Produkowane tuż po II wojnie światowej samochody starały się jak najbardziej zerwać ze starą szkołą projektowania pojazdów i nieco wysłużoną techniką, która pamiętała jeszcze dawne lata 30-te. Szczególnie było to widoczne na ryku amerykańskim, gdzie powoli zaczęły dominować szerokie kabriolety Chryslera, a Cadillac Serii 75 stał się ulubionym samochodem gwiazd i businessmanów.
W Europie nie zawsze było tak kolorowo. Wozy, choć piękne i solidne, miały zazwyczaj być niezawodnie i dzielnie służyć przez lata swoim właścicielom, niż zachwycać kształtami i specjalnie zamówionym wyposażeniem wnętrza. Jednym z takich wozów było Volvo PV60, którego ogromny sukces pokrzyżowała trochę wojna. Pierwsze prototypy samochodu powstały już w 1939 roku. Jego sylwetka była nowoczesna. Premierę auta zaplanowano na 1940 rok, ale ostatecznie PV60 został zaprezentowany w roku 1944, a jego masowa produkcja ruszyła w 1946 roku.
Samochód ten był pierwszym, produkowanym po II wojnie światowej wozem szwedzkiej marki, a reklamowano go jako wóz stworzony w stylu „czysto europejskim”. Nie wiadomo ile w tym było prawdy, ale PV60 bardzo mocno przypominał Pontiaca Deluxe sedan z roku 1939, a jego linia wraz z kształtem okien bocznych była mocno upodobniona do popularnych wytworów Chevroleta.
Jedynym europejskim samochodem, który w jakimś stopniu mógł być podobny do PV60 był Opel Kapitan z 1939 roku. Natomiast, gdyby zasłonić już same emblematy skandynawskiego Volvo, wielu z nas mogłoby już po samym widoku wnętrza stwierdzić, iż znajduje się w samochodzie w pełni amerykańskim. Wrażenie to potęgowały solidny prędkościomierz w formie półkola oraz przedzielona szyba czołowa.
Prócz tytułowego sedana, dostępne było również samo podwozie, na którym budowane były modele Volvo PV61. Ok. 500 z nich powstało w wersjach towarowych i ciężarowych jak i coupe. Jedną z ładniejszych odmian karoserii był także dwudrzwiowy kabriolet, którego zapewne nie powstydziłby się nawet miłośnik prawdziwych streamliner’ów ze Stanów Zjednoczonych.
Niezbyt modne na początku lat 40-tych linie Volvo rekompensowane były przez komfort z jakiego do dzisiaj słyną pojazdy tej marki. Obszerne kanapy już samym wyglądem zachęcały do podróżowania samochodem. Jeśli chodzi o jednostkę napędową, to model ten był ostatnim Volvo wyposażonym w sześciocylindrową jednostkę napędową, która po latach powróciła w modelu 164. Moc silnika wynosiła aż 90 KM, a sam wóz ważył 1630 kg.
Interesującym faktem jest to, że nieco karykaturalna sylwetka owego Volvo została świetnie ukazana w rysunkowej serii filmów pt. „Przygody Tintina”. Sympatycy kreskówki spierają się do dzisiaj, czy przedstawiony tam samochód aby na pewno był modelem PV60, ponieważ jego forma mogła kojarzyć się także z Oplem Admiralem lub LaSalle Sedan, lecz fani marki są przekonani, że rolę tę odgrywał tam właśnie ten leciwy już dzisiaj model Volvo.
Wszystkich Volvo PV60 powstało ponad 3000 egzemplarzy. Najwięcej z nich zostało sprzedanych w późnych latach 40-tych, natomiast ostatni samochód zjechał z linii montażowej w 1950 roku. Aktualnie, nawet mocno wyeksploatowane egzemplarze są niezwykle cenne dla kolekcjonerów specjalizujących się w powojennych samochodach z Europy. Pomimo tego, że model ten nieco schował się za fenomenem Volvo PV444 oraz PV544,to jeżeli już trafi się na sprzedaż – będzie naprawdę niezwykłą kapsułą czasu z lat 40-tych i początku lat 50-tych.
Autorzy zdjęć: Scot Carr, Car brochures&adverts