Nasi Czytelnicy dokonali wyboru KLASYKA MAJA 2020, który weźmie już udział w głosowaniu finałowym Klasyk Roku 2020.
Tytuł KLASYK MAJA 2020 roku otrzymuje:
Ford Mustang Mach 1 z 1973 roku, właścicielem którego jest Pan Tomasz Kozielec z Gliwic.
Dyplom oraz nagrodę wysłaliśmy pocztą.
Zapraszamy do udziału w konkursie. Nagrody czekają. Zgłaszajcie swoje stare samochody. Wystarczy wysłać foto na [email protected]
Mój Ford Mustang Mach 1 urodził się w 1973 roku. Ma silnik Q code, 351 Cleveland o mocy 266 KM.
Ten model Mustanga produkowany był w latach 1971-73. Pierwszy raz zobaczyłem go u mojego sąsiada, który sprowadził takie auto celem dalszej sprzedaży. Poprzednie wersje Mustanga nieraz widziałem już na zlotach, ale ten model po raz pierwszy i od razu zapragnąłem mieć podobny.
Mojego Mustanga sprowadził mi sąsiad Piotrek (skarbnica wiedzy o amerykańskiej motoryzacji i nie tylko) w 2017 roku. Na zdjęciach z USA wyglądał dobrze, ale z doświadczenia wiadomo, że z autami ze Stanów bywa różnie.
Zaskoczenie było jednak nasze ogromne, gdy dokładnie zobaczyliśmy Forda. Auto przyjechało w bardzo dobrym stanie, nie potrzebna była ingerencja w blacharkę a lakier wymagał tylko polerki. Auto było całkowicie sprawne, wymagało jedynie, w późniejszym czasie, wymiany gaźnika oraz konserwacji podwozia.
Auto oprócz felg, na których przyjechało z USA, jest w stanie oryginalnym, zgodny z fakturą zakupu z 1973 roku. Jest bogato wyposażone, a wg faktury zakupu dodatkowe wyposażenie kosztowało 50% ceny modelu podstawowego.
Mustangi z tamtych lat to bardzo prosta konstrukcja. Niewiele przy nim robiłem. Z ewentualnymi naprawami radzę sobie sam. Ford Mustang Mach 1 to nietuzinkowa sylwetka przyciągająca wzrok. Koło tego coupe nie da się przejść obojętnie, szczególnie, gdy z wydechu wydobywa się pomruk pracującej V8.
Autem jeździ się wygodnie (miękkie zawieszenie), ale trzeba uważać na zakrętach. Moc silnika wprawia w zachwyt, gdy naciska się gaz, automatyczna skrzynia (3 biegowa) płynnie zmienia biegi. Przez 2 lata Mustangiem przejechałem 5 tys. km, często na zloty, ale także nieraz do sklepu lub na przejażdżkę. Tym modelem Mustanga można by było jeździć na co dzień, jedyny minus to spalanie, ok. 20l/100km przy łagodnej jeździe.
Części zamienne nie są żadnym problemem, dostępne jest wszystko za niewielkie pieniądze. Czasami jednak trzeba poczekać, aż paczka przypłynie z USA . Auto stoi u mnie w garażu, wyjeżdża na drogi tylko w piękną pogodę.
Forda Mustanga nie trzeba reklamować. To ikona amerykańskiej motoryzacji. Niestety coraz trudniej o egzemplarze w dobrej kondycji i za przyzwoite pieniądze . Wiele osób te auta traktuje jako lokatę kapitału, co podnosi ceny na rynku.
Pozdrawiam sympatyków amerykańskiej motoryzacji
Tomasz Kozielec