BMW E12 i Citroen CX – samochody z dwóch różnych światów, które miały zawładnąć segmentem klasy średniej wyższej. Atrakcyjna propozycja ze strony Niemców była przeskokiem z ery Neue Klasse do zupełnie nowej epoki. Francuzi zaś, po raz kolejny postanowili zaskoczyć świat motoryzacji wozem, którego nie powstydziłby się sam Fantomas. Jak te dwie legendy segmentu E sprawdzą się w porównaniu po latach? Zapraszamy!

Luksus na innym poziomie

Rok 1972 był przełomowym czasem dla bawarskiej marki. A wszystko to za sprawą debiutu BMW E12, które zapoczątkowało nową Serię 5. Za projekt łączącego w sobie elegancję, jak i sportowy charakter auta odpowiedzialny był Paul Bracq – znakomity stylista, który kilka lat wcześniej zaprojektował wygląd Mercedesa W113 „Pagody”. Niska sylwetka czterodrzwiowego sedana była naprawdę kusząca. Nie bez powodu określano ją mianem „rekina”.

Ostro zarysowany przód z podwójnymi reflektorami był zaledwie jednym z wielu rozwiązań, które BMW stosowało jeszcze przez kolejne lata. Dobrze przeszklone nadwozie posiadało też tzw. „Hofmeister-Knick”, czyli legendarne dla pojazdów BMW zakrzywienie słupka C. Nowa „piątka” była wozem, który w ogóle nie chciał się starzeć. Okraszona drobnymi modyfikacjami sylwetka pozostała w produkcji aż do 1981 roku.

Amerykańską wersję BMW E12 można było odróżnić po większych i bardziej zabudowanych zderzakach oraz zdobiących karoserię obrysówkach.

  • Okres produkcji: 1972-1981
  • Podstawowy silnik: pojemność 1,8 litra (518)
  • Moc: 90 KM
  • V-max: 160 km/h
  • Typ nadwozia: sedan
  • Napęd: tylny

Odmienić oblicze motoryzacji

Czy trudno jest stworzyć następcę prawdziwej legendy motoryzacji? Z pewnością dużo na ten temat mieliby do powiedzenia inżynierowie odpowiedzialni za projekt Citroena CX. Naszpikowany innowacyjnymi rozwiązaniami fastback w 1974 roku zastąpił w końcu słynnego DS-a, którego uwielbiały sławy takie, jak Louis de Funès czy Charles de Gaulle.

Pojedyncza wycieraczka przedniej szyby w pierwszej połowie lat 70-tych nie była częstym widokiem.

Podobnie jak poprzednik, wóz wyróżniał się ponadprzeciętnym współczynnikiem oporu powietrza, który był inspiracją dla nazwy jego modelu. Na tle ówczesnej konkurencji był to samochód rodem z innej planety – nic nie mogło być w nim zwyczajne. Starania te docenili w 1975 roku twórcy plebiscytu na Europejski Samochód Roku, stawiając Citroena na samym szczycie podium.

  • Okres produkcji: 1974-1991
  • Podstawowy silnik: pojemność 2,0 litry
  • Moc: 108 KM
  • V-max: 175 km/h
  • Typ nadwozia: sedan oraz kombi
  • Napęd: przedni

Innowacje na pokładzie

Środek BMW E12 cechował klasyczny styl. Zazwyczaj dominowały w nim ciemne plastiki oraz dyskretne wstawki z drewna – materiały nie tylko solidne, ale także bezpieczne dla podróżujących autem osób. Zwracającym na siebie uwagę elementem był kokpit o nowoczesnych wtedy, kanciastych kształtach z umieszczonym centralnie zegarkiem. Podobnie jak modele z serii E10, posiadał on praktyczną półkę po stronie pasażera. W nowej Serii 5 wszystko było ergonomiczne i funkcjonalne – jak to przystało na samochód z Niemiec. Nawet pokrywa bagażnika posiadała oddzielny system naprawczy będący charakterystycznym gadżetem wielu późniejszych BMW.

