Robert Luty i Marcin Celiński, a także Piotr Kiepura i Mateusz Galle wygrali Rajd Śląska w najmocniej obsadzonych kategoriach, odpowiednio FIA 4/J2 oraz FIA 4/J1. Tym samym obie załogi powtórzyły swoje sukcesy z ubiegłorocznej edycji śląskiej rundy Motul HRSMP.
Tegoroczna edycja Rajdu Śląska była iście sprinterską imprezą. Zawodnicy mieli do pokonania siedem prób sportowych, które tworzyły trasę o długości ponad 100 kilometrów. To sprawiało, że margines błędu zmalał praktycznie do zera, bo szans na odrobienie ewentualnych strat nie było zbyt wiele. Zadania nie ułatwiał fakt, że w ostatnie dni lata Śląsk powitał wszystkich wysokimi temperaturami i iście wakacyjnym słońcem. Z tym wyjątkowym wyzwaniem zmierzyć się miało 12 załóg, z czego tylko dwie nie rady dotrzeć do mety. Zawodnicy startujący w Motul HRSMP po raz kolejny pokazali, że żadne warunki im nie straszne, a historyczne maszyny są dobrze przygotowane i z poradzą sobie z nawet najtrudniejszym odcinkami specjalnymi.
4×4 w komplecie
Stawka Motul HRSMP po raz trzeci ścigała na trasach na południu Polski i po raz trzeci najszybszą załogą w kategorii FIA 4/J2 okazują się Robert Luty i Marcin Celiński. Tak dobra forma aktualnych mistrzów nie powinna dziwić, jednak załoga Subaru Legacy okazywała się najszybsza podczas każdej z edycji Rajdu Śląska rozgrywanej w ramach Motul HRSMP. Przed rozpoczęciem rywalizacji Luty podkreślał, że nie zamierza nakładać na siebie presji. Jak widać ta taktyka po raz kolejny okazała się skuteczna i załoga miała na mecie ponad dwie minuty przewagi nad drugimi w tabeli z czasami Grzegorzem Olchawskim i Szymonem Marciniakiem (Audi Quattro, klasa Historic Open 4WD). Z kolei czołową trójkę kategorii dla samochodów z lat 1986-90 (FIA 4/J2) uzupełnili Marek Suder i Marcin Kowalik (Ford Sierra Cosworth 4×4), którzy okazali się szybsi od duetu Marcin Grzelewski/Krzysztof Niedbała w niemal bliźniaczym Fordzie.
– Jazda bez presji była dobrą taktyką, bo mimo problemów znów jesteśmy na czele. Termostat nam przycinał, przez co nie mieliśmy pełnej mocy i dopiero na Power Stage się to uspokoiło. To był świetny rajd, bardzo lubię te odcinki i wygląda na to, że ta impreza na stałe zagości w moim kalendarzu – komentował Robert Luty po trzecim z rzędu zwycięstwie w swojej kategorii.
Rajdówką lepiej
Przed rozpoczęciem Rajdu Śląska wielu zawodników miało pewne obawy przed startem na niektórych partiach tutejszych oesów. Kilku kierowców zwracało uwagę, że nawierzchnia na próbie Warszowice może nie nadawać się do jazdy i zakończyć przebitymi oponami. Na trasie okazało się jednak, że historyczne rajdówki znacznie lepiej radzą sobie z takimi warunkami niż używane podczas zapoznania samochody drogowe. W efekcie zawodnicy podkreślali, że mieli sporo frajdy z jazdy z gazem w podłodze po drodze dalekiej od doskonałości.
– Odcinek Warszowice nie przypadł nam do gustu podczas zapoznania, jednak w rajdówce było znacznie lepiej. Cywilne auto mocniej odczuwało wyboje, aż czasem strzelaliśmy zębami, jednak wyczynowe zawieszenie w naszej Sierrze poradziło sobie z tym bez problemów. Nawet jakieś ratowania były na „szuterku”, więc i my mieliśmy frajdę i kibice – mówił pomiędzy pętlami Marcin Grzelewski, który zajął znalazł się na czwartym miejscu w tabeli z czasami.
Kolejny popis Poloneza
W klasie FIA 4/J1 ponownie najlepszymi okazali się Piotr Kiepura i Mateusz Galle w FSO Polonezie 200. Załoga jadąca samochodem wzorowanym na aucie Janusza Szerli odnieśli dość pewne zwycięstwo – w najmocniej obsadzonej kategorii w Rajdzie Śląska. Co więcej, dla załogi z Kłobucka było to drugie z rzędu zwycięstwo w „domowej” rundzie Motul HRSMP. Rok temu też wygrali, tyle że w kategorii FIA 2 (roczniki 1970-75), jadąc Fiatem 125p Monte Carlo.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa w klasie, zwłaszcza że był to bardzo ciężki dzień. Podczas tej rundy jechaliśmy bardzo dobrze i nie mamy sobie nic do zarzucenia. Samochód świetnie się spisywał, więc nasze poprawki dały efekt. W drodze po zwycięstwo w klasie każdą sekundę trzeba było wywalczyć i nam się to udało – zdradził Piotr Kiepura.
