Dzień dobry, pozwolę sobie napisać w sprawie mojej Syreny 100, którą odbudowałem i w ubiegłym roku jeździłem nią w Mistrzostwach Polski Pojazdów Zabytkowych.

Z niezwykłym poświęceniem odbudowałem ten automobil, niemal osobiście..
Wysyłam poglądowe zdjęcia. Pokazują jak to wyglądało w chwili zakupu oraz podczas kilka prac remontowych….

Widać m.in. szkielet wraku, ponad 400 godzin go spawałem, szlifowałem, zanim w ogóle karoseria nabrała kształtu. Podjąłem ten wysiłek li tylko z pobudek patriotycznych. Te prace mocno mi kolidowały z zawodem (pracuję od ponad 20 lat jako lekarz rodzinny).

Nigdzie się nie chwalę tym ponadludzkim wysiłkiem. Jednym słowem, moja – autentycznie odbudowana na oryginał – Syrena 100 stoi sobie cichutko w garażu, odważnie występuje jedynie na trasach Rund PZM.

Ja jestem bardzo dociekliwy jeśli chodzi o oryginał, jak widać, nie wykluczając koloru.

Warto także prezentować pojazdy odbudowane w 100%, zgodne z oryginałem. Jeśli chodzi o części, detale, to bardzo trudne, kosztowne i mozolne zadanie. Szczególnie , z racji niemal „wymarcia gatunku” (Syreny dwucylindrowe :-( ).

Chciałbym jeszcze dodać, że wcześniej odbudowałem Syrenę 102 z 1963 roku. Stodwójka także posiada wszystkie części oryginalne, no ale tu nieco łatwiej z racji modelu.

W MPPZ w roku 2018 , jako jedyny, polski pojazd stanęła stodwójka do nierównej walki z kwiatem światowej motoryzacji dekady lat 60-tych. Przejechałem wszystkie 8 rund w tamtym sezonie. Dodatkowo w ubiegłym roku podczas VI Balatonfured Concours d’Elegance, stewart FIVA, Pan Johann Konig, przyznał swoje wyróżnienie dla.. FSO Syreny!

102 tak się prezentuje zimą:

Pozdrawiam
Grzegorz Mazur z Rybnika