Jest to już mój trzeci z kolei Fiacik w rodzinie. Odkąd pamiętam zawsze w rodzinie ktoś miał Fiata, więc postanowiłem podtrzymać tradycję.
Jestem jego trzecim właścicielem i mam nadzieje, że ostatnim. Kupiłem go w kwietniu 2012 roku. Rocznik 1980 , poj.: 1,5 l. Nie szukałem ideału. Auto po zakupie wymagało ogólnego remontu. I muszę przyznać, że odbudowa tak wspaniałego modelu daje najwięcej satysfakcji.
Jego historia jest dla mnie tajemnicą. Nic szczególnego poprzedni właściciel nie opowiadał o nim , ale wszystko jest do odkrycia.
W nadchodzącym sezonie wybiorę się do pierwszego właściciela. Jestem pewien, że usłyszę o jakieś ciekawej historii.
Dwa lata ciężkiej pracy i $$$ pokazuje, że warto było, mimo sprzeciwień ze strony rodziny i znajomych typu „po co ci znowu ta szczerupa”, „nie masz w co kasy ładować” i takie tam. Wszystko spływało po mnie jak po maśle.
Teraz dopiero każdy zwraca honor i zachwyca się. A mnóstwo odcisków palców na karoserii jest dla mnie dużym komplementem. Ludzie pytają i się zachwycają. Mówią: „ale on jest piękny”, „patrz to Duży Fiat, a my sprzedaliśmy swojego”. Bezcenne.
Fiacik zostanie u mnie w rodzinie już do ostatnich swoich dni .
Pozdrawiam Czytelników KlassikAuto.pl
Marcin Chuchla