Porsche z poprawkami
Najszybsi w klasie FIA 3 byli Piotr Zaleski i Piotr Szadkowski, którzy podczas Rajdu Śląska sprawdzali nowe zawieszenie w swoim Porsche 911 SC. Po poprawkach iście wyścigowa maszyna zyskała na prowadzeniu na ciasnych oraz nierównych rajdowych trasach co przełożyło się na piąte miejsce w tabeli z czasami. – Porsche po zmianach prowadzi się trochę lepiej, bo nie ma już tendencji do skakania przodem i lepiej wybiera nierówności. Jest lepiej, ale nie jest to kolosalna różnica. Wiele więcej nie można jednak zrobić, ponieważ auto musi być zgodne z homologacją, więc w kwestii modyfikacji ograniczają nas przepisy – wyjaśniał Piotr Zaleski, dla którego także był to kolejny z rzędu triumf w klasie podczas Rajdu Śląska.
W klasie FIA 2 triumfowali Paweł Hoffman i Marcin Barłoga (Saab 96 V4 Rally), natomiast w FIA 1 najwięcej punktów z Chorzowa wywieźli Andrzej Wodziński i Marek Kaczmarek (Lancia Fulvia Rally Coupe 1.3 HF).
Kolejną rundą Motul HRSMP będzie Rajd Świdnicki (2-4 października).
Rajd Śląska – w poszczególnych kategoriach triumfowali:
FIA 1 (rajdówki z lat 1958-69): Andrzej Wodziński/Marek Kaczmarek (Lancia Fulvia Rally Coupe 1.3 HF)
FIA 2 (rajdówki z lat 1970-75): Paweł Hoffman/Marcin Barłoga (Saab 96 V4 Rally)
FIA 3 (rajdówki z lat 1976-81): Piotr Zaleski/Piotr Szadkowski (Porsche 911 SC)
FIA 4/J1 (rajdówki z lat 1982-85): Piotr Kiepura/Mateusz Galle (FSO Polonez 2000 Rally)
FIA 4/J2 (rajdówki z lat 1986-90): Robert Luty/Marcin Celiński (Subaru Legacy)
Rajd Śląska w liczbach:
100 km – na takim dystansie ścigały się załogi podczas inauguracji sezonu 2020 w Motul HRSMP
7 odcinków specjalnych przygotowano dla uczestników Rajdu Śląska
11 z 13 zgłoszonych załóg dotarło do mety zawodów
3 razy z rzędu Robert Luty i Marcin Celiński byli najszybsi w Rajdzie Śląska
3 Fordy Sierra wzięły udział w Rajdzie Rzeszowskim, przez co były najpopularniejszym samochodem w Motul HRSMP
Informacje o cyklu
MOTUL Historyczne Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski (HRSMP), to cykl rozgrywany pod egidą Polskiego Związku Motorowego w którym kierowcy i piloci rywalizują samochodami, które swoje największe triumfy święciły przed paroma dekadami. Są one historią rajdów, która od 2016 roku ożywa na polskich odcinkach specjalnych. W sezonie 2017 cykl ten uzyskał prestiżowe miano Mistrzostw Polski będące efektem profesjonalnej organizacji i nieustannie rosnącego zainteresowania ze strony zawodników. Rok 2018 przyniósł kolejne nowości – pięć z siedmiu rund było przeprowadzonych wraz z zawodami zaliczanymi do kalendarza Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Tym samym zawodnicy w rajdówkach sprzed lat pokonali te same odcinki specjalne, o takiej samej długości, co ich koledzy we współczesnych konstrukcjach. Dzięki temu zgromadzeni przy trasie kibice mogli poczuć atmosferę rajdów z lat 60., 70., 80. czy 90. W sezonie 2019 zaplanowano odbyło się sześć rund, w tym po raz pierwszy zawody na szutrze rozegrane w ramach PZM 76. Rajdu Polski, czyli drugiego najstarszego rajdu samochodowego na świecie. Kalendarz na sezon 2020 to cztery imprezy: w Rzeszowie, Chorzowie, Świdnicy i Koszycach (Słowacja).
Więcej informacji: www.h-rsmp.pl