Realizowany w latach 1974-1977 serial w reżyserii Jerzego Gruzy okazał się być prawdziwym hitem srebrnego ekranu telewizora, którym najczęściej był Rubin. Zakręcone losy rodziny Karwowskich, której „głową” był inż. Stefan Karwowski potrafiły rozbawić do łez niejednego. Do dziś serial ten wciąż ma setki zagorzałych fanów! To istna kapsuła czasu, która przenosi nas na warszawskie osiedla, ulice, zakłady pracy, czy progi barów koktajlowych takich jak legendarny Hortex. Zauważalną rolę w serialu odgrywały także samochody, będące nie lada luksusem. Maluch, Syrenka czy nawet „papierowy” Trabant były symbolem niezależności i pewnego rodzaju wolności.
1. Fiat 126p
Czerwony Fiacik 126p, którego żartobliwie nazywano „skrzynką pocztową” był głównym środkiem transportu rodziny Karwowskich. Bardzo wczesny, bo wyprodukowany jeszcze w 1973 roku Maluch charakteryzował się brakiem jakiegokolwiek lusterka zewnętrznego, pionowym emblematem Polskiego Fiata, pomalowanymi na szaro „cytrynkami” oraz chromowanym, mieniącym się w słońcu korkiem baku. Jego przednią część zdobiły już co prawda nie będące włoskimi częściami, pomarańczowe klosze świateł kierunkowskazów, lecz ani za grosz nie odbierało to uroku całości. Swojemu właścicielowi służył praktycznie do wszystkiego – sprawnie przemieszczał się po mieście jak i po budowie Trasy Łazienkowskiej, na której pracował inż. Stefan Karwowski. W „wolne soboty” był idealnym wozem na wypad za miasto w dwójkę. Gdy na pokład Fiata, prócz Magdy Karwowskiej, miały wejść dzieci głównego bohatera – Marek i Jagoda, samochód stawał się niezwykle ciasny. Ale komu to wtedy przeszkadzało…
Mały Fiacik jednocześnie był niezwykle modnym samochodem, a jego posiadanie mogło nieco „przytrzeć nosa” inż. Gajnego z warszawskich Filtrów, który posiadał popielatego Wartburga 353. Co ciekawe, w jednym z odcinków możemy zobaczyć jak funkcjonował wówczas jeden z warszawskich warsztatów blacharskich, w którym po małej przygodzie w centrum miasta, naprawiany był jaskrawy Maluch.
2. Wołga GAZ 21
Elegancka jak na tamte czasy limuzyna była codziennym środkiem transportu Dyrektora Wardowskiego, który przyjeżdżał nią na teren budowy Trasy Łazienkowskiej. Możliwość podróżowania taką Wołgą była nie lada luksusem, gdyż każdy kto był nią wożony, miał odgórnie przydzielonego szofera. Samochód, którym straszono dzieci w rzeczywistości był bardzo wygodną limuzyną, która nawet po upływie kilku lat od swojego debiutu, potrafiła zapewnić wysoki komfort podróży. W końcu sunąca Alejami Jerozolimskimi wśród całego tłumu dużych i małych Fiatów Wołga, wzbudzała tylko respekt.
Reputacji czarnego auta nie zniszczyła także nowsza generacja produkowanej wówczas Wołgi GAZ 24. Za kierownicą takiego wozu nawet kartki na paliwo przestawały się liczyć!
3. Chevrolet Chevelle
Pochodząca z rocznika 1964, amerykańska limuzyna w kolorze kości słoniowej już od pierwszego spojrzenia Antka (brata serialowej Madzi Karwowskiej, w którego rolę wcielił się Janusz Gajos) na giełdzie samochodowej, stała się jego oczkiem w głowie. Dwudrzwiowe nadwozia, spore rozmiary auta oraz komplet halogenów na przedzie mówił sam za siebie. Innego zdania był natomiast Stefan Karwowski, który ze sceptycznym podejściem sprawdzał wystawianą na sprzedaż „gablotę”. I miał rację! Chevrolet miał rzekomo rozkraczyć się w jednej z podwarszawskich miejscowości, przez co Antek z rodziną zmuszeni byli ponownie zamieszkać na jakiś czas w małym M3 Karwowskich zlokalizowanym na ul. Pańskiej. Przeciwna temu zakupowi była także Bożena – żona Antka. Młoda kobieta marzyła wówczas o sportowym samochodzie, czymś na miarę czerwonego Porsche 911, którym jeździła wtedy piosenkarka Maryla Rodowicz.
4. Audi 80 B3
Wóz ten mieliśmy okazję zobaczyć w kontynuacji serialu pt. „Czterdziestolatek – 20 lat później” z roku 1993. Co prawda jest to o wiele nowszy i dosyć odstający od wymienionej tutaj konkurencji wóz, ale takie Audi również pojawiło się zaparkowane pod blokiem inż. Stefana Karwowskiego. Po 20 latach użytkowania nieco wysłużonego Malucha, pochłonięty propozycją swojego dawnego pracownika Władysława Cywińskiego (wówczas przedsiębiorcy i właściciela firmy „Władek Second-Hand Market”) Karwowski decyduje się na zakup kilkuletniego Audi 80 B3. Samochód posiadał jak na tamte czasy sporo elektronicznych gadżetów, w których skład wchodził między innymi centralny zamek z alarmem. Audi, jak to określił Pan Cywiński, jest „prawie nówka” i świetnie nadaje się na krótsze i dłuższe dystanse.
Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie jeden mały fakt, że owy pojazd był… kradziony! Sprawa wyjaśniła się w jednym z odcinków serialu, kiedy to policjanci przyglądający się Audi w kolorze srebrnego metalika, zauważają, iż posiada on inne numery silnika. Pech, który od samego początku ciągnął się za samochodem doprowadza ostatecznie do kolizji spowodowanej przez dwójkę rzezimieszków, którzy połasili się na samochód Stefana.
5. Porsche 911T Targa
To chyba najbardziej zaskakujący pojazd z całej serii filmów związanych z losami tytułowego Czterdziestolatka. Pochodzący z 1973 roku supersamochód pojawił się na ulicach Warszawy zaledwie kilka lat po swojej premierze. Wystąpił w pełnometrażowym filmie pt. „Motylem jestem, czyli romans 40-latka”, a za jego kierownicą zasiadała sławna piosenkarka Irena Jarocka (grająca wówczas postać artystki o podobnie brzmiącym nazwisku, Ireny Orskiej). Spora moc i sportowy charakter Porsche działał na nią pobudzająco, czego dowodem była iście rajdowa jazda wśród o wiele wolniejszych uczestników ruchu. Brązowy egzemplarz z ciekawą blendą na przedniej szybie tak naprawdę został wypożyczony do realizacji zdjęć od znanego w tamtych czasach kolekcjonera samochodów zabytkowych – Tadeusza Tabenckiego. 911-tka wzbudzała ogromną uwagę nawet na planie filmu. Każdy scena była tak naprawdę przyjemnością. W końcu takich maszyn było wtedy w Polsce zaledwie kilka.
Po latach uwielbiany przez wielu aktor śp. Andrzej Kopiczyński oraz ceniona piosenkarka śp. Irena Jarocka spotkali się pod Warszawą, aby za kierownicą niemalże takiego samego egzemplarza Porsche móc powspominać dawne, szalone czasy.
Źródła zdjęć: IMCDB.org