Interesuję się zabytkową motoryzacją, ponieważ uważam, że te auta mają po prostu duszę. I dla mnie są czymś więcej niż tylko zwykłym środkiem transportu. W moim życiu nie ma miejsca na nudę. Staram się, aby każdy dzień dawał mi maksymalnie dużo radości, a zabytkowe auta z pewnością się do tego mocno przyczyniają.
Jestem fanem polskiej motoryzacji. Posiadam Fiata 126p z 1992 roku (FL) oraz Fiata 125p z 1981 roku. Te dwa samochody są dla mnie stosunkowo tanim biletem wstępu do świata aut zabytkowych, który staram się poznawać od podszewki. Wszystkie nasze, polskie samochody są w pewnym stopniu dla mnie wyjątkowe, lecz to właśnie 125p jest numerem jeden. Cenie go sobie za wygodę (tak, jak dla mnie 125p jest naprawdę wygodnym autem), charakterystyczną, kanciastą sylwetkę, która bardzo mi się podoba oraz prostotę.
Auto zostało zakupione stosunkowo niedawno, bo pod koniec maja 2020 roku. Rozważałem jego zakup, mimo że borykałem się z brakiem miejsca na przechowywanie Fiata. Gdy udało się ten problem rozwiązać, to wybrałem się w podróż liczącą ok. 350 km (Starachowice – Białystok), aby przyjrzeć mu się na żywo. Gdy tylko go zobaczyłem, wiedziałem, że będzie mój. Oględziny, szybka jazda próbna, dopełnienie formalności i udaliśmy się w podróż powrotną. Fiatem wróciliśmy na kołach do domu, bez żadnej awarii. I tak oto cieszy moje oko i serce każdego dnia :)
Auto jest w 100% fabryczne, nie posiada żadnych przeróbek i raczej nie będzie ich posiadać. Zastanawiam się nad dołożeniem halogenów, ale to będzie najprawdopodobniej jedyna „modyfikacja”.
Samochód kupiłem w stanie, który nie wymagał odnawiania. Były oczywiście drobne naprawy mechaniczne, wymiana olejów, płynów oraz przedniego zawieszenia. Większość prac staram się wykonywać sam, lecz gdy czegoś nie wiem lub nie jestem w stanie zrobić, to zwracam się do mojego kolegi mechanika, który skutecznie rozprawia się z problemami. A na szczęście nie ma ich wiele.
Wyżej opisane naprawy nie były kłopotliwe. Kosztowne również nie, ponieważ dostępność części zamiennych jest naprawdę dobra. Poza tym, tak jak wspomniałem, 125p nie jest autem skomplikowanym w obsłudze. Naprawy są szybkie i bezproblemowe. Największy opór standardowo stawiały zardzewiałe śruby, ale taki problem to nie jest problem. Póki co, największym wydatkiem był koszt wyważenia wału i wymiany podpory oraz przegubu elastycznego (ok. 500 zł). Niebawem będziemy również brać się za tylny most, ponieważ dochodzą z niego niepokojące dźwięki.
Wady i zalety hmmm.. Z pewnością wadą jest brak wspomagania, który dla mnie nie stanowi większego problemu, lecz dla mojej kobiety, również użytkowniczki Fiata, czasami manewrowanie na parkingu jest dość trudne. I jak dla mnie jest to chyba jedyna wada.
Jeśli chodzi o ten konkretny egzemplarz, to dużą zaletą jest dość rzadko spotykany kolor nadwozia. Nie jest to groszek, ani kość słoniowa, tylko tzw storczyk L78. Również brązowe wnętrze cieszy oko. Komfort jazdy i powrót do przeszłości jaki funduje to auto, również jest jego mocną zaletą.
Użytkuję go głównie weekendami, gdy pogoda sprzyja i można udać się na przejażdżkę bez celu, która jest dla mnie najlepszą formą relaksu. Aczkolwiek, gdy muszę udać się na zakupy, czy też załatwić jakąkolwiek inną sprawę, również często biorę Kanta. W przeciągu miesiąca zrobiłem nim ok 1500 km, więc nie jest to auto, które więcej stoi niż jeździ. Czy jest praktyczny na co dzień? Uważam, że tak, mimo wcześniej wspomnianego braku wspomagania. Spisuje się naprawdę nieźle w dzisiejszych czasach. Jest całkiem pojemny w środku, mimo że jego rozmiary są kompaktowe.
