lancia

Elegancki dworek na skraju lasu z biegającym po równiusieńko przystrzyżonym trawniku hartem. Z ustawionego w pobliżu radioodbiornika dobiegają pląsające niczym nogi Lody Halamy na scenicznym parkiecie dźwięki któregoś z modnych szlagierów. Zero przyziemnych trosk i zmartwień… Czyż nie tak  prezentował się idylliczny obraz epoki lat trzydziestych? Możliwe, ale zabrakło w nim pewnego ważnego elementu, jakim jest samochód. W tamtych czasach każdy miał swój urok i styl, lecz tylko niektóre pojazdy zapadały w pamięci na dłużej. Jednym z nich była Lancia Aprilia – gwiazda ery art deco.

Ostatni projekt Vincenzo

Pomysłodawcą przełomowego w historii przedwojennej motoryzacji samochodu był Vincenzo Lancia.  Nowoczesna jak na schyłek lat trzydziestych wizja sedana o sportowych właściwościach jezdnych wskazywała nowy kierunek, w którym zamierzała podążać włoska marka. Aerodynamiczny kształt auta powstawał przy udziale Battista Pininfarina oraz studentów z Politechniki w Turynie. Aprilia była uznawana za prawdziwe arcydzieło drogowe, niezależnie od tego, z której strony przyszło się jej przyglądać. Niestety, podobnie jak w przypadku twórców Fiata 127 czy Renault Dauphine, Vincenzo Lancia nie doczekał się premiery swojego dzieła. Ceniony kierowca rajdowy i konstruktor zmarł 15 lutego 1937 roku na zawał serca.

Streamline w pełnej krasie

Przez jej zgarbioną linię dachu przebiegał niewielki grzbiet, który dzielił tylną szybę na dwie mniejsze połówki. Biegnący po czubku karoserii element kończył się na emblemacie wyłożonym błyszczącą, czerwoną masą. W odróżnieniu od wersji cabrio, 6-cio miejscowej limuzyny oraz Berliny Speciale standardowy model posiadał wpuszczone w wystające błotniki reflektory. Kreatywnym rozwiązaniem była pozbawiona słupka B konstrukcja drzwi, którą z pewnością doceniały wsiadające do wozu w wieczorowych sukniach panie. Nudno nie było też w środku. Czytelnej tablicy rozdzielczej nie zabrakło oczywiście stylu. Prócz wersji z okrągłą oprawą zegarów, niesamowite wrażenie sprawiała ich znacznie popularniejsza odmiana z licznikami osadzonymi w kwadratowych ramkach. Hołd dla tego rozwiązania można znaleźć w znacznie nowszej Lancii, modelu 2000 Berlina, który prócz historycznego emblematu na białym tle, posiada zbliżony wyglądem układ zegarów. Aprilie były produkowane wyłącznie z kierownicą umiejscowioną po prawej stronie. Wnętrze wozu było wygodne i przytulne, a jego ogólny klimat do samego końca produkcji przywodził na myśl lata trzydzieste.

Widniejący nad tablicą rejestracyjną emblemat z tyłu był wyłożony mieniącym się w słońcu materiałem ozdobnym.

Silnik Lancii

Montowany od 1937 roku, gaźnikowy silnik 1352 cm³ miał moc niespełna 50 KM. Palił on 1 litr benzyny na 10 kilometrów. Po wprowadzeniu drugiej serii, Lancia otrzymała mocniejszy motor o pojemności 1,5 litra. Ważąca 850 kg konstrukcja uchodziła za jedną z lepszych podstaw pod budowę limitowanych wersji specjalnych przez znane włoska studia karoseryjne. W oparciu o flagowy model Lancii, w 1939 roku uruchomiono produkcję modelu Ardea, który uznawany był za jej młodszą „siostrę”.

