Odpowiedź powiązana jest pośrednio ze współczesną motoryzacją, przynajmniej w moim prywatnym odczuciu. Co oferuje nam współczesny samochód? Weźmy za przykład pojazd po okresie gwarancji producenta, biodegradalne wiązki elektryczne, spore wyposażenie, do którego te wiązki docierają, bardzo wysoki stopień skomplikowania mechaniki, elektroniki, i najgorsze – planowany moment zużycia podzespołów czy całego pojazdu. To smutne, ale tak wygląda właśnie ewolucja automobilu, z obiektu marzeń i westchnień, z wyścigu technologii i dążenia do nadzwyczajnej trwałości, automobil stał się zwyczajnym przedmiotem użyteczności codziennej, który po zużyciu wymieniamy na nowy.
Z Pana Kierowcy człowiek stał się użytkownikiem i to zestresowanym. Nie należy skreślać jednak postępu, dla niego znajdujemy jak widać wszechstronne zastosowanie na co dzień. Dzięki postępowi temu, powstał wyraźny kontrast i właściwie legenda, którą nadal jeszcze możemy dotknąć i podziwiać na co dzień. To dwie szkoły tworzenia samochodów, które „spotykają się” na linii czasu, sądzę… gdzieś w latach 90. Samochody starsze czy stare bo na nich się skupiamy, nadal są w pewien sposób osiągalne, i jak można zauważyć powstała swego rodzaju moda właśnie na nie. Owszem nowe mają pełną gamę gadżetów, ale nawet na tym tle stare potrafią sprawić wielką radość i przyjemność.
Co takiego mają stare czego nie mają nowe? Poza prostotą przez co i często większą trwałością, auta te mają duszę… dusza to coś takiego co odróżnia produkt, który ma przynosić sam zysk, od produktu który przynosi zysk (bo po to się produkowało i produkuje samochody) ale jest tworzony przez ludzi, którzy podchodzą do pracy z pasją, miłością i zaangażowaniem, …przez ludzi dla ludzi, użytkownik przekonuje się szybko, że właśnie tak jest przywiązując się często na wiele lat do swojego pojazdu czy marki. Tutaj można zwrócić uwagę na indywidualność aut z przeszłości. Każdy ma swój charakter i styl, nawet z pozoru podobne auta np. Manta czy Capri były zupełnie indywidualne i inne. Obecnie posiadam samochody ze „stajni” Srebrnej Gwiazdy takie jak w201, s124 czy R129, ale miałem okazje ujeżdżać również Fiaty 126, 128 3p, Fordy: Taunusa oraz Escorta XR3 i wiele różnych Mercedesów.
Co mogę o nich powiedzieć… wsiadając do każdego z nich przenosimy się w inny świat, tak trochę jakby w czasy kiedy były one produkowane, – wjeżdżasz na stację, tankujesz, podchodzisz do okienka, sięgasz po kartki na paliwo… ale zaraz, mamy rok 2017… odjeżdżasz ze stacji uwolniony o kilka PLN`ów, słuchając swojej ulubionej kapeli z kasety magnetofonowej. Pojazdy wymagają może od kierowcy więcej, ale dają coś w zamian… (każdy, bądź prawie każdy z nas o tym wie doskonale :). Tu i ówdzie drewniane wykończenie, zapach trawy morskiej wypełniający wnętrze foteli, chwytamy kierownicę, manetkę, przełączamy klawisze konsoli i po prostu czujemy, że nie wyprodukowano tego w tajemniczym kraju, przez wielką machinę wyciskania ostatniej kropli potu z człowieczeństwa, w celu zaspokojenia gospodarczego rekina ludojada.
Ok… Jedziemy drogą, jeszcze wczoraj była dziurawa… ale zaraz przecież jedziemy Mercedesem W115, rewelacyjne zawieszenie powoduje, że nagle wszystkie drogi w naszym pięknym kraju zostały wyremontowane, za oknem zielony las tutaj też niewiele się zmieniło na przestrzeni lat… jeszcze. Parkując staruszka w garażu poklepujemy na pożegnanie solidną deskę rozdzielczą, wiedząc że już niedługo kolejny rok, kolejna wiosna, i kolejny sezon, a teraz pora przesiąść się do czegoś nowszego – na co dzień (przynajmniej dla pewnej części z nas). Tylko pomiędzy tym co stare i nowe my, wiecznie młodzi zapaleni i zaangażowani miłośnicy tego co stare i jare ;)
Wielu „staroci” w Nowym Roku.
Pozdrawiam sympatyków tego portalu
Damian Stanek
Od redakcji: Opisz swoje auto. Wyślemy Ci upominek.