Gdyby istniał konkurs na najpiękniejszy, włoski samochód wszechczasów – model ten z pewnością zająłby godną pozycję w samej czołówce. Alfa Romeo Giulietta, bo o niej dzisiaj będzie mowa, zawiera w sobie dosłownie wszystkie cechy pojazdu stworzonego z pasji do motoryzacji, jazdy oraz wyśmienitego designu, który po latach starzeje się na miarę najbardziej wykwintnego wina ze środkowej części Włoch.
Wszystko zaczęło się dosyć wcześnie, bo w 1954 roku. Dokładnie wtedy na światowym rynku zagościła odmiana coupé o nazwie Giulietta Sprint. Potwornie piękny samochód zawierał w sobie zarówno nutę sportu, którą potęgował 80-konny silnik DOHC o pojemności 1,3 litra jak i niebanalny styl, który już na wstępie dawał do zrozumienia, że jest to ponadczasowy design, wywodzący się spod ręki Franca Scaglione – ikony studia projektowego Bertone. Ważący zaledwie 880 kg pojazd mógł szybko rozpędzić się do 166 km/h! Oficjalna premiera pojazdu miała również na celu zaprezentowanie szerokiej publiczności nowej gamy modeli Alfy Romeo.
Pas przedni Alfy bardzo mocno nawiązywał do przedwojennych, sportowych tradycji marki. Na samym środku widniała kultowa już dzisiaj atrapa grilla – charakterystyczny wyznacznik marki, któremu nieustannie towarzyszyły eleganckie wloty powietrza opięte chromowanymi listwami. Wnętrze samochodu obfitowało w masę smaczków, które tylko i wyłącznie potęgowały emocje towarzyszące kierowcy zrywnego, dwudrzwiowego coupé. Znajdowały się w nim połowicznie malowany pod kolor nadwozia panel deski rozdzielczej, iście wyczynowy zestaw trzech zegarów oraz jedyna w swoim rodzaju kierownica, która kilka lat później gościła w najdroższych i najbardziej topowych odmianach Alf Romeo.
Tył auta okazał się być równie przykuwający uwagę, co przód. Można dopuścić się przy tej okazji stwierdzenia, że jadący za taką Alfą kierowcy musieli być bardzo skupieni na jeździe, bowiem jaskrawoczerwona karoseria na pewno odciągała ich uwagę od drogi. Małe tylne światła, opadająca ku dołowi tylna klapa zwieńczona przypominającym samolot emblematem jak i ciekawie wygięta szyba były skrojone na miarę.
W całym przedsięwzięciu znajdował się też mały haczyk. Zarząd Alfy Romeo nie planował masowej produkcji odmiany coupé, której początkowo powstało zaledwie 500 sztuk. Sportowe auto miało zachęcić klientelę do odwiedzin najbliższego dealera włoskiej marki, który oferował wówczas także kilka innych, mniej „wystrzałowych” modeli w nadwoziach typu sedan. Z początku dobrze przemyślany ruch przybrał po czasie zupełnie inny obrót. Ludzie masowo zakochiwali się w niewielkim samochodzie, przez co postanowiono uruchomić jego masową produkcję. W tym samym okresie, wiele innych (i często mniej znanych) marek samochodowych z Włoch, silnie zainspirowało się Giuliettą, przez co wytwarzane przez nich wozy starały się choć w mały stopniu naśladować faworyta sprzedaży.
W 1955 roku do gamy modelowej dołączyła wersja sedan, która bardziej znana jest pod nazwą berlina. Czterodrzwiowy samochód również nie został zaprojektowany z przypadku. Choć jego proporcje nie były aż tak kuszące jak to bywało w przypadku Giulietty Sprint. Wóz ten znacząco wyróżniał się z tłumu popularnych aut, którymi były Fiat 1100 i Lancia Appia. Zaledwie pół roku później dołączyła do niej odmiana Giulietta Spider, która posiadała nadwozie stworzone przez studio Pininfarina. Koncern nie próżnował i jak najszybciej starał się udoskonalać swoje produkty. Skutkowało to również pojawieniem się w 1957 roku mocniejszej i trochę zmodernizowanej wersji sedan, oznaczonej literami T.I., które były skrótem od słowa Turismo Internazionale. Prawdziwym rarytasem była Giuelietta Promiscua, a także Weekendina, których razem wyprodukowano niewiele ponad 100 egzemplarzy!
Największe emocje wzbudzały jednak dwa specjalne modele – Giulietta Sprint Speciale jak i Sprint Zagato. Pierwsza z nich, oznaczana potocznie przez niezbyt dobrze kojarzący się niektórym skrót „SS” była zapierającym dech w piersi dwumiejscowym coupé, którego zamknięta w stalowym nadwoziu stylistyka przypominała nieco linie koncepcyjnego produktu Alfy pod nazwą „BAT”. Wóz napędzał 100-konny silnik na podwójnym gaźniku o pojemności 1,3 litra. Druga z kolei Alfa (znana pod symbolem „SZ”) była wręcz stworzona pod motorsport. Aby obniżyć masę samochodu, zastosowano w niej aluminiową karoserię typu „berlinetta”. Oparty na Alfie Romeo Sprint Speciale wóz dysponował 116-konnym silnikiem i w bardzo krótkim czasie stał się jednym z bardziej lubianych pojazdów włoskich kierowców wyścigowych.
Wróćmy jednak do cywilnych kreacji. Samochód w 1959 oraz 1961 roku przeszedł dwie większe modernizacje, które nie odjęły mu klasy i stylu. Opierały się one głównie na niewielkich zmianach w kwestii mechaniki oraz wyglądu karoserii jak i wnętrza. W 1961 roku do gamy dołączyły wzmocnione silniki o mocy 62 KM i 74 KM. Pomimo tego, że w 1962 roku ogłoszono światową premierę nowocześniejszego modelu Giulia, poprzednik w wersji sedan był produkowany jeszcze przez rok. Pozostałe wersje takie jak Spider, Sprint i Sprint Speciale były produkowane i wciąż stopniowo modernizowane np. o dostępny wówczas silnik o pojemności 1,6 litra. Oficjalny koniec starej Giulietty nastąpił w 1965 roku. Choć jej następczyni jest równie udana co poprzedniczka – cały urok przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych już na zawsze będzie znakiem rozpoznawczym jednego z najpiękniejszych samochodów Alfy Romeo wyprodukowanych po II wojnie światowej. Legenda trwa!
Zdjęcia: Car brochures&adverts, Wikipedia.org, materiały prasowe Alfy Romeo