Jak dobrze wiadomo, niewątpliwie wartymi zainteresowania są finalne edycje samochodów. Produkowane jeszcze pod znakiem Rovera Mini, oferowało swoim klientom pożegnalną serię bardzo dobrze wyposażonych modeli, które dzisiaj potrafią osiągać naprawdę zawrotne ceny. Niemalże w tym samym czasie, czyli w roku 2000, Fiat zakończył produkcję kultowego modelu w kręgach miłośników Fiata, czyli 126p, który został przemianowany na „Malucha” ze specjalnej edycji Happy End. Powstało wtedy 500 czerwonych i 500 żółtych Fiatów, które rozeszły się w mgnieniu oka.
Do grona podobnych odmian klasycznych z wyglądu samochodów zaliczyć możemy też Land Rovera, który ze swoim produkowanym od lat osiemdziesiątych Defenderem – bardzo zasłużył sobie na oddzielne miejsce w historii motoryzacji.
Z okazji oficjalnego zakończenia produkcji Defendera w 2016 roku, zarząd koncernu postanowił wprowadzić trzy specjalne odmiany swojego bestsellera. Były to edycje Autobiography, Heritage oraz Adventure. Pierwsze zdjęcia wciąż klasycznie wyglądających terenówek obiegły cały świat w mgnieniu oka. Każdy miłośnik tej brytyjskiej marki chciał dowiedzieć się, czy rzeczywiście specjalna wersja prostej terenówki sprzed lat może zaskoczyć dzisiejszy, niezwykle wybredny rynek motoryzacyjny.
Wersją, która uznana została za najlepiej wyposażoną okazała się być Autobiography. Pomalowany w dwóch kolorach wóz nie odstawał ani trochę od nowoczesnych SUV’ów i uterenowionych kompaktów, które do dziś przodują w rankingach sprzedaży. Samochód zachęcał do wygodnej podróży również skórzanym wykończeniem tapicerki wnętrza o jakże dostojnej nazwie „Windsor”. Prócz naszpikowanej gadżetami i wyjątkowym stylem sylwetce, ważną rolę odgrywała też jednostka napędowa. Ze znanej i lubianej odmiany 2.2 Litra wykrzesano, aż 150 KM, czyli o ponad 30 KM więcej niż w podstawowych odmianach. Defender w takiej specyfikacji dobrze trzymał się drogi i zapewniał naprawdę przyzwoite osiągi. W odmianie z krótszym nadwoziem śmiało mógł zaparkować koło zupełnie nowego Mercedesa G-Klasy!
Zupełnie inną wersją była edycja Heritage. W tym przypadku mieliśmy możliwość przyjrzeć się Land Rover’owi, który w stu procentach czerpał z barwnej przeszłości marki. Samochód w kolorze Grasmere Green był istnym powrotem do przyszłości. Wielu osobom ten design mógł skojarzyć się z nieco starszym Land Roverem serii 109, który szybko pomykał po ulicach Turynu w kultowej produkcji filmowej pt. „The Italian Job” z 1969 roku. Nowa odmiana posiadała również zupełnie inny niż u reszty odcień dachu, bowiem był on pomalowany na kolor biały nazywany jako Alaska White. Do klasycznych dodatków, które nigdy się nie zestarzeją możemy zaliczyć również masywną kratkę zamontowaną na przodzie Defendera oraz niezwykle przemyślaną grafikę „HUE 166” związaną z numerem tablicy rejestracyjnej prototypowego Land Rovera znanego pod nazwą „Huey”. Takiej maszyny nie powstydziłaby się nawet sama Królowa Brytyjska, którą czasami można było zauważyć za kierownicą terenówki dokładnie tej samej marki z tradycjami.
Ostatnią, ale jakże odważną wersją była odmiana Adventure. Charakteryzowało ją bardziej obudowane nadwozie oraz komplet wytrzymałych opon Goodyear. Prestiż podczas podróży podnosiła wyposażona w skórzane dodatki kabina, w której można było poczuć się niemalże jak w sportowym samochodzie. Wprawne oko dojrzało zamocowaną na karoserii drabinkę oraz pokaźnych rozmiarów bagażnik dachowy. Do zestawu dołączono także niezbędne akcesoria off-road’owe. Wersje wyposażeniowe tej odmiany dzielą się na dwa rodzaje: 90 i 110. „90-tka” przykładowo dysponuje takim samym silnikiem co edycja Autobiography. Wersje Adventure oferowały trzy rodzaje malowania karoserii – stonowany Corris Grey, odświeżający Yuglong White lub najbardziej lubiany Phoenix Orange.
Każda z wymienionych wyżej odmian z biegiem lat może stać się naprawdę ciekawym elementem kolekcji niebanalnych samochodów terenowych, których nie będzie nam szkoda zabrać na deszcz lub śnieg. Każda z trzech odmian została wyprodukowana w limitowanej serii egzemplarzy – Autobiography (80 sztuk), Heritage (400 sztuk) oraz Adventure (600 sztuk).
Warto wspomnieć również o tym, że w końcówce produkcji oferowano specjalne pakiety wyposażenia, które dodatkowo uatrakcyjniały ten model i powodowały jego wyjątkowość. Jednym z nich jest tzw. Black Pack.
Land Rover Defender Black Pack z ostatniego roku produkcji, czyli 2016 roku, przedstawiony jest na poniższym zdjęciu. A więcej informacji o tym samochodzie znajdziecie tutaj: https://klassikauto.pl/land-rover-defender-110-black-2016/