„Wydarzenie to mogło doskonale nam uświadomić, jaki przeskok technologiczny widoczny jest w dzisiejszej motoryzacji. Jest to coś niesamowitego, zważając na to jakimi samochodami poruszaliśmy się jeszcze kilka lat temu” – takimi słowami można było skwitować 14. Targi motoryzacyjne AUTO MOTO SHOW, które odbyły się w dniach 5 i 6 października na terenie Areny Gliwice. Prócz zaprezentowanych tam nowości ze świata, znalazło się także miejsce dla klasyki.
Zdecydowanie wielkie zainteresowanie wzbudzały pojazdy ”nietolerujące benzyny”, których popularność jest w dzisiejszych czasach silnie podsycana przez królującego na okładkach magazynów motoryzacyjnych Volkswagena ID.3 czy Teslę Model S. Niemal każdy odwiedzający zatrzymał się choć na chwilę przy dwumiejscowej konstrukcji Renault o nazwie Twizy. Mikroskopijna w porównaniu do zaparkowanego nieopodal, rubinowego Mustanga 5.0, konstrukcja, ma zarówno tyle samo zwolenników co przeciwników. Pewne jest to, że do takich miast jak Paryż czy Wiedeń samochód ten jest idealny. Prócz ogromnej łatwości w manewrowaniu, posiadacz Renault Twizy otrzymuje także wykonany z tworzywa sztucznego panoramiczny dach, dzięki któremu podczas zwyczajnego postoju w korku może przyglądać się z bliska zabytkowej architekturze miasta. Kolorytu ekspozycji Renault dopełniało także elektryczne Zoe, którego gniazdo ładowania zostało sprytnie ukryte pod przednim emblematem. Warto dodać, że sporo materiałów znajdujących się we wnętrzu Renault Zoe pochodzi z recyklingu.
Prócz sporej ilości atrakcji (m. in. pokazy driftu jak i spotkanie z samym Leszkiem Kuzajem), pozytywnym zaskoczeniem była strefa samochodów poddanych tuningowi, która znajdowała się na obszarze podziemnego parkingu Areny Gliwice. Na jego terenie zaprezentowane zostały m. in.: FSO Polonez 1500 „Borewicz”, Volkswagen Passat B3 w wersji amerykańskiej, Ford Escort RS, Volkswagen Garbus z połowy lat 60-tych czy unikalny Lotus Omega. Uwagę skupiały na sobie także sporo młodsze projekty. Zaliczały się do nich ciekawe propozycje przyszłych youngtimerów – spersonalizowane oraz zarejestrowane na czarnych tablicach Suzuki Swift I generacji oraz zmodyfikowany „ze smakiem” Fiat Punto II w najbardziej pożądanej przez fanów sportowej jazdy odmianie HGT. Aż miło było na nie popatrzeć!
Na głównej hali ekspozycyjnej prym wiodło stoisko BMW. Poza pachnącymi nowością modelami I3 oraz I8, hybrydowy MINI Countryman skupiał na sobie sporo uwagi. Po zajęciu pozycji za dobrze leżącą w dłoniach kierownicą w oczy rzucał się jeden z najbardziej kultowych symboli Mini. Był nim okrągły prędkościomierz umiejscowiony pośrodku deski rozdzielczej. Fani marki z brytyjskimi korzeniami z pewnością odczuli wielką ulgę, kiedy owalny licznik, po dłuższej nieobecności, powrócił na swoje dawne miejsce. Było to podczas wdrożenia do produkcji pierwszego „miniaka” spod znaku bawarskiego giganta w 2001 roku. Wyżej zawieszona, 5-drzwiowa odmiana łączy w sobie charakter oryginalnego Mini i wprowadza nutkę nowoczesności.
Poza zapierającymi dech w piersiach nowościami z kategorii prestiżowych samochodów, swoje miejsce na ogólnodostępnej ekspozycji zajął także legendarny Chevrolet Bel Air z 1956 roku. Znany w kręgach fanów motoryzacji egzemplarz samochodu mógł poszczycić się perfekcyjnie wykonaną renowacją oraz chromami, które po kompleksowym nawoskowaniu – były widoczne już z samego końca hali.
W świecie motoryzacji bardzo modnym motywem stał się tzw. „powrót do korzeni”, którego przykładem jest sympatyczny Fiat 500. Zaprezentowana w 2007 roku generacja „miejskiego giganta” do dziś cieszy się ogromną popularnością. W dużej mierze wpłynęła na to prostota wykonania oraz niezawodny silnik 1.2 o mocy 69 KM, który po dziś dzień pracuje pod maską większości 500-tek. Wystawiona na stoisku firmy GO+Cars „pięćsetka” różniła się jednak nieco od znajomych nam z dróg małych samochodów. Była to bowiem odmiana 500e, która dotychczas dostępna była tylko na terenie Stanów Zjednoczonych, posiadały one pomarańczowe obrysówki, zamontowane na zderzakach. Prezentowany egzemplarz skrywał jeszcze jedną tajemnicę. Po zajęciu prawidłowej pozycji w kubełkowym fotelu naszym oczom ukazał się iście sportowy kokpit, którego charakter idealnie współgrał z karbonowymi wykładzinami drzwi. Włoski, uwielbiany przez wielu z nas klimat auta przeznaczonego na amerykański rynek, można było poczuć dosłownie na każdym kroku!
Kolejnymi samochodami, których projektanci zainspirowani byli bogatą przeszłością marki, były dwa egzemplarze zjawiskowych Renault Alpine A110. Wskrzeszenie legendy, na której niegdyś startował Sobiesław Zasada, okazało się być strzałem w dziesiątkę. Emocje jakie wzbudzało nowe Alpine były porównywalne do tych, które towarzyszyły przy premierze takich maszyn jak Renault Clio V6 czy pamiętne Megane RS. Zwiedzający mogli z bliska podziwiać minimalistyczne, lecz niezwykle pomysłowe wnętrze śmiałego Renault czy zawiesić wzrok na nietypowo wygiętej, tylnej szybie, nawiązującej do tej z pierwowzoru auta. Nie bez przyczyny model ten może konkurować z takim supersamochodem jak Toyota Supra A90. Również samo przedstawienie wozów zdało egzamin na piątkę, bowiem tegoroczna( doskonałe oświetlenie stanowisk) oprawa ekspozycji była jak najbardziej zauważalna.
Patrząc na większość śmiałych propozycji rynkowych, spora ich część poszła w zupełnie innym kierunku, zostawiając na kartach przeszłości niechlubny styl design’u samochodowego. Miejsce szarych plastików i neutralnych tapicerek zajęły jaskrawe kolory jak i materiały skórzane, które szczególnie dodawały uroku samochodom francuskim – Citroenowi C3 oraz DS 3 Crossback. Niezwykle śmiałe wcielenie DS-a zaskakiwało również nietypowym rozwiązaniem używania klamek zewnętrznych.
Pomimo wielu norm, zasadom i przepisom, bez których praktycznie każdy z tych samochodów nie mógłby swobodnie wyjechać na drogi, każda marka kładzie silny nacisk na to, aby ich produkty choć trochę mogły ubarwić obraz naszych oraz światowych dróg, które przez ostatnie lata obfitowały głównie w rozsądne i dosyć zwyczajne propozycje motoryzacyjne. Mamy nadzieję, że w następnym roku Targi zaskoczą nas czymś równie ciekawym i emocjonującym!