W tym roku organizator Motor Show wraz z Automobilklubem Wielkopolskim zorganizował wystawę oldtimerów: before & after prezentującą te same modele przed i po restauracji. Szokujące zestawienia miały uświadamiać zwiedzającym jak wiele pasji, zapału i pracy kryje się za pięknymi, zabytkowymi pojazdami.
Pasjonaci zabytkowej motoryzacji wiedzą ile wysiłku, czasu i pieniędzy kosztuje odrestaurowanie zabytku, ale nie każdy fan motoryzacji zdaje sobie sprawę, jak często tragicznie wygląda baza do odbudowy. Ciekawie zaaranżowana przestrzeń i zestawienie zabytkowych pojazdów w różnym stanie degradacji z odrestaurowanymi jużpojazdami było świetnym pomysłem na oryginalną wystawę.
Dla odwiedzających pawilon prezentowane auta w stanie daleko odbiegającym od wystawowego mogły stanowić spore zaskoczenie, bo nie widać ich na zlotach, paradach i prezentacjach aut zabytkowych. Wśród przygotowanych par można było zobaczyć: Warszawę M-20, Forda Taunusa, motocykl MZ i skuter WFM OSA oraz cztery etapy odbudowy nadwozia DKW Front Luxus F-5 700 Roadster.
Największym prezentowanym pojazdem był Chevrolet C-600 – najpopularniejsze auto ciężarowe podczas II Wojny Światowej. Auto charakteryzuje się napędem 4X4, ma dwa sztywne, zawieszone na resorach mosty typu Banjo Timken i ładowność do 3000 kg. W tej wersji jest jedynym egzemplarzem w Polsce.
Redakcja Automobilisty i Automobilklub Wielkopolski przygotowały swoje stoisko z publikacjami i informacjami o pojazdach zabytkowych. W osobnej hali prezentowano sportowe samochody biorące udział w Tor Poznań Track Day. Atrakcją targów była także promocja publikacji „Od Tarpana do Volkswagena”. Książka przygotowana przez Wydawnictwo Miejskie stanowi bogato ilustrowany zbiór wspomnień o czasach, gdy w Antoninku produkowane były tarpany. W książce można przeczytać miedzy innymi o latach świetności Fabryki Samochodów Rolniczych, sukcesach samochodów produkowanych w Poznaniu i wydarzeniach, które doprowadziły do tego, że dzisiaj w przy ul. Warszawskiej montowane są Volkswageny.
Poznańskiej publiczności zaprezentowano także nowe wcielenie Warszawy, która jest raczej odległą od pierwowzoru wariacją na temat tego, jak mógłby wyglądać współczesny samochód. Autorem projektu jest Michał Koziołek, znany z przygotowania specjalnej wersji Syreny na Euro 2012. Założeniem jest wykorzystanie płyty podłogowej z BMW M5 i pozostałych podzespołów w tym 6-litrowego silnika V10 o mocy 607 KM i obudowaniem autorskim nadwoziem z kompozytów. Auto ma być ekskluzywną, czterodrzwiową limuzyną o długości 4,88 m i rozstawie osi 2,9 m, osadzoną na dużych, 22-calowych kołach z felgami produkowanymi przez firmę Lexani. W karoserii nie widać odniesień do Warszawy. O inspiracji świadczy tylko zamontowany znaczek a całość wzbudza raczej mieszane odczucia.