Niemiecka niezawodność czy włoski duch? To pytanie zadawało sobie wielu kierowców, którzy przeszło 50 lat temu rozglądali się za sportowym samochodem z charakterem. Postanowiliśmy to sprawdzić i porównać ze sobą dwie legendy motoryzacji, którymi do dziś są BMW E10 oraz Fiat 124 Sport Coupe. Czy przedstawiciel serii Neue Klasse był lepszy od energicznego sportowca z Turynu? Przekonajcie się o tym!
Jak feniks z popiołów – BMW E10
Po trudnych czasach powojennych i kilku eksperymentach, BMW ponownie wkroczyło w świat sportowych samochodów. Wprowadzona do sprzedaży w 1962 roku seria Neue Klasse była dla firmy marketingowym strzałem w dziesiątkę. W 1966 roku do oferty dołączył dwudrzwiowy sedan, który szybko zyskał przydomek 1602. Intrygujący ciąg cyfr oznaczał kolejno typ silnika (1.6) oraz ilość drzwi (2). Znany przez każdego miłośnika tych modeli ciąg cyfr szybko ewoluował do mistycznego 2002, które uważane jest obecnie za najbardziej kultowe.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wozy te sprzedawały się jak świeże bułeczki. Ich kolorowe nadwozia zaczęły szybko zapełniać ulice dawnego RFN i całej reszty Europy Zachodniej. Samochód idealnie łączył w sobie sportowy charakter z walorami użytkowymi, do których zaliczyć można było całkiem spory bagażnik. Kwestia designu wnętrza wozu była jednak sporna. Jedni odbierali je za zbyt proste ze względu na ograniczenie się projektantów wyłącznie do najpotrzebniejszych elementów. Inni zaś dopatrywali się w przejrzystym kokpicie „pięknego ascetyzmu”, który pozwalał w pełni delektować się walorami jezdnymi auta.
Jeśli mowa już o prowadzeniu, to BMW E10 naprawdę dało się lubić. Energiczne silniki (od 1.6 po 2.0 litra) ochoczo wkręcały się na obroty. W połączeniu z tylnym napędem, rasowe „beemki” stanowiły obiekt pożądania również i profesjonalnych kierowców sportowych. Topowa wersja 2002 Turbo z ponad 170-konnym silnikiem z łatwością osiągała prędkości rzędu 200 km/h. Walory modnego auta doceniali też światowej klasy artyści z zespołem ABBA na czele.
Generacja BMW E10 z dumą przetrwała do drugiej połowy lat siedemdziesiątych. Prócz popularnej odmiany sedan, na bazie poprzednika serii 3 zbudowano także trzydrzwiowego hatchbacka (Touring) oraz dwie wersje eleganckich kabrioletów. Warto wspomnieć, że prócz bogato wyposażonych wersji, BMW przygotowało także bazowe odmiany 1502, które powstawały w latach 1974-1977. Stosowany w nich, ekonomiczny silnik o mocy 75 KM trafił później do BMW E21 315.
Miniaturowe Dino – Fiat 124 Sport Coupé
Lata sześćdziesiąte były jednym ze złotych okresów Fiata. I nie chodzi tu tylko o samochody kompaktowe pokroju Fiata 500, 600 czy 1100, które znacząco przyczyniły się do zmotoryzowania Półwyspu Apenińskiego. W 1966 roku narodził się Fiat Dino, który wspomagany silnikiem z Ferrari z miejsca stał się jedną z tamtejszych legend motoryzacji. Szczególnie tyczyło się to wersji Coupé, za którą jednak trzeba było słono zapłacić, bo aż 3,300,000 lirów! O ponad połowę tańszą „receptą na sportowy wóz” okazał się być wtedy Fiat 124 Sport Coupé, którego z pewnością wielu z Was pamięta z filmu „Człowiek orkiestra” (reż. Serge Korber). By móc upodobnić się jednak do zadziornego Dino, mały samochodzik musiał poczekać aż do roku 1970, w którym zadebiutowała jego nowa odmiana BC. Podwójne reflektory przednie oraz zachodząca na nie maska przednia wpływały na bardziej dynamiczny wygląd Fiata.
