Ogłoszony przez nas konkurs cieszy się bardzo dużym powodzeniem. Zmierzamy w kierunku wyboru KLASYKA ROKU. Ale ten nastąpi w styczniu 2015. Tymczasem nasi Czytelnicy dokonali wyboru KLASYKA PAŹDZIERNIKA, który weźmie udział w głosowaniu finałowym.

Tytuł KLASYK PAŹDZIERNIKA otrzymuje:

Fiat 125p. Rok produkcji: 1971. Pojemność silnika 1300 cm3.

Dyplom oraz nagrodę książkową, ufundowaną przez www.wkl.com.pl wysyłamy pocztą.
………….

Mój piękny klasyk powinien zostać Klasykiem Roku, ponieważ jest to auto, które kosztowało mnie mnóstwo pracy (2 lata), aby tak wyglądało, jak to przedstawiają zdjęcia. :)

Mój zabytkowy Fiat jest z 1971r. Jestem jego trzecim właścicielem. Jadąc kupić to auto nie wiedziałem czy mi się to uda, ponieważ osoba, która go sprzedawała miała 4 podobne Fiaty. Prawdę mówiąc miałem ochotę kupić innego Fiata, jednak po odsłonięciu folii usłyszałem „tego mogę sprzedać”. Oczywiście był on w najgorszym stanie. Będąc tam już z lawetą podszedłem do mojego taty i powiedziałem ”wracamy, to nie ma sensu, to szczerupa”. Jednak tato stwierdził: „nie płacisz za stan auta, tylko za rocznik” i tak rozpoczęła się przygoda z moim Fiatem, który został kupiony w listopadzie 2012r.

Po przywiezieniu auta do domu próbowałem go uruchomić, jednak silnik był w stanie agonalnym i nic z tego nie wyszło. Postanowiłem go generalnie wyremontować.

Podczas szukania części okazało się, że nie można nigdzie znaleźć „tłoków”. Po kilku miesiącach znalazłem ostatni komplet na drugim krańcu Polski w Szczecinie. Następnie rozpocząłem rozbieranie samochodu. Było już zimno, końcówka listopada, jednak nie poddałem się i zacząłem rozbiórkę. Trwała miesiąc. Później rozpoczęło się szukanie części, z którymi był wielki problem, ponieważ postanowiłem wyremontować auto na oryginałach. Po zgromadzeniu wszystkich elementów blacharskich, oddałem auto do osoby, która w domu, w małym, zimnym garażu zajmuje się wszystkim co jest związane z blacharką. Jak brakowało jakiejś części np. pasa przedniego, to słyszałem tylko „to się jakoś dorobi”. Po kilku miesiącach prac blacharskich auto trafiło do lakiernika. Gdy przewiozłem auto do domu, rozpoczęło się mozolne szukanie, dokupywanie lub naprawa części wnętrza i następnie składanie, które było po wielokroć trudniejsze od demontażu i trwało bardzo długo.

W kwietniu 2014r. udało mi się otrzymać żółte tablice rejestracyjne i dopiero wtedy rozpoczęła się przygoda z autem. Przez przypadek na facebooku trafiłem na grupę „Pojazdy zabytkowe Krosno”, która bardzo miło mnie zaskoczyła i przyjęła do siebie. Są to niesamowici pasjonaci starych aut, trzymający się razem i razem z nimi rozpoczęły się spotkania i zloty w różnych miastach. Od czerwca tego roku udało mi się zrobić już 2200 km – bezawaryjnie.

 

Przeglądając umowy kupna samochodu trafiłem na coś dziwnego. Okazało się, że mój Fiat miał pierwszego właściciela w mojej miejscowości. Postanowiłem więc wyremontowanym samochodem odwiedzić go. Gdy dojechałem na miejsce, spotkałem żonę właściciela, który niestety już nie żył. Zdziwiłem się bo znała mnie z imienia i nazwiska. W pierwszej chwili kobiecie tej zakręciła się łza w oku i stwierdziła, że nie chce widzieć tego samochodu, ponieważ zbyt wiele wspomnień ma z tym autem. Jednak po chwili powiedziała, że musi jednak to go zobaczyć. Po oglądnięciu samochodu stwierdziła, że auto wygląda jak sprzed lat, i że jej mąż miał zamiar wyremontować ten samochód jednak tego nie doczekał.

Dostałem od tej Pani kilka drobiazgów do auta, których już nie można kupić. Jedno czego mogę być pewny to to, że mój Fiat już nigdy nie zmieni właściciela.

Video z renowacji:

Pod linkiem https://www.youtube.com/user/lukaszzzz123 znajdują się inne filmiki z renowacji Fiata.

Fiat 125 (16)
Pozdrawiam.
Łukasz Jagieło