Jeśli chodzi o spalanie, to auto spala w cyklu mieszanym ok. 10 – 11 litrów na 100 km. Jak na silnik o pojemności 1.5 l nie jest to wynik zachwycający.
Dostępność części zamiennych jest dobra. Podstawowe części typu klocki hamulcowe, czy filtry są dostępne w stacjonarnych sklepach motoryzacyjnych. Jeśli chodzi o mniej popularne części, to korzystam ze sprawdzonego sklepu internetowego, z którym współpracuję od czasu zakupu 126p, którego w całości remontowałem. Co do części blacharskich, to te z epoki potrafią osiągać zawrotne ceny. A w przypadku współczesnej produkcji często zdarza się, że są problemy ze spasowaniem elementów.
Auto stoi w ciepłym garażu od kiedy tylko jest w moich rękach. Nie korzystam z żadnych pokrowców, bo auto jest dość często używane, i uważam, że nie ma to sensu. Z tego co się orientowałem, poprzedni właściciel również nie trzymał auta pod chmurką. Stało w podziemnym garażu.
W tym roku jest mało imprez motoryzacyjnych. Większość została odwołana ze względu na pandemię. Ale brałem udział w fotospotach organizowanych przez Radomskie Klasyki. Fotospot polega na „rozstawieniu” kilku fotografów w różnych częściach miasta, którzy robią zdjęcia naszym klasykom. Podawana jest ich lokalizacja i trasa przejazdu. Klimat jest niesamowity, ponieważ ilość starych aut, które są dosłownie wszędzie, sprawia, że mamy wrażenie jakbyśmy cofnęli się w czasie o dobre 30 lat. Fantastyczne uczucie. A na pamiątkę z fotospotow mamy zdjęcia.
Fiata 125p polecam każdemu, kto chce zacząć przygodę z klasycznymi autami, a przy okazji ceni sobie polską motoryzację. Fiat jest niesamowicie ciepło odbierany przez przypadkowych ludzi, których reakcje bywają naprawdę zaskakujące, w pozytywnym sensie.
Wszyscy, którzy planują zakup Fiata 125p, powinni zwracać szczególną uwagę na jakość wykonanych napraw blacharskich. Zazwyczaj samochody, które widujemy w ogłoszeniach w przyzwoitych cenach są po remontach blacharsko lakierniczych, co przekłada się na to, że nie zawsze są one dobrze wykonane. Uważam, że problemy mechaniczne są mniej istotne, gdyż jak wcześniej wspomniałem, dostępność części jest dobra, a naprawy nie są skomplikowane.
Z innych ciekawostek… Te napisy widoczne na masce, to autografy zespołu Budki Suflera, które udało mi się potwierdzić u managera zespołu :) Często ludzie pytają, co to jest. Słyszę różne opinie na ten temat. Najczęściej, że lepiej byłoby to zmyć. Ale mnie osobiście się to podoba, gdyż darzę ten zespół sentymentem. A 125p i muzyka Budki Suflera z głośników Unitry to bardzo dobre połączenie.
Chciałbym w przyszłości stać się posiadaczem jakiegoś amerykańskiego krążownika szos. Nie mam tu na myśli konkretnego modelu. Jest tak dużo modeli, które mi się podobają, i które chciałbym mieć, że jeśli przyszłoby mi kupować coś teraz, to nie wiedziałbym tak naprawdę co. Póki co ogranicza mnie budżet i nie wybieram kolejnego klasyka, chociaż mam cichą nadzieję, że w przyszłości się to zmieni.
Pozdrawiam Społeczność KlassikAuto.pl
Marcin Rychel
Od Redakcji: Zapraszamy Wszystkich do podzielenia się informacjami na temat swojego zabytkowego auta. Odpowiedzi na poniższe pytania prosimy przesłać e-mailem na adres Redakcji: [email protected] W załączeniu do wywiadu: kilka zdjęć – maksymalnie 12. Materiały, które będą przez nas opublikowane, będą nagrodzone upominkiem. ZAPRASZAMY.
Przykładowe pytania do wywiadu: https://klassikauto.pl/zapraszamy-do-udzielania-wywiadow/