Był jednym z najbardziej rozpoznawalnych kabrioletów w historii Fiata, który od podwozia po sam dach emanował radością z życia. Filigranowy Fiat 850 Sport Spider łączył w sobie wszystkie cechy urokliwego wozu i jednocześnie nie kosztował wiele.

Dwumiejscowy Sport Spider został wprowadzony na rynek w 1968 roku. Była to lekko odświeżona wersja zwykłego Spidera, który we włoskich zakładach powstawał od 1965 roku. Nową wizję studia Bertone cechował głównie delikatnie przeprojektowany wygląd karoserii, a co za tym idzie – zupełnie nowy front samochodu. Przednie światła nie były już schowane pod obłą kopułą. Zastosowano okrągłe, stojące pionowo klosze, które schowano w lekkich zagłębieniach. Modyfikacje objęły także przednie kierunkowskazy. Powędrowały one pod przedni zderzak. Tył wozu niemalże w ogóle się nie zmienił. Nadal był przeszyty nutą elegancji jak i prostoty, z której słynął wówczas Fiat.

Największym gadżetem zarezerwowanym dla tego modelu był składany, miękki dach. Cała jego konstrukcja była dobrze przemyślana, bowiem w słoneczny dzień szybko można było go schować pod niewielką klapką znajdującą się pomiędzy przedziałem pasażerskim, a pokrywą silnika, który znajdował się z tyłu. Może 52-konna jednostka o pojemności 0,9 litra nie była istnym demonem prędkości, ale do sprawnego przemieszczania się po pozamiejskich drogach była doskonała. We wnętrzu można było się z marszu zakochać. Panował tam iście włoski i sportowy design, który nawet po latach starzeje się z niezwykłą klasą. Sportowa kierownica, przejrzyste zegary, drewniane wstawki i błyszczące logo Fiata – czego chcieć więcej?

Dumną (jak i pierwszą!) właścicielką swojego Fiata 850 Sport Spider była  przez pewien czas niezapomniana ikona polskiej sceny muzycznej – Urszula Sipińska! Wraz z nadejściem lat siedemdziesiątych, artystka postanowiła zakupić pachnący nowością, czerwony egzemplarz niewielkiego, lecz zgrabnie wyglądającego Fiata. Jej wóz zjechał z taśm montażowych w 1971 roku. Jeśli wierzyć opiniom kilku osób, które miały okazję widzieć na żywo wóz artystki – Fiacik miał być wersją amerykańską.

Sprawnie poruszająca się po zakamarkach Poznania, rodzinnego miasta Urszuli Sipińskiej maszyna musiała powodować niemałe zamieszanie wśród pozostałej części kierowców. Ślęczeli oni za kierownicami swoich Trabantów, Skód czy kopcących na niebiesko Syrenek i tylko ścigali wzrokiem czerwonego niczym sycylijskie słońce Sport Spidera. W końcu taki wóz był prawdziwym rarytasem z dalekiego zachodu, którego chciał posmakować prawie każdy. Jaskrawy kabriolet był także drugoplanową gwiazdą jednej z sesji zdjęciowych odnoszącej liczne sukcesy piosenkarki. Miała ona miejsce w pachnącym latem lasku tuż pod Opolem, gdzie co roku rozbrzmiewały radosne melodie zwiastujące Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej. Po bardzo krótkim czasie, Urszula Sipińska zdecydowała się zmienić swój środek transportu. Z włoskiej maszyny przesiadła się na „niemieckiego sportowca”. Było nim białe BMW 2002 Tii (bądź Ti), które artystka użytkowała mniej więcej do 1978 roku. Czerwony Sport Spider był zmuszony więc powędrować do innych ludzi. Według niektórych doniesień, jednym z jego kolejnych właścicieli miał być prawdopodobnie kapitan legendarnego transatlantyku MS Batory.

Choć naszym zdaniem samochód będąc w  oryginalnym stanie zachowania wyglądał już zniewalająco, jeden z jego poprzednich właścicieli postanowił dokonać drobnych modyfikacji. Miało to miejsce najprawdopodobniej w latach osiemdziesiątych lub dziewięćdziesiątych. Najbardziej rzucającą się  w oczy zmianą było zastosowanie znanych z maluchów foteli kubełkowych a’la Inter Groclin. Na drzwi trafiły natomiast plastikowe lusterka, które ktoś zapewne ściągnął z malucha. Na przedzie wciąż jednak prezentowała się chromowana rozpórka, która była amerykańskim wymogiem dla tego typu aut z Europy.

Mały Fiat 850 Sport Spider ostatni raz był widywany w 2016 roku na terenie województwa łódzkiego, a dokładniej w okolicach Zgierza i Aleksandrowa Łódzkiego. Choć wymagał już kilku poprawek lakierniczych i ogólnego dopieszczenia – w jego sportowych kształtach wciąż krążył duch dawnej epoki. Po jakimś czasie samochód znów zmienił właściciela, po czym dosłownie rozpłynął się w powietrzu…

Choć Pani Urszula obecnie nie przywiązuje już zbyt dużej wagi do wspomnień związanych ze swoimi dawnymi samochodami, zależy nam bardzo, aby legenda tego samochodu nigdy nie przeminęła. Tym artykułem postanowiliśmy rozpocząć kolejny etap naszych poszukiwań. Może ktoś z Was widział ten konkretnie egzemplarz lub przypuszcza w czyich rękach może się on aktualnie znajdować? Naszym marzeniem byłaby druga część tego artykułu, która opowiedziałaby o odnalezieniu tego wozu. Gdyby istniała także zgoda obecnego właściciela wozu – bardzo chętnie podjęlibyśmy rozmowy w celu odkupienia tego konkretnie Sport Spidera z początku lat siedemdziesiątych.

A więc jak – pomożecie? :) Zapraszamy do kontaktu z [email protected] 

 

Zdjęcia: Beata Ochocińska, Krystian Tomala, Car brochures&adverts, KlassikAuto.pl