży Mercedesem miał gorąco zachwalać pojazd i uznać go za największy cud techniki.

 

  1. Fiat 1107 Nuova Campagnola – z wyściełanych drogocennymi dywanami limuzyn przenieśmy się na chwilę na typowo włoskie podwórko, gdzie od zawsze królował Fiat Campagnola. Ta praktyczna i niezawodna terenówka była darzona wielkim zaufaniem przez tamtejsze wojsko, a nawet karabinierów. Na bazie popularnego auta powstał też papamobile, który od 1980 roku był w dyspozycji Jana Pawła II. Pochodzący z 1976 roku Fiat był jeszcze przeznaczony na użytek papieża Pawła VI oraz Pawła I. Niestety, ten sam egzemplarz uczestniczył też w zamachu na jego życie, który miał miejsce 13 maja 1981 roku na placu św. Piotra w Rzymie. Tuż po zamachu, Fiat został na jakiś czas oddalony ze swojej (jak dotychczas aktywnej) służby. Jednym z powodów miały być zbyt słabe zabezpieczenia antyterrorystyczne, które zostały poprawione w następnych samochodach papieża Polaka. Po latach Camagnola trafiła na stałą wystawę muzeum w Watykanie.

 

  1. Citroen SM Presidentielle – choć samochody Jana Pawła II kojarzone są najczęściej ze słynnym Starem, czarnym Fiatem 130 oraz bladoniebieską Warszawą M20, mało kto pamięta jednak o specjalnej wersji Citroena SM, która towarzyszyła mu podczas wizyty w Paryżu na początku lat osiemdziesiątych. Odpowiedzialne za budowę nietypowej odmiany SM-a było przedsiębiorstwo Henri Chapron, które specjalizowało się także w przebudowie Citroenów służących najwyższym głowom europejskich państw. Wyposażony w pięknie brzmiący silnik V6 z Maserati wóz był maszyną wręcz stworzoną do parad. Jego rozkładany dach bez problemu pozwalał papieżowi na kontakt z wiernymi.

 

  1. Seat Panda Marbella – kolejna włoska konstrukcja w naszym zestawieniu, choć produkowana na fiatowskiej licencji w Hiszpanii. Będący jednym z największych dzieł Giorgetto Giugiaro samochód, do funkcji niewielkiego papamobile nadawał się wprost idealnie! Do dziś uważa się, że jest to najmniejszy wóz w całej historii tego typu w pojazdów. Auto powstało w 1982 roku z okazji wizyty Jana Pawła II w Hiszpanii, który stojąc na jej specjalnej platformie, zwiedzał okolice stadionu FC Barcelony. Kompaktowy Seat został wyposażony też w prosty mechanizm szyby przedniej, który w kilka chwil pozwalał na jej całkowite złożenie. Szkoda, że wynalazek ten nie wszedł do seryjnej produkcji…

 

  1. Lancia Thesis Giubileo – wielu z nas przyzna, że ten model Lancii jest jednym z najbardziej udanych samochodów początku lat dwutysięcznych. Drzemiąca w jego karoserii stylistyka retro nawet po upływie 20 lat od rozpoczęcia produkcji auta – wciąż nie chce się starzeć! Niezwykle reprezentacyjny, specjalnie przedłużony model Thesis trafił do rąk papieża jeszcze w 1999 roku. Był to podarunek od włoskiej firmy z okazji zbliżającego się wielkimi krokami, zupełnie nowego stulecia. Kto wie, może Lancia zaskoczy nas jeszcze kiedyś zupełnie nową wizją luksusowego auta dla papieża?

 

  1. Fiat Idea – kto by kiedyś pomyślał, że ten rodzinny minivan znajdzie się kiedyś na liście oficjalnych, papieskich samochodów. Choć praktyczna Idea nie jest już produkowana na europejskim rynku – jej odświeżony model wciąż króluje na brazylijskich ulicach. Identycznym samochodem wożony był papież Franciszek podczas swojej wizyty w Rio De Janeiro. Co ciekawe, na rzecz Fiata odmówił on wcześniej użytkowania kuloodpornej terenówki ze słynną gwiazdą na przedzie. Spontaniczny wybór Franciszka był także doskonałym zabiegiem marketingowym dla brazylijskiego oddziału Fiata, który z miejsca zaczął publikować w swoich reklamach hasło: „Świetna idea, Franciszku”. I tak to się robi!

 

A jakie Wy znacie wyjątkowe odmiany papamobile? Dajcie nam koniecznie znać, czy chcielibyście drugą część tego dosyć niecodziennego rankingu!

 

Zdjęcia: Krzysztof Woźnica