Tworząc nasze Muzeum ponad dekadę temu założyliśmy, że uda nam się zdobyć wszystkie modele pojazdów pełniące niegdyś służbę w pogotowiu ratunkowym. Poza samochodami rodzimej produkcji prawdziwymi rodzynkami były karetki z darów. I tak np. do Krakowa w 1984 roku został przekazany przez Szwedów ambulans na bazie Mercedesa „beczki” W123. Był to w owym czasie niesamowity skok technologiczny w porównaniu z Nysą 522! W sumie do Krakowa trafiły 3 takie egzemplarze w zabudowie firmy Binz zaprojektowanej specjalnie na rynek szwedzki w wersji karetki ratunkowej (w większości innych państw były to zazwyczaj karetki transportowe).
Podobne samochody służyły również w innych polskich miastach, w różnych wersjach nadwoziowych (karetki tego typu były produkowane przez niemieckie firmy Binz i Miesen oraz holenderską Visser) min. Zakopanem,
Nowym Sączu, Wolbromiu, Dąbrowie Górniczej, Kościerzynie, Świebodzinie, Olkuszu, Gdyni. Zazwyczaj były użytkowane do śmierci technicznej albo poważnej awarii. Większość z nich jednak miała drugie życie jako –
karawany pogrzebowe. I tak przez kolejne lata przerobione ambulanse już nie ratując życia, dalej służyły społeczeństwu…
Kilka lat intensywnie poszukiwaliśmy sanitarnej „beczki” w jakiejkolwiek zachowanej formie. I w końcu się udało! W kwietniu br. nasza załoga udała się do miasteczka Emmeloord w Holandii po odbiór bardzo wyjątkowej karetki – Mercedes-Benz W123 Binz 2000. Udało się go odnaleźć naszemu koledze Jackowi Pachocie. Jacek – lekarz anestezjolog, rozpoczynał swoją karierę zawodową w pogotowiu ratunkowym właśnie w egzemplarzu podarowanym ze Szwecji. Kilka razy wraz z tą karetką zabezpieczał też wizyty Papieża Jana Pawła II do Krakowa. Mercedes trafił do Holandii ze Szwecji i jest to właśnie wersja, którą od 1984 roku używało również Krakowskie Pogotowie Ratunkowe.
Mercedes zachował się w bardzo dobrym stanie i przy niewielkim nakładzie sił odzyska „krakowski” wygląd. Bez problemu przejechał ponad 1300 km, no może z jednym małym wyjątkiem, jakim był nieszczelny…wentyl. Wizyta w profesjonalnym zakładzie wulkanizacyjnym rozwiązała ten defekt i mogliśmy ruszyć w dalszą podróż. Na całej trasie przejazdu spotkaliśmy się z wielkim zainteresowaniem i sympatią ze strony mijających nas kierowców, a podniesiony kciuk pokazuje że nasza społeczna praca ma sens.
Obecnie Mercedes jest już po remoncie blacharsko-lakierniczym, który wykonała dla nas firma Autokrak. Cały czas kompletujemy też oryginalne wyposażenie specjalistyczne. W ciągu kilku najbliższych dni odzyska również kompletne krakowskie barwy, o czym natychmiast poinformujemy.
Serdecznie pozdrawiam Społeczność KlassikAuto.pl
Łukasz Pieniążek
www.muzeumratownictwa.pl