Ogłoszony przez nas konkurs cieszy się bardzo dużym powodzeniem. Zmierzamy w kierunku wyboru KLASYKA ROKU. Ale ten nastąpi w styczniu 2015. Tymczasem nasi Czytelnicy dokonali wyboru KLASYKA WRZEŚNIA, który weźmie udział w głosowaniu finałowym.
Tytuł KLASYK WRZEŚNIA otrzymuje:
Polski Fiat 126p., 650E Standard. Rok produkcji: 1984. Silnik o pojemności skokowej: 652 cm3 i mocy 17,7 kW.
Dlaczego autko powinno zostać klasykiem miesiąca? Hmm może dlatego, że każdego dnia wywołuje uśmiech na twarzy kierowcy i innych użytkowników dróg. Codziennie przy do jazdach do pracy daje sporo frajdy.
Kilka słów o moim autku:
Samochód został kupiony pod koniec kwietnia 2013 roku. Jego stan wymagał remontu blacharskiego oraz mechanicznego. Na nadwoziu były liczne wgniecienia oraz ogniska korozji. Lakier przez prawie 30 lat zdążył zmatowieć.
Z silnika ciekł olej ze wszystkich możliwych miejsc. Dla mnie wielkim plusem było to, że auto nigdy nie było remontowane i cały czas było w posiadaniu jednej rodziny. Remont blacharski polegał na wycięciu i wspawaniu nowych elementów w miejsce uszkodzonych lub skorodowanych.
Wnętrze auta zostało wymontowane i porządnie wyczyszczone. Na nadwozie został położony nowy lakier, którego kolor został dobrany spod pokrycia deski rozdzielczej.
Remont mechaniczny polegał na wyczyszczeniu bloku silnika i głowicy, wymianie cylindrów, tłoków i uszczelnieniu jednostki napędowej oraz odmalowaniu osłon silnika.
W podwoziu zostały wymienione wszystkie elementy, które tego wymagały oraz została zrobiona konserwacja podwozia. W lipcu 2013 roku Maluch pojechał na swój pierwszy zlot (wystawa pojazdów zabytkowych w Tucholi).
W drodze powrotnej zbuntował się – strzeliły szpilki mocujące koło pasowe alternatora, co wiązało się z utratą ładowania akumulatora i brakiem chłodzenia jednostki napędowej.
Maluszek został sholowany do mojego Wuja, gdzie usterka została usunięta i jeszcze tego samego dnia o własnych siłach wrócił do domu. Od tamtej przygody Fiacik jeździ bez problemu.
Następnie przyszła zima, którą Maluch spędził w przewiewnej szopie. Podczas zimy był od czasu do czasu przepalany. Na szczęście zima była krótka i na sezon 2014 Maluch mógł wyjechać już w połowie marca.
Podczas trwania tego sezonu odwiedziłem nim parę zlotów i wystaw (np. I Pomorski Zlot Pojazdów Produkcji Polskiej zorganizowany przez FSO Pomorze). Na ostatnim zlocie jakim byłem Fiatcik brał udział w show&shine i otrzymał wyróżnienie w kategorii TOP 5 klasyk (5 najlepszych klasyków na pokazie), z czego jestem bardzo dumny.
Jazda tym małym autkiem sprawia mi przyjemność, a sam pojazd sprawdza się idealnie w codziennej eksploatacji. Gdziekolwiek się nim pojawię, to ludzie uśmiechają się i machają mi albo pokazują tzw. okejki. Mam nadzieję, że moje autko zostanie u mnie do końca moich dni. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim, którzy oddali swoje głosy na moje autko.
Pozdrawiam również świetne ekipy: „KlasycznyKoszalin”, „FSO Pomorze” oraz sympatyków KlassikAuto.pl.
Kacper Sobolewski