BMW Dixi (1927-1932) – historia początków..
Dixi to marka samochodów produkowanych przez firmę Automobilwerke w Eisenach. Ta miejscowość współczesnym kojarzy się głównie z dwutaktami z NRD. Tymczasem tradycje motoryzacyjne sięgają tam początku XX wieku. Już w 1904 roku w Eisenach powstawały pojazdy na francuskiej licencji, zresztą sprzedawane pod nazwą Wartburg, potem były samodzielne konstrukcje oznaczane 6/24 i 9/40. Były to luksusowe pojazdy, na które zbyt załamał się w czasach wielkiego kryzysu.
Aby przetrwać firma kupiła od Austin Motor Company licencję na mały samochód Austin 7. Po niezbędnych przeróbkach, sprowadzających się głównie do zmiany miejsca kierownicy i zmiany gwintów na metryczne, zaczęto produkować auto o nazwie Dixi. Dodatkowo dodano oznaczenie DA pochodzące od Deutsche Ausführung, czyli „wersja niemiecka”.
W 1927 roku pojawiła się wersja DA-1 z czterocylindrowym silnikiem o pojemności 747 ccm, z którego przy stopniu sprężania 5,6:1 dało się wykrzesać 15 KM. Ta moc pojawiała się, kiedy silnik kręcił się z prędkością 3000 obrotów na minutę. Silnik był dolnozaworowy, chłodzenie było wodne, termosyfonowe. Mieszankę paliwowo-powietrzną wytwarzały początkowo gaźniki Zenith, potem Solex. Zbiornik paliwa był umieszczony na podszybiu, co pozwalało na opadowe zasilanie. Silnik pozwalał rozpędzić to lekkie autko (360 kg) do prędkości 80 km/godz. zadowalając się 6 litrami benzyny na 100 kilometrów.
Za rozruch silnika odpowiadał ręcznie włączany rozrusznik, ale korba też była. Samochód posiadał trzybiegową skrzynię i napęd na tylną oś. Hamulce bębnowe były przy każdym kole. Były sterowane mechanicznie, linkami. Co ciekawe w DA-1 nożny działał tylko na tylne koła, zaś ręczny na koła przednie. W następnych modelach nożny już hamował wszystkie koła. Instalacja elektryczna ma napięcie 6V z minusem na masie. Prądnica o mocy 60W daje prąd potrzebny dla układu zapłonowego i do oświetlenia.
Pierwsze auta nie miały kierunkowskazów. Potem wprowadzono kierunkowskazy ramieniowe, sterowane elektromagnetycznie. Na zdjęciach są auta z nadwoziem typu sedan. Wracając do wagi to nadwozia były wykonywane z aluminiowej blachy stąd taka mikra wartość. Rama była stalowa. Z przodu koła były zawieszone na poprzecznym resorze półeliptyczny, natomiast sztywny tylny most podparty był dwoma ćwierć eliptycznymi resorami. Drgania wytłumiały amortyzatory cierne, jeden z przodu, dwa z tyłu. Szprychowe koła mają średnicę 19 cali. Opony są szerokie na 3,5 cala. Rozstaw osi to jedynie 1,905 m, rozstaw kół tylko1,016 m.
Autko jest wąskie i krótkie, ale cztery osoby zmieści, ponoć. Trochę gorzej z bagażem, bo kufra w nim się nie uświadczy. W 1928 roku firmę Automobilwerke wraz z autkiem Dixi kupiły Bawarskie Zakłady Silnikowe, bardziej znane jako Bayerische Motoren Werke. Jak ktoś jeszcze nie wie jaka to firma to skrót BMW wreszcie wyjaśni. Zmieniono nazwę autka na BMW Dixi i od niego rozpoczęła się przygoda z osobową motoryzacją tego wielkiego gracza współczesnej motoryzacji. Już rok później z nazwy zgubiło się słówko Dixi i autko otrzymało oznaczenie BMW 3/15 DA-2. Potem były jeszcze DA-3 i DA-4.
Pojawiły się trochę większe silniki, ale bez przesady. 20 koni to było wszystko co drzemało pod maską. Te autko było produkowane do 1932 roku. Proszę zwrócić uwagę na zdjęcia. Na jednym jest na korku centaur i plakietka DIXI pod nim. Na drugim jest już znaczek BMW, a na plakietce pod nim pojawiają się trzy wydłużone liście. Ponoć są to liście tytoniu, ale ich znaczenie jest ukryte w mrokach historii. Na zdjęciach jest BMW Dixi z czeską rejestracją i Dixi z literką D na tablicy rejestracyjnej. To ostatnie brało udział w Rajdzie Śląskim. Na własnych kołach przyjechało z Cottbus kierowane przez mocno dojrzałego pana, który znał tylko mowę z lewego brzegu Odry. Podróż zajęła mu dwa dni, bo nie mógł jechać autostradą A4. Dzielnie sobie radził w kryterium ulicznym, które było rozgrywane w Gliwicach.