W dobie dzisiejszej motoryzacji często spotykamy się ze stwierdzeniem, iż stare samochody były lepiej wykonane. Jest to po części prawda. Niezaprzeczalnym faktem jest to, iż sporo popularnych konstrukcji sprzed lat było prostych w naprawie, a podzespoły wykorzystane do ich produkcji nie były trudne w wytworzeniu. W innych, wykonanych z solidnie wyglądających blach samochodach, jednostki napędowe nawet przy minimalnym zainteresowaniu właściciela, mogły bez większych awarii spędzić długie lata pod maską, ciesząc nienaganną i przyjemną dla ucha pracą. Trudno byłoby jednoznacznie wybrać samochód „iście doskonały”, który byłby zarówno dobrze wykonany oraz oferowałby zadowalający poziom bezpieczeństwa swoim podróżującym.

Na język od razu ciśnie się nazwa modelu jednego z popularniejszych Mercedesów epoki końca lat 70-tych, lecz samochód ten miał także mocnego konkurenta. A był nim motoryzacyjny produkt, którego ojczyzną jest kraj położony nad morzem północnym – Szwecja.

Jak wiemy nie od dziś, domeną szwedzkiej marki jaką jest Volvo od zarania dziejów było bezpieczeństwo. Na tle nawet mocnej konkurencji z lat 70-tych, która oferowała auta o atrakcyjnych kształtach oraz eleganckich wnętrzach skrywających pachnące skóry czy kraciaste wzory tapicerki, niektóre modele wydawały się być dosyć toporne. Jednak zabieg ten, który moglibyśmy dzisiaj śmiało określić mianem „piękna tkwiącego w prostocie” nie był wykonany bez przyczyny.

Pracujący nad następcą modelu 140 projektanci, mieli na celu skonstruowanie samochodu jak najbardziej bezpiecznego i nieco bardziej ekonomicznego niż jego poprzednik. Ich inspiracją okazał się być zaprezentowany w 1972 roku na genewskich targach motoryzacyjnych Volvo Experimental Safety Car, który w skrócie określano jako VESC.

Pierwsze było Volvo 244. Jego trzycyfrowe określenie miało swoje uzasadnienie, gdyż liczba „2” oznaczała serię 200, „4” informowała o 4 cylindrach, a ostatnia „czwórka”, identycznie jak u poprzednika oznajmiała o liczbie drzwi. Prezentacja zupełnie nowego modelu przypadła na słoneczny sierpień 1974 roku. Pierwsze egzemplarze wersji GL, które zostały oddane w ręce dziennikarzy, podobnie jak w przypadku VESC’a, pomalowane były na niezwykle żywy pomarańczowy kolor.

Poza tym, do produkcji wdrążone zostały nieco bardziej luksusowe modele 260, które sygnowane były dla nieco zamożniejszych klientów Volvo. Występujące w rozmaitych wersjach nadwoziowych auta, produkowane były w latach 1974-1982. Najbardziej znane było Volvo 262C Bertone, które było niezwykle odważnym coupe, stworzonym pod klientów ze Stanów Zjednoczonych.

Wróćmy jednak do głównego bohatera. Nie była to wielka rewolucja, bowiem widziana z daleka 244-ka nadal nieco przypominała w kształtach swojego poprzednika. Zmieniono jednak wygląd przedniej części pojazdu, stosując nieco schowane do tyłu reflektory, które dobrze komponowały się z masywnie wyglądającymi kloszami kierunkowskazów i świateł. Powiększono także zderzaki, które nawet przy drobnej kolizji potrafiły dobrze zamortyzować działającą na nie siłę. Karoseria, której sylwetka po latach od debiutu zyskała przydomek „cegły”, wyposażona została w strefy kontrolowanego zgniotu. Prócz wersji dwudrzwiowej, do środka pojazdu można było się dostać przez nieco wąskie drzwi. Występowały one nawet w wersji kombi (Volvo 245), która dla dużej części podróżujących nią kierowców była mini-camperem.


Kokpit pojazdu, który w dużej mierze wykonany był z plastiku, już nawet w połowie lat 70-tych bardziej aspirował swoim wyglądem do tych znanych nam z lat 80-tych. Pomimo braku wielu ozdobników, było wykonane z bezpiecznych jak na ówczesne standardy elementów, a wygodne fotele wyposażone zostały w zagłówki. Również osoby podróżujące z tyłu miały do dyspozycji zestaw pasów bezpieczeństwa. Dodatkowo na plus była także widoczność, która znacząco pomagała przy manewrowaniu nie aż tak małym samochodem.

