W zasadzie żadne z zabezpieczeń fabrycznych stosowanych przez producentów samochodów nie jest w stanie powstrzymać złodziei. Podobnie sprawa ma się ze znakomitą większością tego rodzaju rozwiązań dostępnych na rynku. Sami policjanci sugerują, że w związku z tym warto zainwestować w system monitoringu. Nie dość, że może on uchronić przed kradzieżą, to przede wszystkim pozwala skutecznie odnaleźć utracone auto. Prym wiedzie w tym system radiowy.


Systemy monitoringu pojazdów można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy to rozwiązania bazujące na modułach GPS/GSM. Ich zadaniem jest bieżące ustalanie pozycji samochodu z użyciem sygnałów systemu satelitarnego i łączności znanej z telefonów komórkowych. W uproszczeniu można je porównać do nawigacji w smartfonie, która dodatkowo komunikuje się z serwerem firmy monitorującej, podając swoją lokalizację. Drugi rodzaj to monitoring radiowy. Wykorzystuje moduł wysyłającym sygnały na częstotliwościach innych niż standardowe GSM. Z punktu widzenia odzyskiwania skradzionych aut ma to kapitalne znaczenie. Dlaczego?

Najważniejsze cechy monitoringu radiowego

1. Radiowy system monitoringu uniezależniony jest od infrastruktury operatorów komórkowych. Nie musi mieć aktywnej karty SIM i działa nawet przy braku w pobliżu masztów telefonii (stacji bazowych sieci komórkowych do bezprzewodowego przesyłu danych, tzw. BTS-ów). Zasięg sieci nie ma więc w jego przypadku znaczenia, co odgrywa ważną rolę podczas poszukiwań prowadzonych chociażby w trudnodostępnym terenie.

2. Wykorzystuje częstotliwości radiowe przydzielone przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Pozwala na namierzanie pojazdu nawet wtedy, gdy złodzieje ukryją go w stalowym kontenerze czy na parkingu podziemnym. Falom radiowym o wysokich częstotliwościach wystarczą bowiem jedynie mikroszczeliny, aby mogły się wydostać i zostać „namierzone” przed odpowiednie odbiorniki.

3. Monitoring radiowy jest odporny na działanie zagłuszarek częstotliwości GPS/GSM, które powszechnie stosują złodzieje samochodów. Nie ma przy tym znaczenia ani moc zagłuszarki, ani liczba pasm, na których działa (najprostsze pokrywają 3-4 częstotliwości, bardziej zaawansowane nawet 16). Co istotne, tak zwanej radiówki nie da się zeskanować, gdyż do czasu wybudzenia przez operatora nie wysyła żadnych sygnałów. Z tego powodu złodzieje nie mają pewności, czy auto zostało zabezpieczone.

4. Moduł radiowy działa niezależnie od układu elektrycznego auta, w jakim został zamontowany. Ma swoją baterię, która – w zależności od wersji – zapewnia pracę przez 3 lub 5 lat. Ponieważ lokalizator nie jest w żaden sposób podłączony do zasilania, nie ma obaw o utratę gwarancji producenta pojazdu. Takie rozwiązanie znacznie zwiększa również możliwość ukrycia modułu, przez co złodziejom trudniej go odnaleźć i wymontować.

5. System radiowy zapewnia anonimowość właścicielowi samochodu. Nie wysyła bowiem okresowo danych o lokalizacji, jak czynią to rozwiązania GPS/GSM. Moduł wybudzany jest za pomocą sprzętu radionamiarowego dopiero po zgłoszeniu przez właściciela pojazdu kradzieży lub podejrzenia kradzieży. Do tego czasu pozostaje uśpiony.

6. „Radiówka” ma dużo większą dokładność niż rozwiązania bazujące na sygnałach GPS/GSM. Wynosi ona… kilka centymetrów. W efekcie wyspecjalizowane ekipy poszukujące skradzionego samochodu są w stanie niezwykle precyzyjnie wskazać jego położenie. Ma to znaczenie np. w sytuacji poszukiwania pojazdu w garażach tworzących ciąg.

7. Namierzaniem pojazdu zabezpieczonego systemem radiowym zajmują się ekipy dysponujące urządzeniami radionamierniczymi zamontowanymi w samochodach lub samolotach. Wsparcie z powietrza zwiększa obszar poszukiwań i znacząco przyspiesza lokalizację poszukiwanego auta. Akcja poszukiwawcza prowadzona jest w porozumieniu z Policją. Funkcjonariusze albo sami biorą udział w akcji lokalizacyjnej, albo wezwani na miejsce, w którym odnaleziono pojazd, czynnie uczestniczą w jego odzyskaniu. Zapewnia to bezpieczeństwo i poszanowanie przepisów.

 

Materiał zewnętrzny