Najbardziej kultowa terenówka z Wysp Brytyjskich? Bez wątpienia jest nią Land Rover. Założona w 1948 roku marka już na samym początku zasłynęła z produkcji prostych, ale niezłomnych samochodów. Niezależnie od tego, czy wybór padł na Serię I, czy model Discovery – pojazdy te przez lata udowadniały, że nawet najcięższe drogi świata nie są im straszne. Prócz skalistych pasm górskich, rozległych pustyń i lasów, renoma Land Rovera dotarła również na brytyjski dwór królewski.
Pierwszy Land Rover Królowej
Pierwszym Land Roverem, który znajdował się w posiadaniu Królowej Elżbiety II (1926-2022) był czarny egzemplarz Serii I z 1954 roku. Nie była to jednak zwykła, krótka terenówka, jakich po drogach Wielkiej Brytanii jeździło wtedy dużo. Wyjątkowa odmiana odróżniała się od reszty wykonaną na zamówienie zabudową tylnej części nadwozia. Umieszczono tam niewielkie podium, z którego korzystać mogła głowa brytyjskiej monarchii oraz jej mąż, Filip, książę Edynburga (1921-2021). Otwierane na bok drzwi skrywały wygodne siedzenia oraz osłonięte szybą barierki, których można było się trzymać podczas defiladowej jazdy. Tak wyposażony pojazd towarzyszył królewskiej parze m.in. podczas wypraw do Nigerii czy Guernsey. Zapoczątkowana przez Serię 1 tradycja otwartych wersji Land i Range Roverów pozostawała w rodzinie królewskiej przez prawie 50 lat.
Land Rover Defender 110 V8 – w ciągłym użytku dworu
Przez garaże brytyjskiej rodziny królewskiej przewinęło się wiele pojazdów tej marki. Jednym z nich był także Land Rover Defender 110 V8. Wyprodukowany w 1983 roku egzemplarz wyposażono w 3,5-litrowy silnik V8 o mocy 136 KM. Ciemnozielona terenówka była prywatnym samochodem Elżbiety II. Brytyjską królową wielokrotnie widywano za jego kierownicą podczas przemierzania zalesionych terenów swoich posiadłości. Jedną z takich chwil uchwycono na pewnym nagraniu, które do dziś krąży po Internecie.
Niemałe rozmiary auta oraz manualna skrzynia biegów dla właścicielki pojazdu nie stanowiły najmniejszego problemu. Podczas II wojny światowej, piastująca wówczas miano księżniczki Elżbieta II wstąpiła do Auxiliary Territorial Service. To właśnie tam poznała tajniki mechaniki samochodowej i nauczyła się ich kompleksowej budowy. Znakiem rozpoznawczym masywnego auta były charakterystyczne emblematy umieszczone na przednim zderzaku – podobnie jak używanych przez Royalsów luksusowych limuzynach. Choć koniec produkcji tej odmiany Defendera nastąpił w 1990 roku, utrzymany w doskonałej kondycji samochód nadal znajduje się w rękach rodziny królewskiej.
Era Range Rovera
W 1970 roku zaprezentowano pierwszego Range Rovera. Był on nieco bardziej luksusową wersją swojego poprzednika, który zachwycał nowoczesnym wyglądem i funkcjonalnością. Takich samochodów naturalnie nie mogło zabraknąć pod Pałacem Buckingham. Stworzonych na każdy teren Range Roverów chętnie używali też młodsi członkowie rodziny Windsorów. Jednym z nich był obecny Król Karol III, który niejednokrotnie wybierał się nimi na polowania. Sylwetka jasnozielonego Range Rovera z drugiej połowy lat siedemdziesiątych wielokrotnie przewijała się też na fotografiach, które dokumentowały życie rodziny królewskiej. Na początku lat osiemdziesiątych, trzydrzwiową terenówką podróżowała też niezapomniana Księżna Diana (1961-1997). Posiadający akcesoryjny rolldach wóz był również bacznie śledzonym obiektem paparazzich, którzy przyglądali się młodej parze w Balmoral.
Sentyment oraz pochlebna opinia na temat trwałych pojazdów sprawiły, że Range Rovery do dziś używane są przez wielu członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Co więcej, niemała część samochodów wycofanych z oficjalnej służby na dworze do dziś cieszy oko kolekcjonerów. Te i wiele innych historii sprawiły, że charakterystyczny wizerunek kanciastego auta na zawsze zapisał się w historii brytyjskiej motoryzacji. Nawet w aktualnie produkowanych modelach nietrudno dopatrzeć się nawiązań do przeszłości, z których marka jest naprawdę dumna.
Zdjęcia: Krystian Tomala