Kolejka wąskotorowa. Rudy k. Rybnika.
Pierwszy weekend czerwca obfitował w imprezy, na których spotykali się pasjonaci starych samochodów. W całym kraju odbyło się kilkanaście imprez, dlatego każdy mógł znaleźć coś dla siebie.


To znak, że coraz więcej ludzi interesuje się motoryzacją, w której rządzili prawdziwi inżynierowie, a pojazdy miały dusze i sprawiały dużo przyjemności swoim właścicielom. Mnogość imprez powoduje, że organizatorzy muszą wykazywać się coraz większą wyobraźnią i pomysłowością, żeby przyciągnąć uczestników do siebie, przez co coraz częściej możemy liczyć na ciekawy program.

Przeszukując kalendarz imprez zaplanowanych na weekend, zachęcony zeszłoroczną imprezą oraz ciekawie zapowiadającym się tegorocznym programem postanowiłem wybrać się na „Przejazd Pojazdów Zabytkowych po torach, czyli Rudzką kolejką”.

Spotkanie zaczęła się od niezorganizowanego startu spod Muzeum Oddziału Odlewnictwa Artystycznego mieszczącego się w budynku byłej KWK Gliwice.

Trasa, którą musieliśmy przejechać wiodła wzdłuż linii kolei wąskotorowej, która prowadziła przez Bojków, Mysią Górę, Nieborowice, Pilchowice, Stanice do Rud, oczywiście z przystankami na każdej stacji kolejki, na której organizator opowiadał o jej historii.

Po około 30 km dojechaliśmy do Rud, gdzie oficjalnie zaczynała się impreza. W Rudach na uczestników zlotu czekały zawody w przejeździe drezyną na czas, przejazd zabytkową koleją wąskotorową z parowozem na czele, zwiedzanie lokomotywowni z warsztatami oraz przejazd do pięknie odrestaurowanego Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego w Rudach.

Z Rud wyjechaliśmy w dalszą podróż wzdłuż kolejnych stacji na trasie kolejki wąskotorowej, aby w końcu malowniczymi drogami przez Stodoły, Szymocice, Nędzę, Babice, Markowice dalej przez Oborę, Rogów i Pszów dojechać do Wodzisławia Śląskiego, gdzie ludzie zebrani na obchodach dni miasta mogli podziwiać samochody ustawione na wodzisławskim rynku.

Drugi dzień rozpoczął się od przejazdu przez miasto w kierunku stacji diagnostycznej, gdzie wszystkie samochody przeszły badanie techniczne. Dalej wszyscy uczestnicy skierowali się w stronę rynku, skąd samochody wystartowały do turystycznej jazdy na regularność ulicami miasta w ruchu ulicznym.

Każda załoga miała do przejechania trzy okrążenia. Po zakończeniu jazd wszystkie samochody zaparkowały na rynku, gdzie ogłoszone wyniki prób sprawnościowych, oraz wybrano najładniejszy samochodu na zlocie, który przypadł Moskwiczowi 403 z 1964.

Oprócz Moskwicza, na zlocie mogliśmy zobaczyć Mercedesy 123, 110, Fiaty 125p, Fiaty 126p, Fita 500, Citroena AC4, Żiguli, Zastvę 1100 w wersji Mediterian, oraz Nysę „erkę”. Choć na imprezie PPZ 2012 frekwencja nie była imponująca, to należy uznać ją za udaną, ze względu na urozmaicony program, długą i malowniczą trasę przejazdu, która składała się z kilku odcinków oraz przede wszystkim ze względu na super towarzystwo.

Wszystko to sprawiło, że impreza okazała się bardzo udana i pozostaje tylko czekać na przyszłoroczną edycję.