Wybierasz się po samochód do Niemiec czy Francji? Jeśli marzy Ci się dobrze utrzymane auto w niezłej cenie – musisz być czujny. Zagraniczni handlarze bywają uczciwi, ale zdarza się też, że polscy kupujący trafiają na naciągaczy. Na jakie pułapki trzeba uważać, kupując używane auto z zagranicy?


Umowa bez pośrednika

To jeden z często spotykanych przekrętów, na jaki polscy pośrednicy próbują naciągnąć kupujących auta z zagranicy. Sprowadzają samochód od Niemca czy Francuza do Polski, a w kraju podają nam do podpisania umowę, w której pośrednik nie figuruje. Nie daj się namówić na kupno takiego auta! Jeśli zostało ono sprowadzone do naszego kraju, w umowie muszą być dane pośrednika, który auto sprowadził. W przeciwnym wypadku jeśli z samochodem coś będzie nie tak, pośrednik w prosty sposób uniknie odpowiedzialności, bo przecież w dokumentach nie figuruje jako strona transakcji.

Wpisanie do umowy innej kwoty

Nieuczciwi sprzedawcy często proponują, by wpisać do umowy kupna-sprzedaży inną kwotę niż ta, na którą umawiają się obie strony. To oczywiście niższa kwota – zaniża się ją po to, by zapłacić mniejsze podatki. Nie warto ryzykować – wpisywanie innej kwoty do umowy to oszustwo, a jeśli wyjdzie na jaw – możemy mieć poważne kłopoty. Ponadto jeżeli okaże się, że samochód ma np. ukryte wady i będziemy chcieli go zwrócić – sprzedawca najpewniej będzie chciał oddać tylko taką kwotę, jaką wpisano w umowie.
auta-z-zagranicy-pulapki

Brak niektórych dokumentów

Jeżeli kupujesz samochód używany, dopilnuj, by posiadał wszystkie dokumenty – nie tylko dowód rejestracyjny, ale i kartę pojazdu, jeśli ta została wydana. Zarejestrowanie samochodu bez karty pojazdu będzie niemożliwe.

Brak niektórych danych w umowie

Kolejna pułapka związana z formalnościami przy zakupie auta – dotyczy nie tylko aut z zagranicy, ale też tych, które kupujemy w Polsce: brak danych wszystkich właścicieli. Pamiętaj o zweryfikowaniu ilu ich jest w momencie zakupu – jeśli jest więcej niż jeden, koniecznie musisz dopilnować, by dane wszystkich właścicieli i ich podpisy znalazły się w umowie kupna-sprzedaży. Jeśli transakcję przeprowadzasz tylko z jednym z właścicieli, musi on mieć pełnomocnictwo drugiego (lub pozostałych) posiadaczy pojazdu. Pełnomocnictwo także powinieneś ze sobą zabrać, jeśli kupujesz samochód.

auto-z-usa-ford-shelby-gt500

Dokumenty wyglądają podejrzanie

Kupując auto za granicą musimy być szczególnie czujni jeśli chodzi o to, jak w danym kraju wyglądają dokumenty pojazdu. W Polsce każdy kierowca bez trudu pozna dowód rejestracyjny samochodu, ale w Niemczech czy Francji? Zanim więc wybierzesz się do obcego kraju po samochód, sprawdź na stronie Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Wodnej jak wyglądają dokumenty pojazdów w różnych krajach. Pierwszą weryfikację, czy samochód nie jest kradziony możesz również zrobić online przy pomocy numeru VIN. Jeżeli nie wiesz, gdzie sprawdzić VIN to może to być np. serwis autoDNA.pl, który gromadzi dane o pojazdach z Polski i z zagranicy.

Dużo formalności niezbędnych, by przyjechać na kołach

Gdy już podpiszesz umowę i dostaniesz kluczyki do swojego nowego samochodu, pozostaje jeszcze jeden dylemat – przyjechać autem do Polski czy zamówić lawetę? Wielu kupujących uważa, że laweta jest za droga – za transport samochodu trzeba zapłacić ok. 1-2 tysiące złotych. To sporo, ale może się okazać, że i tak jest to dobra inwestycja, zwłaszcza, jeśli kupujemy auto bez ważnego przeglądu i w niepewnym stanie technicznym. Jadąc do Polski na kołach musisz mieć tablice rejestracyjne, pozwalające na poruszanie się po drogach i pozwolenia, które w różnych krajach różnie kosztują. A transport na lawecie nie niesie ze sobą ryzyka, że w trasie auto się zepsuje i trzeba będzie naprawiać je za granicą.
import-samochodow

Na koniec jeszcze kilka rad dla tych, którzy szukają samochodów za granicą i zamiast korzystać z pomocy pośredników sami udają się na wyprawę po auto. Zanim ruszysz w drogę, policz, czy taka wyprawa na pewno jest opłacalna – trzeba przecież przejechać w obie strony, a nierzadko także zapłacić za nocleg, który na zachodzie do najtańszych nie należy. Co więcej – jeśli nie znasz języka kraju, do którego jedziesz, będziesz potrzebował pomocy tłumacza, zarówno przy podpisywaniu umowy, jak i przy sprawdzaniu auta u diagnosty przed zakupem. Może więc nie warto zaczynać poszukiwań nowego samochodu od rynku niemieckiego czy holenderskiego, a najpierw rozejrzeć się w tym, co oferują polscy sprzedawcy.