Maluszków przerobiłem cztery, nad piątym pracuję. Dwa z nich jeżdżą i mam je pod kontrolą, jeden został chyba zniszczony a jednego szukam! Teraz opowiem swoją historyjkę!

Już jako dziecko interesowałem się samochodami. W podstawówce rysowałem różne autka i motocykle. W 1978 roku poszedłem do szkoły zawodowej uczyć się mechaniki. Jako jedyny w całej szkole miałem piątkę z rysunku technicznego!

Po ukończeniu szkoły zostałem uczniem. Pracowałem od 1986 roku u rzemieślnika jako blacharz samochodowy. W większości dokonywaliśmy całkowitej odbudowie autek. Po kilku latach takiej pracy doszedłem do wniosku, że skoro potrafię odbudować zgnity samochód, to chyba dam radę zrobić własny!

W 1989 roku zbudowałem pierwszy samochodzik.
re2
Autko zarejestrowałem i po dwóch tygodniach sprzedałem. Ostatni kontakt z tym samochodem miałem ok. 1997 roku. Potem Maluszek gdzieś zniknął. Kilka miesięcy temu znalazłem w internecie jego fotki datowane na 2006 rok (zielono żółty), lecz nic poza tym. Wiem, że autko jest zarejestrowane w Lublinie, ma ważny przegląd i ubezpieczenie OC, lecz nie mogę go znaleźć.

W 1993 roku zbudowałem kolejne autko. Mam je do dziś. Jest cały czas sprawne.

Nadwozia są robione z blachy, nie z laminatu, a jakość wykonania potwierdzona tym, że przez ponad 20 lat nic nie pękło i nic się nie „rozlazło”. :-)

W 1994 roku przerobiłem zwykłego maluszka na cabrio. Fiacik jeździ w Izbicy, niedaleko Lublina. Jest w kraju wiele przerabianych maluszków, lecz chyba nikt nie wykonał kilku. W większości przeróbki są dziełem grupy ludzi, a w moim przypadku jest inaczej. To mój pomysł, mój projekt i moje wykonanie!

Chyba jako jedyny posiadam przerobionego Fiata, który „żyje” tyle lat i jest zawsze i wszędzie podziwiany.

Dodam jeszcze, że nazwa „Prantom” pochodzi od mojego nazwiska i imienia: PRANdotaTOMasz.

Serdecznie pozdrawiam Czytelników KlassikAuto.pl
Tomasz Prandota
e2