Interesuję się zabytkową motoryzacją, gdyż ona już nie wróci….. Dawna motoryzacja była projektowana z sercem, dla ludzi, na długie lata. Teraz projektuje komputer…. I ustala krótki okres użytkowania pojazdów.

Podoba mi się linia i kształt mojego auta tj. Mercedes model W108, typ 280s, 1972 rok, 140 KM. Auto kupiłem zimą 2011 roku. Ogłoszenie znalazłem w internecie. Do pokonania miałem ponad 400 km w jedną stronę, gdyż w tamtym czasie mieszkałem w Ostrowie Wlkp. a auto było w Rzeszowie. W108 przyjechało na kołach. Po drodze nastąpiła tylko jedna awaria. Okazało się, że opornica cewki zapłonowej się spaliła. Silnik uruchomiony został więc na kabelek.

Samochód jest w dużej mierze fabryczny. Zmieniono tylko kolor lakieru. Wcześniej była kość słoniowa, teraz jest perła metalik. Są dodatkowo pokrowce na fotele i kanapę, gdyż oryginalna tapicerka została wypalona przez słońce. Na starych zdjęciach widać, że auto miało przednie szyby na korbę. Ktoś już wcześniej zrobił tu elektrykę. Te wszystkie modyfikacje zostały wykonane przez któregoś z wcześniejszych użytkowników.

Mercedesa głównie sam serwisuję i naprawiam. To czego nie zrobiłem sam, to odnowa powłoki lakierniczej, regeneracja gaźników, skrzyni automatycznej, głowicy, czy kilku elementów chromowanych. Ale takie rzeczy jak wymiana amortyzatorów, pompy wody, wymiana dmuchawy kabiny, regeneracja hamulców, demontaż i montaż chłodnicy wody po wymianie rdzenia, i inne wykonałem sam. Mam przy tym sporo frajdy.

Wszystkie naprawy kosztowały ponad 27 tys zł. Niektóre prace wymagały specjalistycznych narzędzi. Ustawienie gaźników było dosyć kłopotliwe. Co do dostępności części nie ma na razie z tym problemu.

Benz ma wiele zalet, sporo czysto technicznych. Zaletą jest np. automatyczna skrzynia biegów. Po regeneracji zmienia biegi bardzo płynnie. Zaletą jest też moc silnika. Z pojemności 2,8 litra udało się wydobyć 140 KM, i co zaskakuje, w połączeniu z automatem odjeżdżam pierwszy ze świateł. Tylna kanapa jest jak domowe łóżko. Osoby, które wożę mówią, że bardzo miękko, komfortowo się siedzi.

A co jest wadą samochodu? Trudno powiedzieć. To może być spalanie. W cyklu miejskim dochodzi do ok. 16 l /100 km. Dla mnie wadą jest zalewanie świec zapłonowych. Auto nie lubi krótkich przebiegów.

Z ciekawostek technicznych warto wymienić np. 3 cią sprężynę zaraz nad tylnym mostem, która amortyzuje uginania się półosi. Oryginalnie był tam amortyzator, ale lubi się psuć, wiec montuje się często sprężynę np. od MB W111.

Moim klasykiem jeżdżę okazyjnie. Oczywiście w suche i ciepłe dni. Na co dzień stoi pod pokrowcem w garażu. Jakby ktoś chciał pojechać nim do ślubu, to zapraszam.

Bieżące koszty utrzymania nie są wysokie. Roczne ubezpieczenie pojazdu kosztuje około 200 zł. Poza tym co roku zmieniam olej silnikowy i jego filtr. Filtr powietrza zmieniam co ok. 3 lata. Sama eksploatacja tego auta, gdy się nic nie popsuje, nie jest kosztowna.
Dostępność części jest zadowalająca. Zwykle kupuję je na znanym portalu aukcyjnym. Klocki, amortyzatory, filtry mają ceny jak do współczesnych samochodów, czasem są nawet tańsze. Gorzej wypadają używane części, które niestety są w cenie. Np. za dwie lampy na stronę dałem ponad 300 zł, elektrozawór do skrzyni kosztował 300 zł.

Benza W108 polecam osobie, której podoba się ten ponadczasowy design, lubi komfortowo podróżować i czasem pomajsterkować samemu. Jak ktoś nie chce męczyć się z gaźnikami, to polecam wersję 280SE, czyli na wtrysku.

Pozdrawiam sympatyków starych samochodów

Paweł Świtałowski