Rozmowa z Panem Jarosławem Wolaninem, właścicielem Skody 1000MB

Czy Skoda 1000 MB była Twoim największym marzeniem?
Jestem kolekcjonerem czasu przeszłego, a więc wszystko, co kiedyś stanowiło wartość użyteczną, a dziś zostało zapomniane i wyparte przez najnowsze zdobycze techniki, przyciąga moją uwagę. Stara motoryzacja w sposób szczególny rozbudzała moje zainteresowania. Zawsze marzyłem, aby stać się właścicielem klasyka. To był impuls i szybka decyzja, która zakończyła się zakupem. Czy Skoda 1000 MB była moim największym marzeniem? Jednym z nich było posiadanie pięknego klasyka, a Skoda 1000 MB w moich oczach, to jeden z ładniejszych oldtimerów. Zatem życie samo napisało ten scenariusz.

Została znaleziona na aukcji, a więc czy jej stan zaskoczył Cię po oględzinach?
Tak, na moją Skodę trafiłem poprzez ogłoszenie i chyba mocno mnie zahipnotyzowała, bowiem jej stan na zdjęciach faktycznie odbiegał od rzeczywistości (jak i oryginału). Miała bardzo wiele „częściowych” zapożyczeń. Nie mniej jednak na takie sytuacje trzeba być przygotowanym przy zakupie starego auta. Pomimo ubytków, jakie posiadał ten egzemplarz nie miałem sumienia pozostawić go na dalszą pastwę korozji i wtenczas podjąłem ostateczną decyzję o zakupie i ratowaniu go przed nieuchronną śmiercią.

Czy renowacja (w sumie nie aż tak skomplikowanego pojazdu) wymagała wielu wyrzeczeń?
Niewątpliwe Skoda 1000 MB należy do tych aut, które można stosunkowo łatwo odrestaurować. Mam tu na myśli nie tylko proste rozwiązania techniczne, ale także dostępność części i koszty całego przedsięwzięcia. W rzeczywistości bardzo dużo zależy od stanu wyjściowego auta i od celu jaki chcemy osiągnąć. Renowacja takiego pojazdu kosztuje nas tyle ile włożymy w to serca. Jeśli robimy to z zaangażowaniem i poświęceniem musimy być przygotowani na wyrzeczenia. Jednak to co rodzi się z pasji sprawia, że wszystkie przeciwności zostają zrekompensowane.

Posiadasz jeszcze zabytkową Skodę Octavię, miałeś Wołgę GAZ 21. Skąd pomysł na taką „rosyjską odmianę”?
W tym czasie, nie szukałem kolejnego klasyka, a z pewnością nie radzieckiej produkcji. Poza Zaporożcem, który w naszej rodzinie pojawiał się kilkukrotnie, pojazdy zza wschodniej granicy nigdy mnie nie interesowały. Posiadaczem Wołgi stałem się trochę przypadkowo. Jednak, aby znalazła się ona w moich rękach musiałem pojechać po nią na Ukrainę. Biorąc pod uwagę panujący wówczas gorący okres polityczny oraz fakt, że nie znałem dokładnego stanu technicznego auta, było to trudna i ryzykowna decyzja. Cała historia to materiał na odrębny artykuł, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło i auto w ten sposób znalazło się w mojej niewielkiej już kolekcji. Po takich przygodach i tylu kilometrach spędzonych za kółkiem, Wołga przekonała mnie do siebie. Zacząłem inaczej niż dotychczas patrzeć na ten pojazd i doceniać pomysłowość ówczesnych konstruktorów. Każdy zabytek jest odzwierciedleniem czasów, w których był produkowany, a Wołga wytwarzana była w okresie zimnej wojny, a więc rywalizacji ZSRR z USA. Rywalizacja ta przeniosła się też na motoryzację, czego Wołga jest doskonałym przykładem. GAZ 21 to piękne auto, które w czasach swojej świetności było dostępne tylko dla wybrańców. Okazuje się, że jak kiedyś tak i dziś, dla wielu nadal jest obiektem pożądania i westchnień.

Gdzie szukać części do Skody?
Części do tego modelu jest dość sporo, szczególnie podzespołów mechanicznych. Rozwiązania ze Skody 1000 MB były później wykorzystywane w kolejnych modelach, w szczególności Skoda s100. Największą bazę części oryginalnych z dawnej produkcji jak i wszelkiego rodzaju zamienników znajdziemy w Czechach, jednak w naszym kraju także są jeszcze pokaźne zasoby. Najtrudniej znaleźć części, które wykorzystywane były tylko w tym modelu i dotyczy to głównie elementów nadwozia: znaczki, emblematy, listwy itp.

Czy jazdę 1000 mb można zapamiętać na całe życie? Jak się ją prowadzi?
Ja swoją pierwszą jazdę MB na pewno zapamiętam na całe życie. Jazda autem bez hamulców z ledwo utrzymującym się zawieszeniem i niesprawnym układem kierowniczym musiała mi utkwić w pamięci. Przypominała ona żeglugę małą łódką po wzburzonym morzu, a każda większa przeszkoda zdawała się być jej ostatnią. Jednak teraz, po gruntownym remoncie prowadzenie 1000 MB przypomina żeglugę luksusowym Jachtem. To bardzo wdzięczne i delikatne w prowadzeniu auto. Skoda z przodu posiada bagażnik, co z uwagi na brak wspomagania kierownicy jest zaletą. Z drugiej strony lekki przód i obciążony tył sprawia, że auto bywa nadsterowne. Na krótkich trasach nie stanowi większego problemu, a na dalszą podróż bagażnik należy wyposażyć w worek ziemniaków, co skutecznie niweluje tę niedogodność.

Komu polecasz „Embiczkę”?
Skoda 1000 MB to auto stosunkowo tanie, proste w odbudowie i utrzymaniu. Polecam ją przede wszystkim osobom, które zaczynają swoja przygodę w dziedzinie zabytkowej motoryzacji. Jest to auto bardzo wdzięczne i warte poświęcenia odrobiny wysiłku. U nas w kraju 1000 MB nie jest tak popularna, jak późniejsze modele Skody, dlatego każdy kolejny uratowany egzemplarz, to cenny „żywy” eksponat będący dowodem na niezwykłą pomysłowość i odwagę ówczesnych konstruktorów zza Olzy.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Ja również.
Zdjęcia: archiwum właściciela