Deska rozdzielcza z obszernym panelem zegarów zmieniała się wraz z trendami motoryzacyjnymi. Z początku drewniane elementy zamieniły się miejscem z wstawkami z błyszczącego aluminium. Klimatu dopełniała typowo włoska, drewniana kierownica, która dobrze leżała w dłoniach. Donośny klakson Fiata usłyszeć można było na każdym z zakrętów, które ten pokonywał w iście sportowym stylu. Jedną z innowacji były hamulce tarczowe na wszystkich kołach, które we Fiacie montowano już od samego początku produkcji.
Niewielkie coupé było miłym urozmaiceniem oferty modelu 124, który prócz rozwojowej wersji sedan oferował też wspaniałego Spidera. Przez 8 lat produkcji samochód doczekał się aż pięciu wcieleń, które z roku na rok były unowocześniane. Finalna odmiana CC1 posiadała najmocniejszy w historii modelu silnik 1.8 l oraz charakterystyczne, pionowe klosze lamp z tyłu. Wygląd był głównym kluczem do sukcesu Fiata 124 Sport Coupé – to wóz, który jest wiecznie młody. Koniec produkcji nastąpił dopiero w 1975 roku.
BMW vs Fiat – podobieństwa
- Niestety, oba modele posiadają dość cienką blachę, którą upodobała sobie rdza. W przypadku mniejszego budżetu dobrze jest rozglądać się za sztukami, które lata spędziły w ciepłym klimacie.
- Zarówno Fiat, jak i BMW dysponują dynamicznymi i dopracowanymi jednostkami napędowymi, w których dźwięk pracy można byłoby wsłuchiwać się godzinami.
- Wersje USA – Fiat oraz BMW doczekały się amerykańskiej specyfikacji, która została ciepło odebrana przez tamtejszych użytkowników dróg.
- Dobrze przeszklone nadwozie i cienkie słupki w obu modelach zapewnia dobrą widoczność we wszystkich kierunkach.
BMW vs Fiat – różnice
- Design wnętrza Fiata zachwyci nawet najbardziej wybrednych. Szczególnie w czerwonej wersji kolorystycznej.
- Więcej miejsca dla podróżujących z tyłu znajdziemy w BMW, które w cywilnych odmianach uchodzi także za bardziej komfortowe.
- Generacja E10 może poszczycić się naprawdę dobrą dostępnością części zamiennych. W przypadku Fiata – niektóre elementy są już trudne do znalezienia.
- Stylistyka Fiata zmieniała się z generacji na generację. W przypadku BMW była ona bardziej stała i tradycyjna.
Podsumowanie
Obu samochodom nie da odmówić się sportowego charakteru, jednak bardziej zauważalny jest on we Fiacie. Nawet wczesny, 1,4-litrowy silnik DOHC potrafi zachwycić swoim rasowym dźwiękiem, który śmiało aspiruje do mocniejszych konstrukcji. Wygląd był głównym kluczem do sukcesu tego modelu – to wóz, który jest wiecznie młody i tym samym wygrywa nasze porównanie! BMW natomiast idealnie łączy w sobie komfort i energiczny charakter. Niemiecki samochód w bardziej podstawowych wersjach z pewnością przypadnie do gustu osobom, które lubią dalekie podróże, ale cenią sobie również elastyczność silnika i nie wymagają od auta dużej ilości dodatków. Zarówno Fiat, jak i BMW są klasykami, w które warto inwestować. Przypomnijcie sobie, kiedy ostatnio widzieliście je na zlocie?
Zdjęcia: Krystian Tomala, Jarosław Konieczny
Rankingi samochodów
Zapraszamy do naszego działu „Rankingi”. Inne porównania są TUTAJ!