Koncern Fiata wyłożył na jego powstanie niebotyczne sumy, a przedstawiające go reklamy z prędkością światła trafiały do prasy oraz na ekrany telewizorów. Niestety, zakładany efekt nie został osiągnięty. Choć plamę w po Fiacie Stilo zamazała dopiero druga generacja Fiata Bravo, jedną z najbardziej atrakcyjnych odmian niedoszłego pogromcy Golfa był trzydrzwiowy hatchback, którego oferowano w naprawdę niecodziennej wersji.
Była to limitowana edycja Michael Schumacher, którą wyróżniał czerwony niczym legendarne Ferrari kolorem nadwozia. Produkowano ją w okresie, kiedy nazwiskiem wywodzącego się z Niemiec mistrza kierownicy sygnowane były również sportowe modele Punto II jak i najmniejszego w gamie Seicento. Każdy z wyprodukowanych „Schumacherów” nosił swój własny numer. Widniał on na specjalnie stworzonym dla tej wersji emblemacie.
Oryginalnym pakietem stylistycznym zajęła się znana firma Zender. W jego ofertę wliczał się tylny spojler, nakładki progowe jaki i dwa stanowczo różniące się od standardowych wersji auta zderzaki. Kolejnym atutem były trójramienne, 17-calowe felgi, które nawet dzisiaj nie wyglądają ani trochę staro czy niemodnie. W końcu za ich design, odpowiedzialne w pełni było studio Abartha!
Istną „petardą” były stosowane w nim silniki. Słabsza jednostka 1.9 JTD Multijet rozwijała moc 140 KM. Wytrzymały diesel zdążył zasłynąć już ze swojej niezawodności. Dla osób pragnących czerpać przyjemność z użytkowania benzynowej wersji wyjątkowego Stilo zarezerwowany był 170-konny motor o pojemności 2,4-litra. W zestawieniu z 6-cio biegową, manualną skrzynią było to bardzo dobre połączenie. Ani trochę niezamulający samochód pewnie wchodził w zakręty. Jednym z atutów był też system ESP, który znajdował się w standardowym wyposażeniu specjalnej odmiany Stilo.
Wnętrze, choć bogate w srebrne wstawki i aluminiowe nakładki na pedały, nadal przypominało standardowe odmiany tego modelu. Po zajęciu miejsca kierowcy lub pasażera od razu można było zauważyć, że fotele są odpowiednio wyprofilowane, przez co dobrze trzymały w ostrzejszych zakrętach. Pocieszeniem i ucieczką od wszechobecnych szarości mogła być obszyta skórą, wielofunkcyjna kierownica oraz panel do sterowania klimatornikiem. Jak na początek lat dwutysięcznych, Fiat naprawdę hojnie wyposażał swoje topowe edycje aut.
Czy Fiat Stilo Schumacher stanie się przyszłym youngtimerem? Może po latach będzie on ciekawszą propozycją niż nieco usportowiony Golf lub podrasowane Audi? Czas pokaże… Aktualnie, nawet słabsze wersje trzydrzwiowego hatchbacka są chętnie wybierane przez młodych kierowców.
Zdjęcia: www.media.stellantis.com