Daniel – przedsiębiorca z Gliwic: „To duża zasługa dziadka, że zainteresowałem się starymi samochodami z duszą…”!

Z cyklu: LUDZIE I ICH STYLOWE PASJE!

Samochód: Cadillac de Ville Coupe
Rok produkcji: 1976
Silnik: 7600 cm3, 240KW -326 KM
Spalanie: ok. 22-25l/100 km.

1. Dlaczego interesujesz się takim autem?
Zainteresowanie starymi samochodami w dzieciństwie zaszczepił we mnie mój dziadek, który posiadał starego Mercedesa 180D – bardzo ciężki samochód tzn. Ponton z 1954 roku. To duża zasługa dziadka, że zainteresowałem się starymi samochodami z duszą, wykonanymi w innych czasach, inną technologią.

Moje zamiłowanie do zabytkowych samochodów skupia się szczególnie na „Amerykanach”, których do tej pory miałem już cztery. Moim pierwszym samochodem był czarny Lincoln Mark VII Coupe z 1989 roku – wersja policyjna. Był to bardzo wdzięczny samochód. Kolejny był czterodrzwiowy Lincoln Town Car z 1990 roku. Jeśli chodzi o te samochody były one bogato wyposażone, jeden z nich posiadał np. automat świateł długich, które przygasały, gdy nadjeżdżało auto z naprzeciwka. Następny był czarny Cadillac de Ville z 1991 roku, również czterodrzwiowy. Z tym samochodem miałem małą przygodę, kiedy to pewnego wieczora mało się nie zapalił – przewód akumulatora mocno się rozgrzał podczas jazdy i nastąpiło zwarcie, po którym pojawiła się iskra. Na szczęście udało się nad tym zapanować i auto ocalało. Obecnie jeżdżę Cadillaciem de Ville Coupe z 1976 roku. Jest to potężna 6 metrowa maszyna, z silnikiem V8 7,6 litra.

2. W jaki sposób go znalazłeś?

Poszukiwałem go przez Internet i pół roku temu, bardzo późno w nocy znalazłem aukcję tego modelu. Samochód był wystawiony na Pomorzu. Razem z kolegą Mariuszem wybraliśmy się w tą dość daleką podróż, bo aż pod Gdańsk. Na miejsce dojechaliśmy bardzo późno w nocy, więc samochód oglądałem właściwie po ciemku. Był w dobrym stanie, jedynie blacharka była skorodowana i konieczne było jej odświeżenie. Świetną okazją było to, że sprzedawca przy zakupie zagwarantował mi transport wozu do Gliwic, który, jak się potem okazało, trwał 3 dni ze względu na problemy z doborem odpowiedniej lawety. Każda była za krótka, nawet ta którą wcześniej przewoził Mercedesa Sprintera. Dodatkowo kierowca lawety miał problemy w trasie, gdzie doszło do stłuczki i Cadillac dotarł do Gliwic lekko poobijany.

3. Czy samochód jest zarejestrowany jako zabytek?
Tak, jest zarejestrowany jako zabytek. Niestety żółta tablica wisi tylko z przodu, ponieważ tylnia nie jest dostosowana do polskich wymiarów, dlatego jest umieszczona na podszybiu w widocznym miejscu.

4. Czy auto jest „fabryczne”, czy ma jakieś modyfikacje?
Samochód jest w pełni fabryczny. Był w tak dobrym stanie, że jedyną ingerencją była wymiana paska wspomagającego kierownicę. Jedyna, widoczna zmiana to jego kolor, który początkowo był brązowy (dość ponury), a ja zmieniłem go na krwistą czerwień. Miał być czarny, ale chciałem go ożywić kolorem czerwonym. Niestety nie jestem zadowolony z  tego, jak go pomalowano i planuję dokonać pewnych poprawek w najbliższym czasie.
Wszystkie pozostałe elementy są oryginalne i sprawne. Cała podłoga jest w idealnym stanie, samochód sprawuje się świetnie mimo swojego wieku. Te samochody są luksusowe. Były wyposażone w dobrej jakości części po to, żeby były niezawodne a jego właściciele mogli się długo cieszyć bezawaryjną jazdą.

5. Czy sam odnawiałeś samochód?
Nie, zlecałem to znajomej firmie. Jeśli chodzi o naprawy ameryńskich samochodów uważam, że są to dość proste konstrukcje, dlatego nie widzę w tej kwestii problemów. Znam kilku rozsądnych mechaników, którzy nie boją się tych samochodów i wiem, że mogę im je powierzyć.

6. Czy konstrukcja pojazdu zawiera jakieś unikalne rozwiązanie techniczne?
Auto ma wspomaganie, klimatyzację, oryginalne radio, welurową tapicerkę, elektrycznie wysuwaną antenę. Jego cechą charakterystyczną jest na pewno duży silnik o charakterystycznym dźwięku.

