W produkcji tylko dwa lata – Standard 12

Przedstawiam Czytelnikom KlassikAuto.pl mojego oldtimera. To Standard 12 z 1935 roku – to nasz angielski dżentelmen. Brytyjczyk wyprodukowany został Coventry. Model ten jest rzadki, bo w wersji 12 produkowano go tylko dwa lata.

Standard 12 – wyposażenie

Nasz Standard jest wersją najbogatszą. Posiada między innymi szprychowe koła o wymiarze 18 cali, kryte koło zapasowe z uchylną klapą bagażnika, która spełnia rolę podstawy do wożenia kufra, bogato wyposażone wnętrze: wbudowane stoliczki dla pasażerów z tyłu, podłokietniki oraz bardzo wygodne sprężynowe siedziska. Również deska rozdzielcza jest wyposażona w przyrządy, których nie powstydzi się Standard wśród innych producentów na świecie – licznik, zegar, woltomierz, zegar ciśnienia oleju, wskaźnik poziomu paliwa. Przednia szyba jest regulowana i otwierana w poziomie za pomocą tzw. kołowrotka.

A co jest pod maską?

Silnik jest dolnozaworowy, 4 cylindrowy o mocy 38 KM, który do dziś rozpędza ten samochód nawet do 80 km/h. Skrzynia biegów ma 4 przełożenia oraz bieg wsteczny i system tzw. wolnego koła, który odciąża silnik. Oldtimera zatrzymuje system szczękowy, linkowy, ręczny, zaciągany na 4 koła.

Tak naprawdę świat brytyjskiej motoryzacji zaczął się od Standarda, od firmy która powstała w 1903 roku. Marka Standard jest bardzo mało znana, ale za to niezwykle ceniona. A ten mój Standard przetrwał jeszcze nalot bombowy – był schowany w angielskiej stodole.

Skąd pomysł na posiadanie tego samochodu?

Mam kilka zabytkowych samochodów, w tym bardzo cenne, unikatowe na skalę światową. Lubuję się głównie w przedwojennej motoryzacji, ale posiadam też inne pojazdy, w tym motocykle z różnych epok. Mam też coś wspaniałego z naszej polskiej historii – jedyny zachowany egzemplarz silnika przedwojennego, który jest protoplastą silnika Syreny. Pracuję już nad książką, bo oprócz tego, mam oryginalne materiały fabryki.

Standarda kupiłem jako pierwszy, przedwojenny samochód – moje marzenie z dzieciństwa. Tata zaszczepił we mnie bakcyla do zabytkowej motoryzacji. A zaczęło się od zabawki – przedwojennego samochodu.

Szerokości
Łukasz Waszak