W sobotę 23 czerwca razem z redakcyjnym kolegą Krzysztofem oraz Sławkiem z Rybnika zameldowaliśmy się na „Międzynarodowym spotkaniu włoskich weteranów otwartym dla innych marek” u naszych południowych sąsiadów w miejscowości Frydek Mistek.

Chcieliśmy zobaczyć samochody, które w Polsce występują bardzo rzadko lub wcale. Cała impreza rozpoczęła się na Placu Zamkowym we Frydku Mistku. Organizatorem spotkania był Old Fiat Club we współpracy z Muzeum Beskidów Frydek-Mistek oraz Klubem Przyjaciół Niebieskiego Dymu i innych współtwórców.

Impreza była otwarta dla samochodów oraz motocykli wyprodukowanych do 1982 roku, choć jak to często bywa, organizatorzy przymknęli oko na młodsze pojazdy. Naliczyliśmy ok. 50 pojazdów, które przyjechały z Polski, Słowacji, no i oczywiście z Czech.

Choć byliśmy trochę zaskoczeni dość skromnym programem imprezy, to samochody, które się pojawiły zdecydowanie wprawiły nas w dobry humor.

Zacznijmy może od marki, na którą mocno liczyliśmy w Czechach, czyli Tatra. Zjawiła się czarna T 600 Tatraplan z roku 1950 i silnikiem 1950 cm3. Jest to jedno z tych aut, które wywołują ogromne emocje, szczególnie gdy można zobaczyć je w ruchu ulicznym. Aerodynamiczna linia nadwozia z charakterystyczną „płetwą” na tylniej klapie sprawia, że nikt nie przejdzie obok niej obojętnie nawet w Czechach.

Drugim, a raczej drugą, bo podobno Alfa jest kobietą, jest piękna Alfa Romeo 1900 Superlegerra z 1954 roku. Pod jej maską bije czterocylindrowe serce o pojemności 1985 cm3 i mocy 117KM. Ach te Alfy po prostu są piękne.

Pisząć o Alfie nie mógłbym nie wspomnieć o innych włoskich samochodach. Fiat 850 Spider czy Fiaty 124 sport, również w wersji Spider były obecne. Najstarszym samochodem tej marki był pięknie prezentujący się Fiat 520 „Superfiat” wyprodukowany w 1928 roku, napędzany sześciocylindrowym silnikiem o pojemności 2375 cm3 .

Na międzynarodowym spotkaniu pojawił się również reprezentujący nasz kraj, odrestaurowany z dużą pieczołowitością Fiat Multipla z 1950r., który przyjechał z Bielska-Białej. Ten sympatyczny samochodzik na ostatnim zlocie w Strumieniu (k. Cieszyna) wywołał największe zainteresowanie wśród oglądających gości.

Czeskie Skody były reprezentowane przez Skodę 1000 MB, Skodę 445 Spartak oraz Skodę Felicję w wersji „cabrio”, która zachwycała swoim stanem technicznym i pięknym czerwonym lakierem. Był też rzadko u nas widziany Trabant 600 czy BMW Dixi z 1928 roku.

Na koniec zostawiłem prawdziwe rarytasy ze stajni brytyjskiej. Przedwojenne MG, które najbardziej przyciągały wzrok gości odwiedzających całą imprezę. MG 18/80 był wyposażany w sześciocylindrowy silnik o pojemności 2468 cm3 i mocy 60 KM oraz dwa modele wyprodukowane już po wojnie MG MGA w wersji „cywilnej” i „sportowej”. Ta pierwsza była w zdecydowanie lepszym stanie technicznym.

Na czeskich imprezach można zobaczyć naprawdę piękne oldtimery, które w Polsce trzeba szukać ze świecą w ręku. Do tego dochodzi sielankowa atmosfera i bardzo mili ludzie. Byli oni mili do tego stopnia, że ani razu nikt nie wspomniał w naszym towarzystwie o ostatnim meczu Polska- Czechy na turnieju Euro. 

Czeską imprezę opuściliśmy z myślą, że po prostu musimy tutaj jeszcze kiedyś przyjechać.