7. Jakie ma zalety, wady?
Szczerze mówiąc nie dostrzegam wad w tym samochodzie. Nawet kwestia jego gabarytów i parkowania to swego rodzaju urok tego samochodu. Jego konstrukcja jest bardzo dobrze przemyślana –  wersja coupe ma dwoje drzwi, tak więc wszystkie elementy są większa ze względu na długość samochodu. To samo dotyczy maski i elementów pod nią, które są troszkę większe niż w normalnym samochodzie, ale taki był wtedy klimat, styl i możliwości. Uważam, że jest to urok amerykańskiej motoryzacji.

Ten samochód cały jest jednym wielkim plusem. Stanowi o tym jego wygoda. Jazda nim jest czymś zupełnie innym. Człowiek czuje się inaczej. Jeśli ktoś jeździ dłużej takim samochodem ma potem problemy żeby się przestawić na nowe, mniej wygodne samochody.
Cadillac ma niezwykły klimat, jest niepowtarzalny i unikalny, dlatego cieszę się, że mogę nim jeździć. Został stworzony po to, aby kierowca i pasażer czuli się w nim wygodnie. Gdy go kupowałem nie ważne było ile spala, zauroczył mnie jego klimat. Cieszy mnie dodatkowo fakt, że nie widziałem drugiego takiego w Gliwicach. Tych samochodów jest coraz mniej, tym bardziej cieszy mnie, że mogę nim jeździć na co dzień.
Jeśli chodzi o warunki jazdy, to samochód jest bardzo miękki, troszeczkę nim buja, ale to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Może gdyby był troszkę mniejszy jeździłbym nim częściej, bo łatwiej było by mi zaparkować go gdzieś w centrum miasta bądź na parkingach.

8. Ile kosztuje eksploatacja tego auta?
Standardowe koszty to wymiana płynów i olei oraz tankowanie.

9. Często nim jeździsz? Jak go użytkujesz?
Jeżdżę nim co drugi, trzeci dzień. Nie wykorzystuję go zarobkowo, ale zdarzało się, że znajomi wypożyczali go np. do ślubu. Auto przykuwa uwagę przechodniów. Ludzie, którzy mijają mnie na ulicach zwracają na niego uwagę. Nie zawsze jest mi to na rękę :)

10. Gdzie i jak auto jest przechowywane?
Samochód stoi pod blokiem. Miałem możliwość garażować go w Zabrzu w hali Temedu, jednak wiązało się to z dojazdami, a tu jednak mam go cały czas pod ręką. Ponieważ stoi pod blokiem staram się mieć na niego widok. Często zdarza się, że ludzie przechodząc robią sobie przy nim zdjęcia.
Dużo łatwiej kupuje mi się samochody zabytkowe, niż znajduje dla nich garaże :). Był taki czas, kiedy kilka moich samochodów stało pod blokiem, czym narażałem się sąsiadom z powodu zajmowania kilku miejsc parkingowych. W najbliższej przyszłci planuję załatwić mu dach nad głową.

11. Czy uczestniczysz w rajdach i zlotach?
Brałem udział w zlocie Amerykańskich samochodów pod Opolem. Staram się brać udział w takich imprezach na tyle, na ile czas mi pozwala. Jednak nie jestem stałym bywalcem takich imprez. Jeśli już biorę w nich udział, to staram się podejrzeć inne samochody, rozwiązania techniczne. W tym sezonie również będę śledził podobne wydarzenia w okolicy.

12. Należysz do jakiego klubu lub stowarzyszenia?
Z powodu braku czasu nie zamierzam zapisywać się do żadnych klubów zrzeszających oldtimerowców.

13. Czy myślisz o zakupie innego zabytku?
Na wiosnę planuję kolejny zakup amerykańskiego samochodu, ale jeszcze nie wybrałem modelu.
Muszę zaznaczyć, że w Polsce bardzo dobrze kupuje się amerykańskie samochody. Szczególnie przy obecnym kursie dolara ceny w Polsce są korzystne. Nie opłaca się sprowadzać oldtimera z USA. Trzeba się jednak troszkę znać na tych samochodach, żeby po ich zakupie nie okazało się, że naprawa przewyższy znacznie cenę zakupu auta.

14. Komu polecasz ten samochód i czy zamierzasz go sprzedać?
Polecam go każdemu, kto nie boi się takich dużych gabarytów i pragnie mieć coś innego, unikalnego. Osobiście uwielbiam w nich dużą moc, oryginalne rozwiązania, bezkompromisowy sposób produkcji w tamtych czasach, pełne wyposażenie, nie zawsze spotykane w nowoczesnych samochodach. Ten samochód został stworzony, żeby takim być i takim zostać, dlatego nie zamierzam go modyfikować  ani sprzedawać.

M.J. Dziękuję za rozmowę!

Foto: ze zbiorów Pana Daniela!