Zapewne każdy z Was zna takie miejsca, w których wrastające w ziemię samochody traktowane są jako stały element krajobrazu. Niekiedy zdarzało się, że prze lata mijaliśmy je w drodze do szkoły czy pracy, by po latach z nostalgią móc o nich miło wspominać. Podobne zjawisko od wielu lat jest codziennością dla mieszkańców położonego na północy Włoch miasteczka o nazwie Conegliano.

To właśnie tam, na jednej z uliczek stoi zaparkowana bladoniebieska Lancia Fulvia z 1970 roku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że samochód stoi w tym samym miejscu od ponad 40 lat! Zgrabny sedan po dziś dzień jest własnością 94-letniego, emerytowanego kioskarza, Angelo Fregolenta. Jego wóz praktycznie od samego początku służył mu jako niewielki magazyn dla gazet, które sprzedawał. Jej lokalizacja tuż obok dawnego kiosku też nie jest przypadkowa, ponieważ dzięki temu rozwiązaniu Angelo przez lata miał swój składzik z gazetami tuż pod nosem.

Wielu mieszkańców miasteczka pamięta Lancię od lat i nie wyobraża sobie, by ta miała kiedykolwiek zniknąć ze swojego stałego miejsca parkingowego. Pomimo powierzchownej rdzy na jej karoserii i kilku mniej widocznych braków – Fulvia nadal posiada swój wyjątkowy charakter i uchodzi za lokalną atrakcję.

Jednak nie wszystko trwa wiecznie. W związku z zaplanowanymi na przyszły rok remontami dróg, właściciel Lancii będzie zmuszony zmienić miejsce postoju nieużytkowanego od lat wozu. Mieszkańcy miasta nie wyobrażają sobie jednak wyglądu Conegliano bez swojej czterokołowej wizytówki. Od razu postanowili znaleźć wyjście z tej sytuacji i skontaktowali się z właścicielem. Zależy im na tym, aby Lancia przez następne lata mogła cieszyć kolejne pokolenia.

Perfekcyjnie utrzymane egzemplarze są dziś bardzo poszukiwane.

Padła nawet propozycja, by samochód został przepakowany na dziedziniec jednej z pobliskich szkół. Miałby uchodzić tam za swoisty pomnik przeszłci. Plany powoli nabierają kolorów i wszystko idzie ku dobremu. Angelo wraz ze swoją żoną, Bertillą, chętnie dzielą się z innymi wyjątkową historią swojego auta. Uważają, że za zmatowiałym i odpadającym lakierem kryje się historia pełna życia, emocji oraz miłci…

Będziemy bacznie śledzić temat owej Fulvii i gdy dowiemy się tylko czegoś nowego – na pewno Was o tym szybko poinformujemy! Oby więcej takich akcji miało swoje szczęśliwe zakończenie.

 

Źródła zdjęć i informacji: Krystian Tomala, Car brochures&adverts