W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, prócz mody na stylistykę retro, wielkim zainteresowaniem cieszył się temat ekologii, który wkraczał także w obszar motoryzacji. Jednym z największych wizjonerów w tej dziedzinie był zespół Fiata, który na wszelkie sposoby starał się udowodnić, że ekologiczne mogą być również przystępne cenowo pojazdy.

Choć włoski koncern nad miejskimi i sprzyjającymi otaczającemu nas środowisku samochodami pracował już o wiele wcześniej, prawdziwym zaskoczeniem był śmiało wyglądający koncept, który w 1999 roku został zaprezentowany podczas bolońskich targów motoryzacyjnych. Fiat Ecobasic – bo o nim tu mowa – był popisem możliwości włoskich konstruktorów i projektantów, którzy od zawsze lubili zaskakiwać. Przewodnimi myślami twórców auta była jego ekonomika oraz niskie koszty wytworzenia i zakupu. Wizja modelu Ecobasic była na tyle kosmiczna, że w roku 2000 postanowiono zaprezentować go ponownie, tym razem w Genewie.

Wychodzącego poza jakiekolwiek schematy Fiata wyróżniała niezwykle wysoka sylwetka, jak i mnogość przeróżnych form zamkniętych w jego stalowej karoserii. Przeźroczyste elementy, wybujałe kształty oraz różnej wielkości okna sprawiały wrażenie obcowania z drogową wersją pojazdu kosmitów. Niestandardowe było też bardzo praktyczne wnętrze, które bez problemu moglibyśmy dzisiaj określić jako hybrydę kokpitów Fiata Multipli oraz Smarta ForFour. Za udane połączenie można było natomiast uznać polakierowanie niektórych elementów nadwozia na dwa kolory – pomarańczowy i metaliczny srebrny.

Jedną z pierwszych ekip telewizyjnych, które miały możliwość bliżej poznać eksperymentalny samochód Fiata była redakcja telewizyjnego programu „Magazyn Auto”, który przed laty był emitowany przez TVP2. Na jego łamach zaprezentowano wówczas intrygujący system uzupełniania płynów eksploatacyjnych, który znajdował się na samym przedzie, tuż za przeźroczystą osłoną. Wykonana z termoutwardzalnego plastiku maska była natomiast elementem stałym i nie otwierała się jak w normalnej osobówce. Zaskoczeniem było zastosowanie poliwęglanu przy budowie tylnych okien bocznych jak i okna tylnej klapy. Pomimo swoich nie tak małych rozmiarów, model Ecobasic dysponował pojemnością bagażnika niemalże taką samą jak we Fiacie Seicento.

 

Wielką zaletą konceptu Fiata było to, że mógł on się samodzielnie poruszać po drodze, a nie był tylko zwyczajną makietą w skali 1:1. Samochód napędzał nowatorski silnik diesla o pojemności 1,2 litra o mocy 61 KM. Dźwięk pracy silnika nie należał do najprzyjemniejszych, ale oszczędna jednostka potrafiła „rozbujać” Fiata do prędkości 160 km/h („setka” była osiągalna na prędkościomierzu po 13 sekundach). Według podawanych przeszło 20 lat temu w prasie informacji – wóz spalał zaledwie 2,9 litra na 100 kilometrów.

Choć koncept włoskiego giganta uchodzi już dzisiaj za popis technologicznych możliwości Fiata z przełomu wieków, model ten posłużył poniekąd za inspirację dla stworzenia drugiej generacji Fiata Pandy. Miejskiego auta, które jak dobrze wiemy, otrzymało pierwsze miejsce w konkursie Car of the Year 2004”. Ponadto, wiele wykorzystanych przy jego budowie patentów oraz elementów – trafiło w późniejszych latach do innych modeli Fiata. Aktualnie, oryginalnego Ecobasic’a można oglądać w słynnym Museo Nazionale dell’Automobile zlokalizowanym w Turynie.

 

Zdjęcia: Fiat, Car Design Archives, Centro Storico Fiat