Marka Opel już od ponad 40 lat słynie z praktycznych hatchbacków, które nawet po latach użytkowania w rozmaitych warunkach bywają samochodami „nie do zajechania”. Ważną rolę w tym segmencie aut odegrał Opel Kadett D. Nikt nie spodziewał się wówczas, że przednionapędowa konstrukcja z praktyczną klapą tylną, otwieraną wraz z szybą odniesie taki sukces.



Po kilku latach przyglądania się zapotrzebowaniu rynkowemu oraz triumfów, które na rynku wciąż odnosił Volkswagen Golf I generacji, zarząd Opla postanowił wprowadzić do swojej gamy solidny i praktyczny samochód, który bez większych problemów będzie mógł posłużyć swoim właścicielom dobrych kilka lat. Opracowano zupełnie nowy typ konstrukcji samochodu, który oferowany był w odmianie 3D, 5D oraz wersji kombi. Modne wówczas, nieco kanciaste kształty, sporych rozmiarów klosze reflektorów oraz prosta budowa wozu miała sprostać wszelkim wymaganiom właścicieli hatchbacków. Stylistka miała nawiązywać do dwóch innych modeli tej niemieckiej marki – Opla Monzy i Sentora. A był to zaledwie początek roku 1979.


Wnętrze nie rozpieszczało może mnogością przełączników i pokręteł, ale było dość ergonomiczne w obsłudze. Styl całej tablicy rozdzielczej przypominał panel z innych, tańszych samochodów GM Motors. Wygodnym rozwiązaniem była automatyczna skrzynia biegów występująca w wersji „Luxus” z początku lat osiemdziesiątych. Prócz ubożej wyposażonych odmian, Kadetta można było również nabyć w zestawie z niezwykle innowacyjnymi jak na tamte lata spryskiwaczami lamp przednich czy zegarem obrotomierza, który jeszcze przez wiele lat nie był na wyposażeniu standardowym wielu aut. Elementy wnętrza może nie były najwyższej jakości, ale bez trudu wytrzymywały setki tysięcy przejechanych kilometrów, niezależnie od tego, czy odbywały się one na zachodnich autostradach czy wyłożonych kostką brukową uliczkach małych miast.


W pierwszych latach produkcji dostępne były trzy wersje silnikowe – 1.0, 1.2 oraz 1.3 litra. Pomimo tego, że Kadett nie był aż tak rozpoznawalnym wozem jak jego zachodnia konkurencja, to nadrabiał całkiem niezłą elastycznością silnika 1.3, który do setki rozpędzał się w 12,3 sekund. W 1981 roku dołączyły do nich nieco mocniejsze odmiany 1.6 i 1.8 z elektronicznym wtryskiem paliwa, którą montowano również w sportowych odmianach GTE. W 1982 roku Kadetta D można było kupić także z silnikiem diesla 1.6.

Modne jak na początek lat osiemdziesiątych nadwozie zostało wykonane z dość grubej blachy. Niestety, po latach użytkowania w różnych warunkach na karoserii zaczęły się pojawiać pierwsze oznaki korozji, która w modelu tym rozprzestrzeniała się w mgnieniu oka. Problemy te trapiły również późniejsze odmiany Kadetta.

Aktualnie Opel Kadett D jest już coraz mniej widywanym samochodem, nawet na zlotach zabytkowych pojazdów. Warto dbać o każdy egzemplarz, ponieważ wiele z nich podzieliło przed laty losy Opla Corsy A, które w dużej mierze zniknęły z dróg. Wartą zainteresowania odmianą jest wersja 1.8 GTE. Dysponuje ona mocą aż 115 KM i potrafi rozpędzić się do 187 km/h! Opel w takiej specyfikacji na pewno będzie świetną propozycją na ciut niecodziennego „sportowca”.

Zdjęcia: Car brochures&adverts