Samochód powstał w oparciu o chłodną kalkulację. Dlatego czeka jeszcze w kolejce do miana prawdziwego klasyka z tej stajni.
W celu obniżenia kosztów i zwiększenia sprzedaży, a przede wszystkim ze względu na przepisy w wyścigach Formuły 2, które wymagały, aby silniki w samochodach wyścigowych były oparte na seryjnej produkcji, w ilości nie mniej niż 500 sztuk rocznie. Ferrari w tym czasie nie mógł sobie pozwolić, na tak masową produkcję, zawarł sojusz z Fiatem, który miał produkować silniki i montować je w nadwozie Ferrari o nazwie Dino.
Dino było doskonałą okazją do zaprojektowania stosunkowo niewielkiego sportowego auta drogowego, które po raz pierwszy w historii Ferrari, było produkowane na linii montażowej. Piękne klasyczne linie auto zawdzięcza Pininfarinie.
Oficjalnie Dino nigdy nie było opatrzone logo marki Ferrari choć jest uznawane za pierwszy samochód drogowy Ferrari z centralnie umieszczonym silnikiem. Swoją nazwę zawdzięcza synowi Enzo Ferrariego – Dino, który zmarł w 1956 roku na atrofię mięśni.
W 1965 roku na Salonie paryskim prototyp Dino 206 GT Speciale pokazano na stoisku Pininfarina. W listopadzie 1967 roku podczas kolejnej prezentacji Turyn Show pokazano już auto w ostatecznej formie. Najbardziej zauważalna zmiana kryła się pod pokrywą silnika: silnik V6 został obrócony o 90 stopni.
Auto posiadało pełne aluminiowe nadwozie, wspomaganie, wentylowane hamulce tarczowe z niezależnym zawieszeniem. Blok silnika został odlany ze stopu Silumin z wkładek żeliwnych, zamontowano podwójne gaźniki Webera 40 DCN F / 1 osiągając moc 180 KM.
Samochód został pokazany w styczniu 1968 roku w Salonie w Brukseli i w tym też roku rozpoczęła się produkcja, która trwała zaledwie do 1969 roku, kiedy to 2-litrowy silnik został zastąpiony przez jednostkę o pojemności 2,4 litra – Dino 246 GT. W okresie dziewięciu miesięcy produkcji powstało około 150 egzemplarzy Dino 206 GT.
Chociaż Dino był promowany jako oddzielna marka dziedzictwo Ferrari nie zostało utracone. W broszurze promującej możemy przeczytać: „Mały, genialny, bezpieczny … prawie Ferrari”.
