Colo Cabrio

Równo przez 27 lat, dźwięk jego silnika towarzyszył nam na co dzień. Nazywany „maluchem” Fiat 126p był jednym z najpopularniejszych samochodów, który niegdyś był jednym z elementów polskiego krajobrazu. Jego nieskomplikowana konstrukcja pozwalała nie tylko na szybką naprawę, ale również służyła jako baza do tworzenia innych, fascynujących odmian nadwoziowych.


Śmiałe cabrio z Gliwic

Produkowany przez gliwicką firmę Promex Sport (później Beta Plus Motor Sport) Colo przez wielu określany był „najbardziej atrakcyjną odmianą malucha”. Debiut zaprojektowanego przez Bogdana Wozowicza auta przypadł na rok 1997. Były to czasy, kiedy połowę jeżdżących po polskich drogach samochodów stanowiły małe fiaty.
colo cabrio

Przemyślana konstrukcja

Przykuwający uwagę pojazd posiadał cztery miejsca, z czego przednie fotele były sportowymi, niemalże wyścigowymi „kubłami”. Wykonane z laminatu nadwozie nie posiadało drzwi, natomiast wyposażone było w pałąk, który chronił pasażerów przed ewentualnym dachowaniem. O to nie trzeba było się jednak przesadnie martwić – kabriolet napędzany był przez podstawową jednostkę 650 cm3, która dysponowała mocą zaledwie 24 KM.

colo colo cabrio

Do wyboru, do koloru

Gliwicki producent dysponował w swojej ofercie aż trzema wersjami modelowymi Colo. Były to odmiany: Colo Cabrio 50, Colo Cabrio 650 i Colo Sport. Za gotowy do jazdy kabriolet trzeba było wówczas zapłacić niespełna 15 tysięcy złotych. W ofercie dostępne były też nieco tańsze zestawy do samodzielnego złożenia. Samochody wyróżniały się zazwyczaj jaskrawymi kolorami nadwozia oraz z pakietem aluminiowych, 14-calowych felg. Częstym dodatkiem była też obszyta kolorowym materiałem kierownica.
colo cabrio

W służbie nauce jazdy

Fioletowy egzemplarz takiego pojazdu przez parę długich lat był własnością Babskiej Szkoły Jazdy z Gliwic, której założycielką była niezapomniana śp. Małgorzata Mandryk (1958-2011). Wyposażony w brezentowy dach samochodzik został specjalnie przystosowany do nauki jazdy osób, które ukończyły wiek 16 lat i starały się o prawo jazdy typu B1.

Ostatnie sztuki

Kres produkcji zadziornie wyglądającego malucha nastąpił w 2009 roku. Była to jedna z lepszych opcji dla młodych kierowców, którzy chcieli wyróżnić się z tłumu, a zależało im również na tanich naprawach i łatwym dostępie do części. Śmiało można dziś stwierdzić, że był godny następca równie małoseryjnego Fiata 126p BOSMAL Cabrio.

colo cabrio

Smaczek dla kolekcjonerów

Znalezienie dobrze zachowanej sztuki Colo Cabrio może być dziś dość czasochłonnym i trudnym wyzwaniem. Jeszcze kilka lat temu, na pojedyncze sztuki można było natknąć się na internetowych portalach aukcyjnych. Laminatowy maluch wciąż jest marzeniem dziesiątek osób, którym żadne wady Fiata 126p nie są straszne.

Prezentowany na zdjęciach, czerwony Colo był niegdyś prywatnym pojazdem właściciela jego fabryki. Od lat był wizytówką gliwickiej firmy, przez co prezentowano go na fabrycznej wystawie. Od reszty egzemplarzy odróżniał się nieco innym, niż seryjne wyposażeniem. Obecnie, samochód jest własnością założyciela fanpage’a Fiat 126p by Zecik.

colo cabrio

Zdjęcia: Fiat 126p by Zecik