Nowością były silniki dysponujące mocą od 97 do 123 KM. Chwalono je za trwałość, prostotę konstrukcji oraz w miarę przystępne zużycie paliwa. W 1979 roku do gamy dołączyła jednostka diesla. Opracowana została przy pomocy Volkswagena. Co ciekawe, mimo nieco większych gabarytów, wielu użytkowników serii 200 chwaliło wozy za dobrą dynamikę. Modele te przecież nie były stworzone do ścigania się lecz do komfortowego przemieszczania się. Dopiero po paru latach model 245 Turbo mógł zapewnić szybsze bicie serca, bowiem samochód ten posiadał seryjnie montowane turbodoładowanie. Wyścigowe zwycięstwo należało także do Volvo 240 Turbo oraz załogi, którą stanowili Thomas Lindström i Gianfranco Brancatelli. W 1985 roku zwyciężyli oni podczas Tourist Trophy na torze legendarnym Silverstone Circuit.

Z roku na rok sukces Volvo 240 rósł w siłę, a kanciaste nadwozia pojawiały się coraz częściej na ulicach całego globu. W 1977 roku zmieniono wygląd przednich reflektorów, które pozostały już do końca produkcji w prostokątnej formie. W roku 1983 ujednolicono nazwę modelu, stosując już tylko znaczek 240. Na „maskę” wytrzymałego Volvo posypały się także laury, w których skład wchodziły także gratulacje z Wielkiej Brytanii oraz USA. Dotyczyły one niezawodności aut ze Szwecji, ekonomii, utrzymującego się przez lata wysokiego poziomu bezpieczeństwa czy nawet ekologii, dzięki zastosowaniu katalizatorów i sond lambda w samochodach sprzedawanych na terenie Stanów Zjednoczonych.

Produkowane do 1993 roku oraz zastąpione przez model 850 Volvo niewiele zmieniało się przez te wszystkie lata. Poduszka powietrzna kierownicy, nowe klosze lamp czy dostępne wzory felg nie były dla wielu ludzi zaskoczeniem. Pomimo tego, iż na drogach zaczęły już pojawiać się o wiele nowocześniejsze samochody, 240 nadal pozostawał solidny i wierny całemu zapleczu miłników szwedzkiej marki, bowiem na swoim „pokładzie” wiózł coś więcej niż tylko technologiczne nowinki. Wiózł na niej prawdziwą historię.


Zainteresowanie tym modelem trwa do dzisiaj. Jak to często bywa w przypadku youngtimerów, coraz mniej osób kupuje model 240 z przeznaczeniem jako wóz użytkowy. Większe grono pasjonatów pragnie utrzymać swój egzemplarz w jak najlepszej kondycji i bezproblemowo ruszać nim w dłuższe trasy. Można śmiało stwierdzić, że Volvo 240 zyskało dzięki swojej sylwetce status auta nieco „hipsterskiego”. Stało się to niezwykle szybko, bowiem jeszcze kilkanaście lat temu takie Volvo figurowało wyłącznie jako rodzinny samochód na lata.

Charakterystycznie kanciaste Volvo zostało także zauważone przez grono znanych osób. Modelem z roku 1992 poruszała się jedna z najbardziej znanych piosenkarek muzyki pop – Katy Perry. Srebrny sedan, którym jeździła artystka, wystąpił w jej klipie „Part of Me”, natomiast niewiele młodszym, bo wyprodukowanym w 1993 roku, białym kombi na co dzień poruszał się założyciel szwedzkiej Ikei – Ingvar Kamprad. Na polskiej scenie motoryzacyjnej kanciasta sylwetka została również zauważona i bardzo ciepło przyjęta.


Jedną z osób, które szczególnym sentymentem darzy ten model jest dziennikarz motoryzacyjny Maciej Zientarski. Tak wspomina swoje Volvo 240:
„Miałem kiedyś piękną 240-tkę. Dawno temu przywiozłem je z Holandii i długo jeździłem! Do dziś w garażu mam na ścianie jego starą, holenderską rejestrację: LZ 10 NV. Posiadało ono silnik B23. Zawsze kochałem te auta ze względu na ich kultowe bezpieczeństwo, klimat i trwałość!”

Co ciekawe, ojciec Pana Macieja – dziennikarz motoryzacyjny Pan Włodzimierz Zientarski też przed laty posiadał takie Volvo, tylko w wersji kombi. Mimo tego, że samochód ten dawno już nie jest własnością Pana Włodzimierza, to nadal istnieje! Na poniższych zdjęciach możemy zobaczyć aktualny stan dokładnie tego samego egzemplarza.

Mimo dobrej opinii jaką cieszyły się modele 240, dzisiaj może być już nieco trudniej ze znalezieniem idealnego egzemplarza, który większość swojego życia spędził na niedzielnych dojazdach do kościoła lub na sporadycznych wyjazdach. Na przestrzeni 19 lat produkcji powstało prawie 3 miliony samochodów. Nie tak bezpodstawnym wydaje się być stwierdzenie, że większość z tych aut może nadal poruszać się po drogach całego świata. W końcu 240 jak cegła – jest bardzo wytrzymałe!


Autorzy zdjęć: Maciej Zientarski, Bartek Druciarek, Volvo Cars Taiwan, Cars in USA – Motoryzacja w USA – ciekawostki