 

Zupełnie inaczej było wewnątrz futurystycznego CX-a. Jego deska rozdzielcza przypominała centrum dowodzenia statku kosmicznego. Masa kontrolek, niespotykane zakrzywienia oraz jednoramienne koło kierownicy były znakami rozpoznawczymi Citroenów z tamtych lat. Bębnowy prędkościomierz czy dwutonowy sygnał dźwiękowy umieszczony w jednym z joystick’ów do dziś potrafią sprawiać niemałe wrażenie. W tym szaleństwie była jednak metoda – projekt samochodu został opracowany z naciskiem na kwestie związane z bezpieczeństwem. Każdy, kto choć raz miał okazję przejechać się takim wozem z pewnością docenił poziom wyciszenia w jego wnętrzu, a także komfort, który był wspomagany przez hydropneumatyczne zawieszenie.

Nieoczywisty sedan vs nieprzeciętny fastback

BMW E12 jest stosunkowo rzadko spotykanym na zlotach samochodem. Jest to więc świetny materiał na wyróżniającego się klasyka, który nie tylko będzie zwracał na siebie uwagę, ale również będzie mógł zawstydzić niejedno nowoczesne auto swoimi właściwościami jezdnymi. Sowicie przeszklone nadwozie i cienkie słupki przednie są rzeczą, którą do dziś chwalą właściciele tych wozów. Problemem pierwszej Serii 5 była natomiast korozja. W poszukiwaniach idealnego egzemplarza warto rozglądać się nawet za słabszymi, lecz dobrze utrzymanymi egzemplarzami. Trudności mogą też napotkać osoby rozglądające się za wczesnymi E12-tkami, których jest znacznie mniej niż wersji po liftingu.

 

Citroen CX ma wielu zagorzałych fanów na całym świecie. Jego specyficzna konstrukcja nie tylko zrywała z wieloma stereotypami pojazdów z segmentu E, ale kultywowała jednocześnie tradycję, którą zapoczątkował model DS. Głównymi bolączkami Citroena CX mogą być problemy z elektryką. Wymagające szczególnej uwagi jest także hydropneumatyczne zawieszenie, którego naprawy mogą okazać się dość bolesne dla naszego portfela. Podczas poszukiwań francuskiego fastbacka warto przejrzeć oferty nawet ciut nowszych egzemplarzy z drugiej połowy lat osiemdziesiątych, które mogą być nieco tańsze w zakupie. Wszak wiele wysokoprężnych odmian tego modelu służy ludziom jako niebanalny daily-car.

DS i CX – poprzednik i następca.

Dla kogo?

Citroen CX doskonale sprawdzi się w roli klasyka dla indywidualisty. Może nie każdemu do gustu przypadną jego linie, ale prawdziwy artysta poczuje się w nim jak w domu. Samochód z pewnością będzie wyróżniał się na drodze dzięki swojej ponadczasowej stylistyce. Niezależnie od posiadanej wersji silnikowej, najprzyjemniejszą formą będzie dostojne „płynięcie” po drodze. Wszak komfort to drugie imię CX-a. BMW E12 przyciągnie do siebie entuzjastów sportowej jazdy, którzy poszukują czegoś większego niż modele 2002 czy E21. Dzięki przestronnej kabinie i niemałemu bagażnikowi, pierwsza generacja serii 5 może okazać się pretendentem do klasycznego wozu dla całej rodziny. Klasyczny styl i dynamiczny silnik zapewnią, że każdy zwróci uwagę na tego sedana. Finalna decyzja zależy jednak od osobistych preferencji przyszłego nabywcy.

A Wy co byście wybrali? Francuską ekstrawagancję czy może niemiecką precyzję? Chętnie poznamy Wasz wybór! 

 

Zdjęcia: Krystian Tomala
Źródła dodatkowe: archiwalne materiały reklamowe BMW i Citroen