Steve McQeen był jednym z najwybitniejszych aktorów w historii amerykańskiego kina. Każda z jego ról nie mogła obejść się bez serii gromkich braw publiczności oglądającej film z jego udziałem lub tłumu fanek, które godzinami potrafiły czekać pod jego garderobą, aby wreszcie otrzymać swój upragniony autograf. Aktor, który prywatnie był także miłnikiem motoryzacji, został zapamiętany najbardziej ze swoich legendarnych ról w filmach „Bullit” czy pamiętnym „Le Mans” z 1971 roku.

Prócz świetnej reklamy, zarówno dla Forda jak i Porsche, którą Steve McQueen zrobił dzięki tym dwóm produkcjom, do kanonu stylu aktora dołączył także jeden z legendarnych już dziś zegarków pochodzących z przełomu lat 60-tych i 70-tych – TAG Heuer Monaco Gulf.


Nietypowa jak na tamte czasy stylizacja zegarka wyposażonego w kwadratową kopertę typu „Monaco”, przez kilka lat próbowała podbić trudny rynek tych dopracowanych do granic możliwości czasomierzy. Na wielki sukces nie trzeba było długo czekać. A wszystko zadziało się dzięki wspomnianemu wcześniej filmowi w reżyserii Lee H. Katizn’a pt. „Le Mans”.

Wcielający się w rolę Michaela Delaneya, kierowcy wyścigowego zespołu Porsche, Steve McQueen zasiada za sterami jednego z najszybszych samochodów biorących udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans – Porsche 917. Pomalowana w fabryczne kolory firmy Gulf maszyna ma za zadanie pokonać jeden z równie silnych zespołów, którego historia od lat zakorzeniona jest we Włoszech – Ferrari. Prócz zjawiskowych samochodów, a także jedynej w swoim rodzaju atmosfery legendarnego wyścigu, na nadgarstku Delaneya pojawia się równie wyjątkowy sprzęt. Jest nim zegarek TAG Heuer Monaco Gulf w niebieskiej wersji kolorystycznej. Wyposażony w mechanizm typu „11 Chronomatic” zegarek już po samej premierze filmu zyskał miano „Monaco McQueen”.

Wyróżniający się zegarek z chronografem charakteryzował się mechanizmem z automatycznym naciągiem, 40-godzinną rezerwą chodu oraz tzw. 59 kamieniami. Wykonana ze stali koperta mogła poszczycić się 39 mm średnicą oraz wytrzymałym szkłem szafirowym, które ochraniało niebieski cyferblat. Całci dopełniał skórzany pasek z wykonanymi ze stali, wytrzymałymi zapięciami.


W połowie lat 70-tych „Monaco McQueen” był tylko wspomnieniem niedawnej, lecz jakże kultowej przeszłci. Na szczęście, jak to bywa przypadku bestsellerów, legenda odrodziła się po latach jak feniks z popiołów. W 2005 roku, w 75 rocznicę urodzin Steve’a McQueen’a na rynku pojawił się odświeżony model zegarka tej szwajcarskiej marki. Zmianom uległ design cyferblatu, który dostępny był w bardzo ciekawej wersji kolorystycznej. Zegarek „Monaco” zdobiły czerowono-granatowe pasy. Warto dodać także, że zegarek jest wodoodporny do głębokości aż 330 metrów.


Kilka lat później, w 50 rocznicę Gulf Racing, na cyferblatach tych znamienitych zegarków, zagościły pomarańczowo-niebieskie pasy, które każdemu miłnikowi wyścigów samochodowych kojarzyły się z marką Gulf. Identyczne kolory zdobiły niegdyś karoserię wyścigowych Porsche jak i kombinezony zawodowych kierowców, którzy zasiadali za sterami tych wyjątkowych aut. Zmieniono wówczas również i pasek, który znacznie bardziej kojarzył się z tą konkurencją sportu samochodowego.


Zegarek TAG Heuer Monaco Gulf jest istną kapsułą czasu. Jego legenda została stworzona przez historię, na którą możemy natknąć się niemalże w każdej jego części. Mało która marka może poszczycić się tak wyjątkowym modelem zegarka, którego używała jedna z największych gwiazd kina.

Autorzy zdjęć: THE GOOD EYE