A może to podążanie za gwiazdą……Oceńcie sami. Zapraszamy do przeczytania drugiej, również bardzo interesującej, części wywiadu z Izą „Mercedesewicz”.
1. Dlaczego interesujesz się zabytkową motoryzacją?
Jak dla mnie to jest ta najprawdziwsza motoryzacja. W czasach gdzie z każdej strony jesteśmy atakowani elektroniką, proste rozwiązania w samochodach, nietuzinkowy wygląd i zastosowanie eleganckich (nie plastikowych) elementów wykończenia podbija moje serce.
2. Dlaczego interesujesz się takim autem?
Mercedesem W110 z 1965 roku interesuję się od bardzo dawna. W chwili obecnej przeprowadzam jego remont, więc to wzmaga zamiłowanie do niego. Jego konstrukcja jest nietypowa poprzez „tylne płetwy” skąd nazwa „heckflosse”. Dodatkowym atutem jest fakt, że powstał w najlepszym czasie firmy Mercedes-Benz, gdzie był marzeniem wielu osób. Pomimo, że W111/112 jest klasy wyższej, ja na pewno nie zamieniłabym mojego W110.
3. Jak i kiedy kupiłaś ten samochód?
Skrzydlak został zakupiony przez mojego tatę w 1978 roku. Służył wiernie naszej rodzinie, lecz gdy ona znacznie się powiększyła poszedł na „emeryturę” do garażu, stojąc tam prawie 30 lat. Około 3 lata temu Skrzydlak wyjechał z niego by ponownie uruchomić swoje serce. Pomimo czasu spędzonego w garażu odpalił za pierwszym razem, ukazując swą niezawodność. Ten moment oficjalnie rozpoczął jego renowację.
4. Czy auto jest „fabryczne”, czy ma jakieś modyfikacje?
Obecnie trudno mi powiedzieć czy miał jakieś modyfikacje, ale nie wykluczam tego. Służył 3 lata w placówce dyplomatycznej w Maroku, następnie 5 lat na taksówce w Warszawie i kolejne 5 lat pracował w Żywcu. Teraz gdy go odnawiam wszystko co jest w nim montowane jest oryginalne.
5. Czy sama odnawiasz ten samochód?
Oczywiście wraz z moim tatą przywracam samochód do życia. Ta renowacja nauczała mnie bardzo wiele i nie mam tu na myśli mechaniki czy też innych prac bo to oczywiste, że wówczas pogłębia się swą wiedzę. Każda osoba, która podejmuje się renowacji powinna wiedzieć, że oszczędny płaci dwa razy a pośpiech nie służy dokładności i efektywności prac.
6. Ile kosztują prace remontowe? Są kłopotliwe? Dlaczego?
Rachunek remontu wciąż jest otwarty. Ogromnym plusem jest to, że tata posiadał bardzo dużo części, dzięki czemu teraz nie wzrastają wydatki. Najbardziej kłopotliwe dla nas było to, gdy samochód trzeba było powierzyć innym fachowcom. Mam tu na myśli tapicera, blacharza, lakiernika. Polecenia nie zawsze były trafne. Na szczęści teraz współpracujemy z odpowiednimi osobami.
7. Jakie ma zalety, wady?
Na to pytanie najlepiej odpowiem po renowacji:). W chwili obecnej sądzę, że jego zaletą jest jego unikatowość. Kiedyś nie przywiązywano dużej wartości do skrzydlaków, przez co jest ich bardzo mało. Wady? Mercedesy ich nie mają ;).
8. Czy konstrukcja pojazdu zawiera jakieś ciekawe rozwiązanie techniczne?
Ciekawym rozwiązaniem są tylne „skrzydła”. Ich zadaniem jest nie tylko dodawanie pięknego wyglądu, lecz są dodatkowo bardzo pomocne podczas parkowania. Można je porównać do współczesnych czujników parkowania ;). Bardzo podoba mi się również to, że lewarek do zmiany biegów znajduje się przy kierownicy. Wiele osób o tym nie wie, ale wlew paliwa znajduje się z tyłu, tuż za tablicą rejestracyjną a nie jak to zazwyczaj ma miejsce.
9. Jak go będziesz użytkowała? Czy samochód jest praktyczny w codziennej eksploatacji?
Sto dziesiątka będzie użytkowana w weekendy tak jak to na klasyka przystoi. Na pewno niejednokrotnie będzie pojawiać się na zlotach.
10. Jaka jest dostępność części zamiennych? Gdzie je kupujesz i ile kosztują?
Sporo części mam na stanie na garażowych półkach. Gdy ich jednak brakuje często decyduję się na zakup używanych, po to by je odnowić, by mogły służyć dalej. Ceny są naprawdę różne. Lecz gdy ma się prawie 50cio letnie auto nie wybrzydza się, tylko się cieszy, że znalazło się daną część.
12. Gdzie i jak auto jest przechowywane?
Skrzydlak współdzieli ogrzewany zimą garaż razem z W126. Jego dodatkowym plusem jest lokalizacja- tuż nad moim pokojem ;).
13. Czy uczestniczysz w rajdach i zlotach? Jak często? Co ci się podoba a co nie?
Tak, uczestniczę w zlotach. Ten rok pod tym względem był bardzo udany ponieważ uczestniczyłam w zlocie Klubu Zabytkowych Mercedesów w Poznaniu. Było tam 89 pięknych, unikatowych Mercedesów. Najstarszy był Mercedes 10/20 HP Posen liczący 102 lata a najmłodszy nasz C124. Organizowałam również osobiście zlot, pojawiło się na nim 30 samochodów, z czego najstarszy był Ponton W120 z 1961 roku. W zlotach bardzo mi się podoba to, że można poznać wiele ciekawych osób, które chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami związanymi z Mercedesami.
14. Należysz do jakiego klubu lub stowarzyszenia?
Należę od ponad roku do klubu Nasza-E-Klasa.
15. Komu polecasz to auto?
Mercedesa W110 mogłabym polecić osobie, która zdaje sobie sprawę co oznacza posiadanie klasycznego Mercedesa i będzie w stanie wiele dla niego poświęcić. Ponieważ jest to samochód, który nie wystarczy jednorazowo odnowić, lecz trzeba cały czas o niego dbać.
16. Co byś doradziła tym, którzy by chcieli kupić taki samochód?
Moim zdaniem, takiego Mercedesa powinni ludzie kupować z zamiłowania a nie jedynie z chęci ulokowania pieniędzy. To jest najważniejsze podejście do takiego samochodu, wówczas odpowiednio o niego się zadba i nie będzie problemem ciągłe doinwestowywanie.
17. Inne ciekawostki?
Model W110 190Dc był wyprodukowany w ilości 225 645 sztuk, lecz powstawały również bardziej unikatowe wersje. W wersji kombi zostało wyprodukowanych zaledwie około 2000 sztuk przez belgijską firmę IMA, natomiast tylko 188 sztuki powstały w wersji Pullman.
Od redakcji: Iza aktywnie działa w klubie Nasza E-klasa oraz prowadzi własny blog o samochodach z gwiazdą: http://mercedesewicz.blogspot.com/
Mamy ndzieję, że ciąg dalszy nastąpi……:)
Foto: ze zbiorów Izy Giercuszkiewicz
Dziękujemy za rozmowę.