Aprilia i polskie historie

Zarówno przed, jak i po II wojnie światowej Lancią Aprilią poruszało się kilku znanych polskich automobilistów – z Janem Ripperem na czele. W 1938 roku załoga Wojciech Kołaczkowski/Stefan Pronaszko zajęła za jej kierownicą 79. miejsce w XVII Rajdzie Monte Carlo. W lipcu tego samego roku na łamach jednego z dodatków do „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” Aprilię uhonorowano specjalnym tekstem:

„17 nagród zdobył amatorski zespół Lancia-Aprilia. Oto przekonywujący sukces na XI. Raidzie A. P. Pierwsze miejsce — w kategorii drugiej oraz tytuł „Zwycięscy XI. Międzynarodowego Raidu A. P.“ w klasie ll-ej uzyskał na samochodzie Lancia-Aprilia dyr. Stanisław Szwarcsztein. Drugie miejsce uzyskał na samochodzie Lancia-Aprilia p. por. W. Kołaczkowski. Trzecie miejsce uzyskał na samochodzie Lancia-Aprilia inż. L. Polturak. Zespół samochodów Lancia — prowadzony przez kierowców amatorów pp. dyr. Szwarcszteina, por. W. Kołaczkowskiego, inż. L. Poltutaka — przebył trasę raidową bez punktów karnych, odnosząc w ogólnej klasyfikacji zespołów przy silnej konkurencji 10 ekip międzynarodowych zdecydowane zwycięstwo. Na zdjęciu zwycięski zespół „Lancia”.”

lancia

W 1938 roku do grona szczęśliwych posiadaczy samochodu dołączyła Halina Regulska – czołowa automobilistka epoki dwudziestolecia międzywojennego. Wspaniale prowadzący się wóz był prezentem od jej męża, Janusza Regulskiego, który przed wojną również odnosił szereg zwycięstw na rajdowych szlakach i był jednym z współtwórców Automobilklubu Polskiego. Ambitne plany co do startów za kierownicą Lancii szybko legły w gruzach – dosłownie i w przenośni. Gdy późnym latem 1939 roku Polskę ogarnęło piekło II wojny światowej, o zdobywaniu kolejnych trofeów można było tylko pomarzyć. Z mieszczącego się w samym sercu Podkowy Leśnej dworku Zarybie, rodzina Państwa Regulskich przeniosła się do Warszawy. Podróż odbyła się w konwoju dwóch samochodów, w tym także Aprilii. W czasie okupacji Warszawy, samochodem poruszał się mąż automobilistki, który wówczas pełnił rolę komendanta głównego Straży Obywatelskiej. Niestety, zadbany egzemplarz włoskiego auta nie doczekał się zasłużonej emerytury w którymś z muzeów motoryzacji. Podczas jednego z kursów, obok prowadzonej przez Janusza Regulskiego Lancii doszło do eksplozji pocisku artyleryjskiego. Kierowca cudem uszedł z życiem, natomiast kultowy wóz został doszczętnie zniszczony.

Charakterystyczny sposób otwierania drzwi odziedziczył po latach również model Appia.

Mała ewolucja

Na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych, Lancia Aprilia była jednym z najważniejszych samochodów we Włoszech. Ceniono ją przede wszystkim za przełomową konstrukcję i sportowe właściwości jezdne, które opakowano w stylowo wykończone nadwozie. Stworzone przez Vincenzo Lancie dzieło przez cały okres produkcji pozostawało wierne początkowym założeniom. Nie było potrzeby go nadto odmładzać – w końcu perfekcji się nie poprawia. Modyfikowano jedynie parametry silnika, który bez trudu rozpędzał wóz do prędkości 130 km/h. Odważniejsze zmiany wprowadzały natomiast uznane studia stylistyczne, które w oparciu o technologie sedana, budowały na jego bazie zjawiskowe pojazdy.

Aktualnie, Lancia Aprilia plasuje się w samej czołówce zabytkowych modeli włoskiej marki z tamtych lat. Choć całkiem spora część kolekcjonerów zainteresowana jest poszukiwaniami rzadszych lub produkowanych w ilości kliku sztuk odmian tego auta, bazowa wersja Aprilii przez lata wypracowała sobie swój własny status. To doskonały oldtimer, którego naprawdę rzadko można już spotkać, włączając nawet kolekcje samochodowe. Przed, jak i powojennych modeli najlepiej szukać naturalnie we Włoszech. Godne uwagi egzemplarze co jakiś czas pojawiają się też na brytyjskich aukcjach. W przypadku poszukiwań, warto rozważyć też zakup późniejszych serii Aprilii, które nieznacznie różnią się od pierwowzoru. Ze względu na nietypową konstrukcję renowacja takiego samochodu może nie należeć do najłatwiejszych zadań, ale z pewnością jest to rzecz warta zachodu. Kto w końcu nie uległby magii samochodu, którego Vincenzo Lancia uznał za ideał?

Zdjęcia: www.media.stellantis.com