Volkswagen Typ 3 Fastback od samego początku uchodził za dość kontrowersyjny samochód, który był „pomostem” pomiędzy garbusem, a Golfem z początku lat siedemdziesiątych. Choć wóz oferował całkiem sporo przestrzeni wewnątrz i posiadał aż dwa osobne bagażniki, jego mechanika nadal była silnie zakorzeniona w przeszłci. Czy była to udana recepta na sukces?

Nowy model Volkswagena

Oferta sprzedażowa Volkswagena Typ 3 obejmowała trzy nadwozia. Prócz sedana (Notchback) i kombi (Variant/Squareback), coupé typu TL Fastback było jedną z częściej widywanych odmian na drogach. Choć zadebiutował jako ostatni w 1965 roku, jego pontonowate kształty, ścięta linia dachu oraz podążające za linią boczną lampy z tyłu nadal nie wychodziły z mody. Zaokrąglona deska rozdzielcza wewnątrz auta była równie udana – osadzone w oddzielnych wnękach srebrne zegary oraz wyprofilowany zgodnie z biegiem linii deski schowek sprawiały naprawdę dobre wrażenie. Z powodu braku dodatkowej pary drzwi, miejsce z tyłu zajmowało się poprzez odsunięcie przedniego fotela. Ten sam patent znaleźć można było w znacznie większym Variancie, a nawet u jego następcy, którym był VW Typ 4. Zaletą wozu był szeroki wachlarz barw lakieru oraz rodzajów tapicerki wnętrza.

Dustin Hoffman

Premiera Fastbacka nie mogła przejść się bez echa. Już w pierwszym roku produkcji, na ekranach telewizorów zagościła jego reklama, w której wystąpił Dustin Hoffman. Amerykańska gwiazda kina w zabawny, lecz skuteczny sposób przedstawiała zalety nowego Volkswagena. Zaliczały się elektryczny zegarek, przestronne wnętrze oraz inteligentny system dwóch bagażników. Slogan reklamowy brzmiał następująco: „Przyjdź do dealera Volkswagena. On pokaże Ci, gdzie znajduje się silnik”.

Większe klosze tylnych świateł były identyczne, jak w przypadku VW Karmann-Ghia z lat 1972-1974.

Dwa bagażniki Volkswagena

Sprawdzone rozwiązania techniczne sprzed lat zostały przedstawione w zupełnie nowym wydaniu. Pięcioosobowy samochód napędzał ukryty pod podłogą tylnego bagażnika silnik typu bokser liczący 1,6-litra pojemności. 55-konna, chłodzona powietrzem jednostka sprawiała, że kierowca mógł całkowicie zapomnieć o konieczności dolewania płynu chłodniczego. Czterobiegowa skrzynia manuala była w pełni zsynchronizowana, a niezależne zawieszenie zapewniało całkiem niezły komfort jazdy. Drugi bagażnik znajdował się pod zakończoną chromowaną listwą pokrywą z przodu. Tak samo jak w przypadku garbusa, mieściło się tam koło zapasowe i zbiornik paliwa.

Modernizacja z 1970 roku

Rywalizujący z innymi, tylnonapędowymi samochodami Volkswagen doczekał się widocznego liftingu w 1970 roku. Zmianie uległy przede wszystkim zderzaki oraz klosze pociągłych świateł tylnych i kierunkowskazów. Osadzone w połowie lat sześćdziesiątych wnętrze zyskało więcej plastikowych elementów, a z nadwozia zaczęły znikać chromowane dodatki. Stylową kierownicę z ringiem zastąpiła z czasem czteroramienne koło identyczne jak w VW 1303. Te i inne zmiany dawały powoli do zrozumienia, że Typ 3 zbliża się do swojej „motoryzacyjnej emerytury”.

Prezentowany na zdjęciach Volkswagen Typ 3 TL Fastback pochodzi z przedostatniego roku produkcji (1972). Na liście jego wyposażenia figurowały już znacznie nowocześniejsze rozwiązania: elektroniczny układ wtrysku paliwa, zmodyfikowana tylna oś oraz hamulce tarczowe na przednich kołach. W latach siedemdziesiątych niemiecki producent dołączył do swojej oferty sportową wersję Fastbacka na rynek USA. Uatrakcyjniały ją m.in. ciekawe kalkomanie, melodyjne sygnały dźwiękowe czy nawet wykonana z  drewna orzechowego gałka zmiany biegów z herbem Wolfsburga.

Nietypowy, ale lubiany

Kompaktowy Volkswagen niestety nie zdołał powtórzyć rynkowego sukcesu na miarę poczciwego garbusa. Nie oznacza to jednak, że był on nieudany. Udowodnił, że proste rozwiązania mogą posłużyć przez lata. Fastback, jak i pozostałe wcielenia „Typu trzeciego” uchodziły za doskonałą alternatywę dla większych i bardziej paliwożernych maszyn. Za sprawą atrakcyjnych cen ich zakup nie musiał wiązać się z wieloma wyrzeczeniami, przez co praktyczny Volkswagen dobrze sprawdzał się też w roli drugiego auta w rodzinie. W obecnych czasach samochód jest już cenionym klasykiem, a fani marki nie wyobrażają sobie bez niego kompletnej rodziny chłodzonych powietrzem VW.


Zdjęcia: Krystian Tomala
Dodatkowe źródła informacji: archiwalne materiały reklamowe VW